Zawsze byłem słabiutki z matematyki, wyobrażenie sobie takiego tempa na takiej odległości przerasta moją wyobraźnię Gratulacje!!! Maraton po 2,5 godziny snu ze średnią 4:55 - bezcenne Pozdrawiammariusz0259 pisze:... u mnie 3:27 (średnia 4:55). Jestem zadowolony, bo biegłem po 2,5 godziny snu i dużych problemach trawiennych. Do 32 km utrzymywałem 4:45/km, ale potem zwolniłem do okolic 5/km. Jesienią trzeba będzie połamać 3:20, powolutku w stronę 2:59
Robert - komentarze
Moderator: infernal
- roberturbanski
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1311
- Rejestracja: 17 gru 2011, 08:10
- Życiówka na 10k: 47:11
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
- Leemonca
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 290
- Rejestracja: 22 lut 2013, 11:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kujawsko-Pomorskie
Podglądam Cię regularnie
Czytam i na razie zaczynam się zastanawiać o co chodzi z tym tętnem (tzn, wiem co i jak )
I jak to jest biegać kontrolując tętno... Może wkrótce zacznę sobie mierzyć i wyciągać wnioski. Ale wydaje mi się to skomplikowane, bo jak przy rosnącym tętnie utrzymać tempo Wyliczenia to jedno, a kondycja drugie.
Czasem będę zadawać "dziwne" pytania - wybacz
Czytam i na razie zaczynam się zastanawiać o co chodzi z tym tętnem (tzn, wiem co i jak )
I jak to jest biegać kontrolując tętno... Może wkrótce zacznę sobie mierzyć i wyciągać wnioski. Ale wydaje mi się to skomplikowane, bo jak przy rosnącym tętnie utrzymać tempo Wyliczenia to jedno, a kondycja drugie.
Czasem będę zadawać "dziwne" pytania - wybacz
- mariusz0259
- Wyga
- Posty: 108
- Rejestracja: 16 sty 2013, 18:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Brak celu? Krótko - maraton jesienią. Jeszcze jakieś pytania? :D
Masz 4-5 miesięcy - czas wziąć się za poważne wyzwanie, a nie popierdółki w stylu 10 km. Jak będziesz miał pytania, uderzaj
edit - wyznacz sobie datę konkretnego biegu - np. Maraton Warszawski - trzeba będzie dobrać do tego konkretny plan i rozłożyć go w czasie. Z tego co kojarzę w MW ma biec chyba hotmas... No więc...
Masz 4-5 miesięcy - czas wziąć się za poważne wyzwanie, a nie popierdółki w stylu 10 km. Jak będziesz miał pytania, uderzaj
edit - wyznacz sobie datę konkretnego biegu - np. Maraton Warszawski - trzeba będzie dobrać do tego konkretny plan i rozłożyć go w czasie. Z tego co kojarzę w MW ma biec chyba hotmas... No więc...
- hotmas
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 889
- Rejestracja: 22 lis 2012, 11:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: CSW
Polać Mu. Dobrze gadamariusz0259 pisze:Brak celu? Krótko - maraton jesienią. Jeszcze jakieś pytania? :D
Masz 4-5 miesięcy - czas wziąć się za poważne wyzwanie, a nie popierdółki w stylu 10 km. Jak będziesz miał pytania, uderzaj
edit - wyznacz sobie datę konkretnego biegu - np. Maraton Warszawski - trzeba będzie dobrać do tego konkretny plan i rozłożyć go w czasie... No więc...
- mariusz0259
- Wyga
- Posty: 108
- Rejestracja: 16 sty 2013, 18:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Tak to już niestety jest - chcąc osiągać postępy, trzeba poświęcić czas. Mając rodzinę i liczne obowiązki, staje się to bardzo trudne. Sam mam okres przemyśleń dalszych planów i waham się nad odpuszczeniem na jakiś czas przygotowań do trzeciego maratonu i skupieniem się na krótszych biegach (głównie 10 km). Bez szkody dla pracy i rodziny mogę biegać po 60-70 km tygodniowo, ale około 100 km już chyba nie. Bez tego złamanie 3h już jest ekstremalnie trudne. Podobno da się, ale to już szukanie dróg na skróty.
