Jumper, hop hop!

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
kulawy pies
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
Życiówka na 10k: słaba
Życiówka w maratonie: megasłaba
Lokalizacja: hol fejmu

Nieprzeczytany post

konserwatywny katolik o nastawieniu ekumenicznym, uparty, niepokorny itd.
a na tym zdjęciu to Żyda kopiesz, czy murzyna? :oczko:

powodzenia.
mastering the art of losing. even more.
New Balance but biegowy
wykastrowany kot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1221
Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kulawy pies pisze:
konserwatywny katolik o nastawieniu ekumenicznym, uparty, niepokorny itd.
a na tym zdjęciu to Żyda kopiesz, czy murzyna? :oczko:

powodzenia.
Psa, ale cholera tak szybko leciał, że się nie zmieścił w kadrze :hahaha:
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
Awatar użytkownika
makar
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1050
Rejestracja: 23 wrz 2007, 08:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 4:38:26

Nieprzeczytany post

Ok, jeszcze raz..... Witaj Jumper! Dobrze, że w końcu zacząłeś się udzielać na blogu... Cele mamy prawie identyczne, tyle, że ja nie mam trenera i własnie zastanawiam się nad planem treningowym pod półmaraton. To będzie mój cel w tym roku. Penie do Poznania też pojadę, ale już bez zbytniego spinania się na wynik. Będzie co ma być. W każdym razie będę sledzić Twoje treningi i ew. mobilizować :hahaha: Powodzenia.

P.S.
Wiara w życiu jest ważna. Dużo w życiu zrobiłam tylko dzięki niej, ale to chyba bardzo osobista sprawa każdego z nas.
Awatar użytkownika
kulawy pies
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
Życiówka na 10k: słaba
Życiówka w maratonie: megasłaba
Lokalizacja: hol fejmu

Nieprzeczytany post

już mi się podoba ten wątek, coś czuję, że będę tu zaglądał częściej, niż na główną.

czy mogę liczyć w blogu na sumienne cotygodniowe streszczenia "uważam rze"?

zdrówko
mastering the art of losing. even more.
Awatar użytkownika
kulawy pies
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
Życiówka na 10k: słaba
Życiówka w maratonie: megasłaba
Lokalizacja: hol fejmu

Nieprzeczytany post

kurde, jumper, coraz bardziej mi imponujesz.

nie dość że jesteś tu na forum prawdziwą kontkulturą, przy której moje poglądy to wyskoki smarkacza-wagarowicza, to jeszcze założyłeś bloga w prima aprilis.
słowa uznania się należą, ale dobra, nie śmiecę więcej, meritum to trening.

zdrówko
mastering the art of losing. even more.
Awatar użytkownika
Svolken
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2276
Rejestracja: 29 sie 2009, 15:48
Życiówka na 10k: 46:08
Życiówka w maratonie: 3:51:50
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Dobra data to podstawa, więc nic nie zmieniaj ;)
wykastrowany kot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1221
Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kulawy pies pisze:
czy mogę liczyć w blogu na sumienne cotygodniowe streszczenia "uważam rze"?

Pewno tak, ale co do formy przekazu to sam jeszcze nie wiem, no i czy zapamiętam jaki jogurt jadłem we wtorek :hahaha:
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
wykastrowany kot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1221
Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

makar pisze:
P.S.
Wiara w życiu jest ważna. Dużo w życiu zrobiłam tylko dzięki niej, ale to chyba bardzo osobista sprawa każdego z nas.
Dzięki Makar! Z planu korzystaj do woli. Zauważ, że nie jest rozpisany na czasy a na strefy, a przecież każdy z nas ma inne HR. Zatem plan jest poniekąd uniwersalny.
Co do wiary to prywatną sprawą jest tylko jej wybór. Z punktu widzenia katolika jej publiczne wyznawanie jest obowiązkiem. Jednak w tym wpisie w blogu, po prostu chciałem aby ludzie nie znający mnie wiedzieli z kim mają do czynienia. Łatwiej będzie im zrozumieć, kiedy czasami walnę coś pod prąd. Od tyle.. :hejhej:
PS W te poniedziałki w Goleniowie, o której biegasz? Ty wiesz, że mieszkam jakieś 50 m od stadionu w tym dużym bloku zwanym "Titanikiem"? Wpadnę kiedyś uściskać dłoń!
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

I ja będę z ciekawością zaglądać! Twój cel biegowy jest z również mnie interesujących okolic.

