mihumor .com

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Imaraton pisze:@mihumor
spokojnie będzie na krótko wg mnie, wiadomo jest to troche biegania i trzeba dbać o energię, ale ja dzisiaj biegałem na krótko przy 2 stopniach i było całkiem przyjemnie, czyli jeżeli będzie z 7 stopni (a będzie...a będzie ??) conajmniej to można mykać maraton :)
Nie problem jak się ubrać, to już przerabiałem i Poznań leciałem na krótko a tam było max 8 stopni i wiało - no problem, gorzej jak będzie tak jak w Krakowie rok temu czyli bieg w pełnym słońcu i pierwszy na krotko w sezonie, łatwiej się przyzwyczaić do chłodu niż do ciepła - to wymaga jednak stopniowej aklimatyzacji. Ale nie ma co gdybać - problemy trzeba rozwiązywać gdy się pojawiają
A ty coś trenujesz? :hahaha: , nic nie piszesz a potem gruchniesz znowu jakimś kozackim wynikiem :hahaha: Masz papiery do biegania tylko nie przelicytuj bo analogie z połówką są na mocne "mniej więcej"
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
PKO
Awatar użytkownika
Imaraton
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 45
Rejestracja: 29 gru 2012, 23:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie problem jak się ubrać, to już przerabiałem i Poznań leciałem na krótko a tam było max 8 stopni i wiało - no problem, gorzej jak będzie tak jak w Krakowie rok temu czyli bieg w pełnym słońcu i pierwszy na krotko w sezonie, łatwiej się przyzwyczaić do chłodu niż do ciepła - to wymaga jednak stopniowej aklimatyzacji. Ale nie ma co gdybać - problemy trzeba rozwiązywać gdy się pojawiają
A ty coś trenujesz? :hahaha: , nic nie piszesz a potem gruchniesz znowu jakimś kozackim wynikiem :hahaha: Masz papiery do biegania tylko nie przelicytuj bo analogie z połówką są na mocne "mniej więcej"
Już rozumiem. Coś podobnego mówił mi ostatnio znajomy ( gość miał srebro na AMPach ) że on nigdy przy pierwszym ociepleniu nie biega na krótko, bo czeka kilka dni aż się "bakterie wykończą same" czy coś w tym rodzaju :). Ale z tego co widzę to od jutra ma być naprawdę fajnie pogodowo, więc powinno być dobrze.

Co do mnie to trenuje, dodatkowo w ostatnich dwóch tygodniach biegałem 3-krotnie przełaje: 4km, 2 km a wczoraj byłem na AMPach w Łodzi i biegłem 9km w śniegu i błocie :).
Ten tydzień jeszcze mocny się zapowiada, a największym problemem dla mnie jest teraz wybór butów na maraton, bo w pulse'ach- dużych sprężynach, jakoś średnio mnie się widzi połykanie kilometrów^^. Ogólnie można rzecz zbieram doświadczenie, a we mnie osobiście zakończył się proces "przewartościowania dystansów". Nie mam ciśnienia na maraton, czy to będzie 3:20 czy 3:15 nie robi mi jakiejś wielkiej różnicy, po prostu chciałbym przyzwoicie pobiec. Następnym celem jest 38:00 na 10k, walka o tyle dosyć ciekawa, że nigdy jeszcze nie biegłem oficjalnej 10, a na półmaratonie "10" pokonałem w 40:30. To chyba tyle, lecę się roztruchtać i powiem szczerze że z niecierpliwością czekam na relację z Wiednia, bo to dla mnie motor napędowy: "prześcignąć mihumora"... kiedyś :)))) Pozdrawiam
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Słuszna droga i słuszne spojrzenie - na maraton masz czas a tak naprawdę potencjał wiekowy jest "szybkościowy" i dobrze trenując na dychę masz spore szanse na fajne wyniki, jak tu się podciągniesz a to droga bardzo naturalna to potem dotruchtasz objętości i wynik na maratonie zrobisz taki do jakiego takie dziadki jak ja nigdy nie dojdą. Idąc przeciwną drogą zatuptasz szybkość. Dlatego poleć maraton na zaliczenie, tak by to był fajny bieg a wynik będzie na pewno satysfakcjonujący. Inna sprawa, że ten trening pod maraton, który robisz daje Ci też świetną podstawę bazową pod bieganie dychy w sezonie i pod sensowne treningi specjalistyczne, ważne by jedno ciągnęło drugie. Mnie to raczej szybko zostawisz z tyłu, jestem tylko facetem w średnim wieku co rok temu z kawałkiem wstał z kanapy, przestał pić i dosyć sumiennie i dokładnie się zajął bieganiem, raczej patrz do przodu i powodzenia - na dychę szybko Ci się uda to osiągnąć bez dwóch zdań.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
rubin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4232
Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

