Jarkovsky - komentarze
Moderator: infernal
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Jarek - co z tym twoim samopoczuciem? Ciągle piszesz MARNE
Chodzi o to, że nie biegasz teraz tak jak za dawnych czasów czy co ?
Czy chodzi o "samopoczucie" fizyczne związane z chorobą?
I na jaki Ty się wynik nastawiasz?
Chodzi o to, że nie biegasz teraz tak jak za dawnych czasów czy co ?
Czy chodzi o "samopoczucie" fizyczne związane z chorobą?
I na jaki Ty się wynik nastawiasz?
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6511
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Mi się wydaje, że wiem, o co chodzi Jarkowi, bo moje samopoczucie też ciągle jest marne ...Adam Klein pisze:Jarek - co z tym twoim samopoczuciem? Ciągle piszesz MARNE
Po prostu kiedyś, kiedy trenowaliśmy, jakoś te nogi się kręciły, a teraz niby się biega, ale to wszystko jakieś takie wymęczone, choć wydolność pewnie większa ... Tu ciągnie, tam strzyka. Brak tej swobody ruchu, co 10-15 lat temu. No i stąd ta frustracja, przynajmniej u mnie.
- Jarek Gniewek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1227
- Rejestracja: 28 maja 2003, 21:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Frustracja - to już przerabiałem, miałem na to kilkanaście miesięcy do pogodzenia się z wykluczenia społeczeństwa biegowego Dojrzałem do ważniejszego priorytetu - życia rodzinnego.
Teraz te "marne" samopoczucie jest stricte fizyczne. Nałożyłem sobie chyba zbyt szybko po powrocie reżim treningowy. To tego osłabienie lekkim przeziębieniem i wyrzuty sumienia że do soboty "nie wyrobię" się z odpowiednią formą.
A tak w ogóle to dzięki za przejęcie
Teraz te "marne" samopoczucie jest stricte fizyczne. Nałożyłem sobie chyba zbyt szybko po powrocie reżim treningowy. To tego osłabienie lekkim przeziębieniem i wyrzuty sumienia że do soboty "nie wyrobię" się z odpowiednią formą.
A tak w ogóle to dzięki za przejęcie
"Umysł jest wszystkim; mięśnie - tylko kawałkami gumy. Stałem się taki, jaki jestem,
właśnie dzięki mojemu umysłowi".
właśnie dzięki mojemu umysłowi".
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6511
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Ależ oczywiście, że ja też mam inne priorytety, a moja frustracja wynika właśnie z kiepskiego samopoczucia fizycznego. Bo z jednej strony nie mam planów, celów biegowych itd., i tak biegam sobie dla biegania, ale z drugiej fajnie by było fajnie się przy tym czuć - żeby nawet konkretniejszy trening sprawiał przyjemność.Jarkovsky pisze:Frustracja - to już przerabiałem, miałem na to kilkanaście miesięcy do pogodzenia się z wykluczenia społeczeństwa biegowego Dojrzałem do ważniejszego priorytetu - życia rodzinnego.
No nic, dziś w ramach poprawiania samopoczucia po kilku intensywnych dniach biegowych idę na rower, łapać wiatr w żagle. Mam nadzieje, że nie rozwalę drugiego łokcia - od kilku dni jeżdżę w spd-ach i jeden okazały strup już mam .
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6511
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Z pewnością, ale prędzej kupię dobre wino ... To też regeneruje.OlekB pisze:Kup sobie spirulnnę może da trochę energii
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 683
- Rejestracja: 04 maja 2008, 21:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Z lasu w TG
Nie porównuj spiruliny do alkoholu spirulina to super żywność a wino to gniot do niczego nie potrzebny.beata pisze:Z pewnością, ale prędzej kupię dobre wino ... To też regeneruje.OlekB pisze:Kup sobie spirulnnę może da trochę energii
http://sklep.spirulina.pl/
Poczytaj deczko bo warto, jak nic nie zrobisz to zawsze będziesz słaba, albo brak odpowiedniego czasu na regenerację albo niedożywienie spowodowane konkretnym wysiłkiem(niezapotrzebowujesz), trudno to zrobić dietą w tych czasach, kiedy max w przetworwch to 20% zapotrzebowania w najlepszym wypadku, a nckać się każdy umie
Nic nie umiem i nic nie wiem, jestem matoł bity w ciemię...
- Jarek Gniewek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1227
- Rejestracja: 28 maja 2003, 21:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Pora roku robi swoje: jest coraz chłodniej, szybciej się ściemnia, słońca mało...
Może to przesilenie jesienne?
Może to przesilenie jesienne?
"Umysł jest wszystkim; mięśnie - tylko kawałkami gumy. Stałem się taki, jaki jestem,
właśnie dzięki mojemu umysłowi".
właśnie dzięki mojemu umysłowi".