KONIECZNIE odpocznij od biegania na 3-4 tygodnie. Taki odpoczynek potrzebny jest mięśniom i GŁOWIE. Plan jest taki - 2x w tygodniu wybieganie 5-10 km w pierwszym zakresie i 1-2 inne treningi - rower, piłka itd. Po tym czasie podejmij decyzję. Nie na gorąco. Nie dołuj się - większość z nas tak ma - nie tylko Ty, czy ja. Podejmij decyzję w czerwcu, tak aby być w zgodzie z sobą samym i własnymi celami.
Mam wrażenie, że jesteś typem wytrzymałościowca i poradzisz sobie z maratonem, nawet jeżeli zaczniesz przygotowania pod koniec czerwca. Szybko wskoczyłeś na długie dystanse i nie miałeś z tym problemów. To było imponujące! Siłą rzeczy musiałabyś jednak włączyć długie wybiegania po 25-30 km i biegać według jakiegoś planu
KONIECZNIE odpocznij od biegania na 3-4 tygodnie. Taki odpoczynek potrzebny jest mięśniom i GŁOWIE. Plan jest taki - 2x w tygodniu wybieganie 5-10 km w pierwszym zakresie i 1-2 inne treningi - rower, piłka itd. Po tym czasie podejmij decyzję. Nie na gorąco. Nie dołuj się - większość z nas tak ma - nie tylko Ty, czy ja. Podejmij decyzję w czerwcu, tak aby być w zgodzie z sobą samym i własnymi celami.
Mam wrażenie, że jesteś typem wytrzymałościowca i poradzisz sobie z maratonem, nawet jeżeli zaczniesz przygotowania pod koniec czerwca. Szybko wskoczyłeś na długie dystanse i nie miałeś z tym problemów. To było imponujące! Siłą rzeczy musiałabyś jednak włączyć długie wybiegania po 25-30 km i biegać według jakiegoś planu
- roberturbanski
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1311
- Rejestracja: 17 gru 2011, 08:10
- Życiówka na 10k: 47:11
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Też tak uważam, musi być bardzo rozsądnym i mądrym facetem Jest chyba też dobrym motywatorem, niby nic na siłę, ale argumenty rzeczowe.... , także nie wiadomo jak to się skończy....hotmas pisze: Polać Mu. Dobrze gada
- roberturbanski
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1311
- Rejestracja: 17 gru 2011, 08:10
- Życiówka na 10k: 47:11
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Pewnie - jak zwykle - masz rację, ale ... to niemożliwe. Bieganie to teraz moje życie.... - jakkolwiek to nie zabrzmi...mariusz0259 pisze:...KONIECZNIE odpocznij od biegania na 3-4 tygodnie. Taki odpoczynek potrzebny jest mięśniom i GŁOWIE. Plan jest taki - 2x w tygodniu wybieganie 5-10 km w pierwszym zakresie i 1-2 inne treningi - rower, piłka itd. Po tym czasie podejmij decyzję. Nie na gorąco. Nie dołuj się - większość z nas tak ma - nie tylko Ty, czy ja. Podejmij decyzję w czerwcu, tak aby być w zgodzie z sobą samym i własnymi celami....
- Leemonca
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 290
- Rejestracja: 22 lut 2013, 11:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kujawsko-Pomorskie
Robert nie daj się złamać smętnym myślom. Współczuję sytuacji "w domu" bo wyraźnie ona Cię martwi. Biegaj rób to co lubisz, bo sfrustrowany Tata/Mąż to nic przyjemnego. A może postaraj się zarazić "domowników" aktywnością. Wiem jak to jest kiedy czasem trzeba "wykradać" czas na bieganie, a poranny bieg to fajne rozwiązanie.
Ja również lubię poranne treningi, może nie o 4, ale o 6 bardzo często. Mam wtedy cały dzień na inne obowiązki w pracy, domu i ogrodzie.
Znajdź plan w necie, zacznij się z nim przygotowywać. I biegnij zawody!!
Pozdrawiam i trzymam kciuki
Ja również lubię poranne treningi, może nie o 4, ale o 6 bardzo często. Mam wtedy cały dzień na inne obowiązki w pracy, domu i ogrodzie.
Daj spokój....półmaraton to przecież formalność w Twoim wykonaniu (widziałam co potrafisz, więc mnie nie oszukasz....)Biję się z myślami o starcie (w półmaratonie, a może i w maratonie), ale chyba tracę wiarę we własne siły, a co gorsza w możliwości.