weekendy tak to czasami w sobie mają, że albo leczy się to, czego nie było czasu leczyć w tygodniu, a jak już człowiek nawet i zdrów to znajduje się kupa spraw do załatwienia, oczywiście takich na które nie było czasu w tygodniu :hahaha: ;
bardzo nieopowiedni czas znalazła sobie ta choroba, ale do następnego weekendu jeszcze parę dni, jest duża szansa, że dojdziecie do siebie jak należy:) ; odkąd pamiętam masz w tytule bloga Winner Sznycel 3.10 - więc chuchaj i dmuchaj na zdrówko, bo następny Winner dopiero za rok :)
regularnie czytam jak trenujesz, więc w zasadzie jest pewność, że pójdzie świetnie : ))))
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Sznycel teraz i następny niby za rok ale mam na celowniku jesienią kuchnię włoską - np takie "ravioli florentine marinara" - coś ze 3 szt na ząb by ocieplić jesienne szarugi :hej: Ale najpierw ten sznycel i to będzie się trzeba mocno sprężyć by nie wyszło z tego jajco po wiedeńsku czy inne piwo bezalkoholowe :hahaha:
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
Gife
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5842
Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
Życiówka na 10k: 34:04
Życiówka w maratonie: 2:42:10
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Zdrówka życzę. To już nie czas na myślenie o treningach, a nastawieniu mentalnym do zawodów. Zdaje się, kluczowa kwestia, skoro z treningów wiemy, co można uzyskać :)
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Dzięki Gife - tego samo życzę bo to podstawa jak się u nas okazało. Niestety zdrowia żonie mojej zabrakło i nie pobiegnie w niedzielę - szkoda bo całe ponad 4 m-ce cyklu zrobiła, dwie fajne życiówki na 10km i w połówce a tu taki pech na koniec. W sumie przez to mam takie zamieszanie, ze wszystko organizacyjnie mi się pomieszało i do tego sam się nieco podłamałem bo liczyłem na jej bardzo dobry wynik. A tu miast jej 3:30 lekarze :chlip:
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
Gife
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5842
Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
Życiówka na 10k: 34:04
Życiówka w maratonie: 2:42:10
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Żonka pokaże charakter i po powrocie do zdrowia wróci do ścigania :)
Pamiętajmy, że na pewne czynniki nie mamy wpływu i się musimy z tym pogodzić, ale nie poddawać. Jej trening jest do odrobienia, o ile nie przeleży 2 tygodni oczywiście. A fakt, że koszty Wiednia itd przełóż na swój wynik i walkę :)
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