- lubusz
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 521
- Rejestracja: 26 lip 2009, 19:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:20:14
- Lokalizacja: lubuskie
Ja do dzis jestem w szoku jak przeczytałem czasy Jarka z BC2 13 km.
Odrzucając 3 najsłabsze km na dyszkę wyszło poniżej 37 min. Czyli Jaro przebiegł trening prawie z prędkością startową ! Gdyby to była dyszka, a nie trzynaście i troszeczkę się sprężył to by pobiegł swoj cel na 2009 czyli 35 min.
Nie za szybko się biega treningi Jarku ?
Odrzucając 3 najsłabsze km na dyszkę wyszło poniżej 37 min. Czyli Jaro przebiegł trening prawie z prędkością startową ! Gdyby to była dyszka, a nie trzynaście i troszeczkę się sprężył to by pobiegł swoj cel na 2009 czyli 35 min.
Nie za szybko się biega treningi Jarku ?
Ostatnio zmieniony 16 wrz 2009, 22:20 przez lubusz, łącznie zmieniany 1 raz.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Jarek pamięta czasy kiedy biegał półmaraton w 1h09 i dlatego tak gna.
- Jarek Gniewek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1227
- Rejestracja: 28 maja 2003, 21:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Ostrożnie podeszłem do wyznaczonego celu (dla bezpieczeństwa), wolę robić mniejszymi krokami lepsze czasy, Jak w sobotę mi wyjdzie zakładany czas to zmienie wyznaczony czas.
Może faktycznie troszeczkę za szybko biegam treningi "ciągłe", ale jak już zrobię pierwszy kilometr w czasie np. 3'40" to następnych nie mogę odpuszczać, poza tym jak wspomniałem wcześniej, biegam na szybkościach na jakich się czuje dobrze.
Może faktycznie troszeczkę za szybko biegam treningi "ciągłe", ale jak już zrobię pierwszy kilometr w czasie np. 3'40" to następnych nie mogę odpuszczać, poza tym jak wspomniałem wcześniej, biegam na szybkościach na jakich się czuje dobrze.
"Umysł jest wszystkim; mięśnie - tylko kawałkami gumy. Stałem się taki, jaki jestem,
właśnie dzięki mojemu umysłowi".
właśnie dzięki mojemu umysłowi".
- chodzik
- Stary Wyga
- Posty: 174
- Rejestracja: 17 wrz 2009, 14:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bytów
witam
czytajac Twoj trening na blogu mam wrazenie ze za bardzo sie nakrecasz na treningach zwlaszcza tych szybszych trening to nie zawody byc moze pasmo kiepskiego samopoczucia pochodzi od "deptania na ostatnich km"
fajnie ze wracasz do biegania szybko Ci to idzie ale moim zdaniem moglbys to zrobic efektywniej poprzez spokojny przemyslany trening- bez zmiany jego uprzedniej tresci w trakcie treningu (ahhh te deptanie na ostatnich km)
sam kiedys bylem takim typem zawodnika co pilowal ile wlezie na BC2 ale nie o to chodzi
tez trafiaja mi sie tacy zawodnicy ktorzy argumentuja tym ze organizm mu mowil zeby depnal dobrze sie czul itd a pozniej rezultaty na zawodach byly kiepskie bo sily zostawial na treningu
w rzeczywistosci najlepiej na zawodach spisuja sie Ci co trenuja zgodnie z zaplanowanymi intensywnosciami
pozdrawiam z Bielska
czytajac Twoj trening na blogu mam wrazenie ze za bardzo sie nakrecasz na treningach zwlaszcza tych szybszych trening to nie zawody byc moze pasmo kiepskiego samopoczucia pochodzi od "deptania na ostatnich km"
fajnie ze wracasz do biegania szybko Ci to idzie ale moim zdaniem moglbys to zrobic efektywniej poprzez spokojny przemyslany trening- bez zmiany jego uprzedniej tresci w trakcie treningu (ahhh te deptanie na ostatnich km)
sam kiedys bylem takim typem zawodnika co pilowal ile wlezie na BC2 ale nie o to chodzi
tez trafiaja mi sie tacy zawodnicy ktorzy argumentuja tym ze organizm mu mowil zeby depnal dobrze sie czul itd a pozniej rezultaty na zawodach byly kiepskie bo sily zostawial na treningu
w rzeczywistosci najlepiej na zawodach spisuja sie Ci co trenuja zgodnie z zaplanowanymi intensywnosciami
pozdrawiam z Bielska
gg 2097932 - kto pyta nie błądzi :)
- Jarek Gniewek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1227
- Rejestracja: 28 maja 2003, 21:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
No tak są różne teorie, różne szkoły biegowe. Ale masz racje podstawa to rozpisany trening przynajmniej na 3 miesiące. I tak też zrobię po sobocie, po zawodach na 10 km
"Umysł jest wszystkim; mięśnie - tylko kawałkami gumy. Stałem się taki, jaki jestem,
właśnie dzięki mojemu umysłowi".
właśnie dzięki mojemu umysłowi".