Znajdź plan w necie, zacznij się z nim przygotowywać. I biegnij zawody!!
Pozdrawiam i trzymam kciuki
- mariusz0259
- Wyga
- Posty: 108
- Rejestracja: 16 sty 2013, 18:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
co tu taka cisza?
raporcik prosimy!
raporcik prosimy!
- mariusz0259
- Wyga
- Posty: 108
- Rejestracja: 16 sty 2013, 18:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zastanawiałem się, czy jeszcze biegasz... świetnie że jednak tak!
Pamiętasz jak na początku Twojej biegowej przygody pisałem Ci żebyś zwolnił, przyhamował...? Chodziło mi wtedy o to, żeby ambicje nie przysłaniały Ci zwykłej przyjemności z biegania. Wrzuciłeś sobie wtedy mnóstwo trudnych założeń, bo jesteś ambitny, potrafisz wstać o 4 rano...! Nie każdy trening musi być jednak lepszy, a nie każdy bieg to życiówka. Teraz jesteś w dołku, ale przeczekaj to bo to jest prawdziwa próba! Forma (także psychiczna!) każdego z nas to sinusoida. Lato jest trudne biegowo - przeszkadzają temperatury, jest mało startów. Potrzebujesz celu i planu! Pomyśl nad maratonem, bo jestem przekonany że jesteś w stanie przygotować się w cztery miesiące do MW... Warto wdrożyć jakiś plan przygotowań, bo to czasami trzyma nas w ryzach
Odnośnie psów, współczuję. Może spróbuj z jakimiś trasami z dala od domów, w lesie...
Waga? spokojnie. Sam fakt, że objadasz się smakołykami, a nie tyjesz, też jest piękny!
Ogólnie, nastaw się przyjaźniej do swojej sportowej formy... Będzie dobrze
Pamiętasz jak na początku Twojej biegowej przygody pisałem Ci żebyś zwolnił, przyhamował...? Chodziło mi wtedy o to, żeby ambicje nie przysłaniały Ci zwykłej przyjemności z biegania. Wrzuciłeś sobie wtedy mnóstwo trudnych założeń, bo jesteś ambitny, potrafisz wstać o 4 rano...! Nie każdy trening musi być jednak lepszy, a nie każdy bieg to życiówka. Teraz jesteś w dołku, ale przeczekaj to bo to jest prawdziwa próba! Forma (także psychiczna!) każdego z nas to sinusoida. Lato jest trudne biegowo - przeszkadzają temperatury, jest mało startów. Potrzebujesz celu i planu! Pomyśl nad maratonem, bo jestem przekonany że jesteś w stanie przygotować się w cztery miesiące do MW... Warto wdrożyć jakiś plan przygotowań, bo to czasami trzyma nas w ryzach
Odnośnie psów, współczuję. Może spróbuj z jakimiś trasami z dala od domów, w lesie...
Waga? spokojnie. Sam fakt, że objadasz się smakołykami, a nie tyjesz, też jest piękny!
Ogólnie, nastaw się przyjaźniej do swojej sportowej formy... Będzie dobrze
- Leemonca
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 290
- Rejestracja: 22 lut 2013, 11:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kujawsko-Pomorskie
uffff.....
Już się zaczynałam martwić
Dobrze, że nie zrezygnowałeś. Bardzo mądrze (czyt. - należy słuchać) pisze mariusz0259. Zgadzam się, że realizacja planu pomaga w dyscyplinie biegowej. Ale czasem trzeba pobiegać dla zabawy i przyjemności. Zapomniałeś jak było na początku, kiedy każdy przebiegnięty kilometr dawał niesamowitą radość.....???? Postaraj sobie to przypomnieć
U mnie też ostatnio psy we wsi szaleją, ale rano nie ma z nimi kłopotu - śpią Ostatnio biegałam po polach...tam tylko sarny i lisy - ale one nie gonią
Trzymaj się!
Już się zaczynałam martwić
Dobrze, że nie zrezygnowałeś. Bardzo mądrze (czyt. - należy słuchać) pisze mariusz0259. Zgadzam się, że realizacja planu pomaga w dyscyplinie biegowej. Ale czasem trzeba pobiegać dla zabawy i przyjemności. Zapomniałeś jak było na początku, kiedy każdy przebiegnięty kilometr dawał niesamowitą radość.....???? Postaraj sobie to przypomnieć
U mnie też ostatnio psy we wsi szaleją, ale rano nie ma z nimi kłopotu - śpią Ostatnio biegałam po polach...tam tylko sarny i lisy - ale one nie gonią
Trzymaj się!