Wiara jest z jednej strony naszą osobistą kwestią, ale z drugiej strony dążenie do poprawności politycznej doprowadziło do pewnych absurdów. Takim samym błędem jest dla mnie traktowanie wiary jako powodu, by czuć się lepszym od innych, jak uważanie jej jako powodu do wstydu!

Jeszcze tylko wyrazy sympatii za pozytywny stosunek to ekumenizmu od żyjącej w najmniejszej możliwej ekumanicznej wspólnocie. :oczko:
Awatar użytkownika
Bawareczka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1341
Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
Życiówka na 10k: 59'47''
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

jumper pisze: konserwatywny katolik o nastawieniu ekumenicznym,
wita Cie baptystka z wyboru :) tez troche ekumeniczna. A zeby nie byc goloslowna to w poniedzialek ide na ekumeniczne sniadanie dla pan, beda katoliczki rzymskie, ewangeliczki luteranskie i baptastka :) no i moze jeszcze jedna chrzescijanka bez przynaleznosci koscielnej
jumper pisze: Mój organizm, jak by mnie po prostu nie pytał, włazi do kuchni i bierze co chce :ojoj:
mam tak samo
jumper pisze: Mój trener twierdzi, że taki trening oprócz siły biegowej wyrabia odpowiednie napięcie mięśniowe. Co to oznacza? Nie mam zielonego pojęcia!
Chyba chodzi o stopien sflaczenia miesni, zeby byl jak najmniejeszy, co w naszym wieku zaczyna byc wazne :bum:

No i ciesze sie, ze zalozyles blog i mam nadzieje, ze mimo daty wytrwasz na placu boju.
Awatar użytkownika
Svolken
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2276
Rejestracja: 29 sie 2009, 15:48
Życiówka na 10k: 46:08
Życiówka w maratonie: 3:51:50
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Chyba zrobił Ci się wątek wyznaniowy ;)
wykastrowany kot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1221
Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Bawareczka pisze:
Chyba chodzi o stopień sflaczenia mięśni, żeby był jak najmniejszy, co w naszym wieku zaczyna być ważne :bum:
Nie..no..wiesz :bum:
Bawareczka pisze:No i ciesze się, ze założyłeś blog i mam nadzieje, ze mimo daty wytrwasz na placu boju.
Z wytrwałością nie będzie problemu, pod warunkiem, że zdrowie dopisze :zero:
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
Awatar użytkownika
makar
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1050
Rejestracja: 23 wrz 2007, 08:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 4:38:26

Nieprzeczytany post

Jumper, w poniedziałki biegam od 16.00 do 17.00. Zapraszam do ściskania dłoni :hahaha: Bardzo się cieszę, że Cię poznam. Pozdrawiam.
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

Jumper,

po piersze - ogromna roznica wagowa i od razu 10 latek wstecz :)
Wspaniale, ze biegasz i ze zarazasz tym rodzinke. Wierz mi -dzieci sa strasznie zadowolone i dumne z aktywnych rodzicow!!
(ja jestem juz bardzo dorosle dziecko, ale bardzo sie ciesze, ze moja 62-letnia Mama biega na aqua-aerobik i jak moze uskutecznia nordic walking).
Trening ciekawy, choc nie wiem, co to OBW :ojoj: bo ja taka amatorszczyna, wiesz... No, trzymam kciuki i biegaj, chlopie, biegaj! :D
justmario
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 168
Rejestracja: 02 lut 2008, 15:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skawina

Nieprzeczytany post

Koniecznie musisz napisać o swoim cudzie wyleczenia do Watykanu. Bezwarunkowo.

Wprawdzie do potwierdzenia świętości trzeba udowodnić wylecznie z choroby nieco grubszego kalibru, ale kto wie, może z braku laku Twoja skręcona kostka zrobi karierę ekumeniczną :hej:

Choć z drugiej strony istnieje również pewne niebezpieczeństwo; jeżeli cud zostanie uznany, to Twoja noga stanie się relikwią, a wiesz z czym to się wiąże... :hej:

W sumie to bym się jednak zastanowił... :taktak:
ODPOWIEDZ