Dzięki!
Tak, na pewno na "docelową" piątkę i dychę zrobię sobie taki standardowy układ jak przed każdymi ważnymi zawodami. Czyli ostatnie pełne akcenty ponad tydzień przed, potem w weekend taki nieco skrócony long bez żadnych utrudnień, półakcent wtorek albo środa (zazwyczaj 2-3x1600m progowo) i start sobota/niedziela.
Takie interwały po 800/1000/1200 to już biegam hurtowo co tydzień. Progowych po prostu było trochę mniej, dlatego zwróciłem na nie uwagę. Pod dyszkę też mi się przydadzą bardziej.
A szybkościowcem raczej na pewno nie jestem, a przynajmniej nie takim jak Ty - sądząc po Twoich tempach z krótkich odcinków, które robią na mnie duże wrażenie. Ja raczej jestem typem pośrednim, może trochę w stronę wytrzymałościowca (choć maraton nigdy mi jeszcze porządnie nie siadł, mój ulubiony dystans to dycha).
Czekam z niecierpliwością, aż się ochłodzi!