- hotmas
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 889
- Rejestracja: 22 lis 2012, 11:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: CSW
No nareszcie
Już pomału z Jolą kombinowaliśmy coby, zarzucić Twoją skrzynkę nieodebranymi połączeniami smsami itd itp. i kakończyć całą akcję najazdem na Twój dom
A na poważnie to mam nadzieję, że wszystko sobie poukładałeś, albo przynajmniej wprostowałeś parę spraw. No i podjąłeś jakieś decyzje odnośnie startów i treningów. Powodzenia i pozdrawiam
Już pomału z Jolą kombinowaliśmy coby, zarzucić Twoją skrzynkę nieodebranymi połączeniami smsami itd itp. i kakończyć całą akcję najazdem na Twój dom
A na poważnie to mam nadzieję, że wszystko sobie poukładałeś, albo przynajmniej wprostowałeś parę spraw. No i podjąłeś jakieś decyzje odnośnie startów i treningów. Powodzenia i pozdrawiam
- mariusz0259
- Wyga
- Posty: 108
- Rejestracja: 16 sty 2013, 18:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Najazdu na dom nie wykonam (daleko!!!), ale do akcji telefoniczno-internetowych przyłączę się w przyszłości, jeżeli znowu zacznie marudzićhotmas pisze:No nareszcie
Już pomału z Jolą kombinowaliśmy coby, zarzucić Twoją skrzynkę nieodebranymi połączeniami smsami itd itp. i kakończyć całą akcję najazdem na Twój dom
A na poważnie to mam nadzieję, że wszystko sobie poukładałeś, albo przynajmniej wprostowałeś parę spraw. No i podjąłeś jakieś decyzje odnośnie startów i treningów. Powodzenia i pozdrawiam
- mariusz0259
- Wyga
- Posty: 108
- Rejestracja: 16 sty 2013, 18:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Myślę, że planu nikt nie przygotuje, ale skorzystaj z gotowców. Poszukaj czegoś pod 10km/półmaraton pod kątem ilości treningów i intensywności. Umiesz już ocenić skalę trudności i stwierdzić, czy to coś Ci pasuje. Jak coś wymyślisz, rzucę okiemMam nadzieję, że ktoś podpowie jakiś sensowny plan przygotowań do tych startów.
Teraz 3-4 tygodnie pobiegałbym na luzie i odpalił plan dopiero jak dopasujesz go czasowo do pierwszego startu. Zostaw pulsometr z domu, ciesz się bieganiem. Zamiast biegu, skocz czasem na rower/piłkę/tenis.
- roberturbanski
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1311
- Rejestracja: 17 gru 2011, 08:10
- Życiówka na 10k: 47:11
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Przeglądałem te plany i pomyślałem o tym http://www.bieganie.pl/index.php?show=1&cat=19&id=432. Pominąłbym pierwszy tydzień i zaczął od poniedziałku. W 10 tygodniu trafia mi Bieg Powstania Warszawskiego, zamiast długiego wybiegania byłaby "10" na tempo Jeśli "zaliczyłbym" płocką imprezę z czasem ok. 2 h, to pomyślałbym o czymś ambitniejszym, żeby w grudniu chociaż przez moment widzieć twarz Tomka, a nie tylko jego plecy :uuusmiech: Co o tym myślicie?
edit:
trochę niepokoi mnie liczba kilometrów (mało ), nie "uwstecznie się"? Z drugiej strony będę miał więcej czasu na CNN i CSO, które delikatnie mówiąc zaniedbałem . No i gdzieś podświadomie już czuję się bardziej wypoczęty .... I konkretniejsze pytanie: czy biegi z WT,CZ i PT robić w II zakresie czy spokojniej?
edit:
trochę niepokoi mnie liczba kilometrów (mało ), nie "uwstecznie się"? Z drugiej strony będę miał więcej czasu na CNN i CSO, które delikatnie mówiąc zaniedbałem . No i gdzieś podświadomie już czuję się bardziej wypoczęty .... I konkretniejsze pytanie: czy biegi z WT,CZ i PT robić w II zakresie czy spokojniej?