Trzeba sobie uświadomić, jak wielkim obciążeniem dla naszego organizmu jest strata tylu kilogramów, z jednej strony to wielkie odciążenie, z drugiej całkiem nowa sytuacja, i organizm musi się do niej przystosować, u jednych trwa to krócej, a u innych dłużej, jesteś lżejszy, przez co wydaje Ci się, że możesz biegać szybciej, ale niestety Twoja wydolność Ci na to nie pozwala, w treningu masz za mało długich wolnych, na prawdę wolnych biegów, ale też mało treningów szybszych, tempowych, gdzie organizm uczy się przebywać w zakładanej prędkości startowej
Pobieżnie spojrzałem na Twoje treningi, i nie dziwi mnie że po kilku km biegu z prędkością 4:55-5:00 na km Twój organizm się buntuje, skoro jedyny Twój szybszy trening, to 4x800 po 4:30, poza tym wszystko powyżej 5min/km, to zdecydowanie za mało
Starcza na zawodach do pewnego momentu i potem koniec
Następna sprawa, to może zbyt duży nacisk kładziony na zawody, jeśli Ty biegasz na maxa dwie dyszki dzień po dniu, to regeneracja leży i kwiczy, a trzeba pamiętać, że bodziec w postaci treningu, to tylko połowa sukcesu, dopiero dobra regeneracja po treningu pozwoli nam na przejście na kolejny poziom
Ja wiem, że to nie jest proste, jest praca, są obowiązki, dzieciaczki itd
Dlatego spokojnie, wszystko przyjdzie z czasem, ja się też w lipcu napaliłem na 45 min, za szybko, złamałem dopiero na Mikołowskim
Uf uf
Jeszcze mi się w głowie kotłują różne pomysły, ale nie będzie Ci się chciało czytać
Powodzenia