mihumor pisze:Dzięki Gife - tego samo życzę bo to podstawa jak się u nas okazało. Niestety zdrowia żonie mojej zabrakło i nie pobiegnie w niedzielę - szkoda bo całe ponad 4 m-ce cyklu zrobiła, dwie fajne życiówki na 10km i w połówce a tu taki pech na koniec. W sumie przez to mam takie zamieszanie, ze wszystko organizacyjnie mi się pomieszało i do tego sam się nieco podłamałem bo liczyłem na jej bardzo dobry wynik. A tu miast jej 3:30 lekarze :chlip:
To już pewne z Twoją żoną,że nie biegnie Wiednia? :echech:
Może jednak do niedzieli....a jak nie to w CM zawalczy o dobrą życiówkę.Sam mówiłeś,że trza mieć plan B.Bedzie dobrze!Trzymam za Was kciuki :taktak:
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Raczej na 99,9% nie, niestety w sobotę nwieczorem po bieganiu pojawiły się problemy z nerkami, noc w plecy, dużo bólu i wszystko co z tym związane, generalnie nieciekawie - skończyło się pogotowiem i do tego pół dnia w szpitalu. Niby przeszło, liczyliśmy, że to jednorazowy atak ale niestety dziś w czasie bardzo spokojnego, testowego biegania ból powrócił i to mocny, co prawda tym razem bez ingerencji z zewnątrz minął po godzinie niemniej trudno być optymistą. Dziś jeszcze lekarz po południu niemniej jak wiadomo sam start w maratonie "na zdrowo" to spore przeżycie i nieco stresu a nie bardzo wyobrażam sobie start z takim dodatkowym balastem psychicznym i to w naprawdę dużym tłumie. Myślałem, że przestawimy to na start w tym biegu na połówkę w związku z problemami ale wygląda na to, że i ten wariant odpada. Słabo to wygląda niestety choć takie rzeczy potrafią się ciągnąc bardzo długo jak i ustąpić równie szybko i niespodziewanie jak się pojawiły
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
pulchniak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2433
Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
Życiówka na 10k: 39,29
Życiówka w maratonie: 3,33,58

Nieprzeczytany post

Mihumor współczuję. Sam pamiętam swoją zeszłoroczną Cracovie przed którą cztery dni wcześniej dostałem antybiotyk i ciężka praca zimą nie znalazła ukoronowania (zakaz lekarza). A wszystko z powodu jakiegoś banalnego ropnia... Na pociechę powiem tylko że to co w nogach to zostaje. Trzymajcie się
Obrazek

blog komentarze

10 km 39:29 21,097 km 1:31:43 42,195 km 3:11:57
panucci10
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4809
Rejestracja: 07 lip 2011, 20:51
Życiówka na 10k: 00:40:08
Życiówka w maratonie: 03:15:19
Lokalizacja: Niepołomice
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Co Ty gadasz!!! Jak to żona nie wystartuje??? Ale pech :echech: szkoda tak ciężkiej pracy włożonej w przygotowanie, mam nadzieje ze Jej przejdzie i dojdzie do szybko do siebie! To co nabiegała powinno zostać i może w CM za 3tyg wystartuje ze zdwojoną motywacją?! Życze dużo zdrowia i żonie i Tobie! Kiedy wyruszacie?
Blog
Komentarze
Dzienniczek run-log

5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

To jest tzw piasek nerkowy czyli pewnie jakieś cholerne ziarenko, które sprawia bardzo dużo bólu czyli pojawia się tzw kolka nerkowa. Generalnie się trzeba tego pozbyć i będzie po sprawie, tylko ze to łatwo brzmi a diabli wiedzą ile będzie trwać, może minąć jutro jak i za kilka tygodni. Postanowiliśmy wczoraj nie składać jeszcze broni i walczyć - czyli dużo picia (piwo bezalkoholowe, zielona herbata, zioła różne moczopędne itp) i sporo ruchu (bieganie po schodach, drobne bieganie jak się da codziennie) - może to jakieś desperackie czynności niemniej jeśli nie pomogą w starcie w Wiedniu to przyspieszą sprawę i skrócą czas trwania tej bolesnej dolegliwości. Nadzieja umiera ostatnia - ponoć.
Jedziemy w piątek po południu.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
cichy70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4243
Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: zewszont.

Nieprzeczytany post

terapia bardzo dobra, ale wiesz to właśnie od bezalkoholowego, robią się kamienie :) :) :)
może się uda wystartować żonie, a jak nie to Ty się tym nie stresuj i leć po swoje 3:09 :)
Awatar użytkownika
rubin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4232
Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

piasek w nerce - cholerne bolesne dziadostwo, współczuję ... ; mimo wszystko - mam nadzieję, że jednak uda się Wam z tym jakoś uporać; jak nie - będzie bardzo szkoda; trzymcie się mocno :)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