kapolo - komantarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
krunner
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
Życiówka na 10k: 42:53
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

kapolo pisze:Kampinoski Park Narodowy. Fajne spokojne bieganie. Zróżnicowany teren, krótkie podbiegi, korzenie itp. Musze częściej wpadać do Kampinosu, bieganie po mieście się nie umywa.
A nie mówiłem :hej: . Powiem szczerze, że gdybym miał biegać po mieście, to chyba zmieniłbym dyscyplinę, taka prawda niestety.
I co - masz czas w niedzielę na Kampinos ?
pozdr. krunner
New Balance but biegowy
kapolo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 744
Rejestracja: 30 wrz 2011, 13:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Maków

Nieprzeczytany post

krunner pisze: I co - masz czas w niedzielę na Kampinos ?
W tę nie, ale w nastepną jak najbardziej.
ciaptak
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 170
Rejestracja: 22 kwie 2011, 21:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Leszno

Nieprzeczytany post

Kapolo widzę że szybko wracasz do formy. Jesteśmy teraz chyba na podobnym poziomie. Startujesz w tym półmaratonie warszawskim? Zrób sobie test na HRmax, bo 7km w średnim tętnie 97,5% to nie byłbyś w stanie zrobić. Sprawdź może jeszcze jakiś inny pulsometr, albo baterie w swoim Garminie.
kapolo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 744
Rejestracja: 30 wrz 2011, 13:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Maków

Nieprzeczytany post

Pólmaraton odpuszczam definitywnie. Za mało czasu na odrabianie strat. Poza tym moja nowa filozofia biegowa mówi - Spokojnie z tempem i dystansami.
Po weryfikacji średni puls wyszedł 190 - czyli 95% HRMax.
Nie wiem jak sie robi test. 200 uderzeń na minutę to najwyższy wynik jaki kiedykolwiek zanotował mój pulsometr.
Myślę, że mamy podobna formę ze wskazaniem na Ciebie. W weekend planuje zrobić ponad 10 km, jeżeli wyjdzie w okolicach 1g 5 minut to znaczy, że jest ok
Awatar użytkownika
krunner
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
Życiówka na 10k: 42:53
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

kapolo pisze:Po weryfikacji średni puls wyszedł 190 - czyli 95% HRMax.
To jest chyba niemożliwe. To jest prawie wysiłek jak na zawodach, czyli "ile fabryka dała".
Albo pulsometr kaszani albo masz wyższy HRmax albo ... nie wiem co :ble:
krunner
ciaptak
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 170
Rejestracja: 22 kwie 2011, 21:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Leszno

Nieprzeczytany post

Powiem nawet, że jak dla mnie to jest wysiłek nawet większy niż na zawodach. Nie wiem czy jest ktoś w stanie śmignąć 5km na średnim tętnie 95% HRmax...bo ja na pewno nie.
kapolo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 744
Rejestracja: 30 wrz 2011, 13:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Maków

Nieprzeczytany post

Stawiam, że mam wyższe HrMax. Sprawdzałem pusomemetr Garmina z pulsometrem przy rowerze stacjonarnym oraz sam badałem puls. Wartości były zbieżne.

Poniżej link do rozmowy z trenerem. Po jego przeczytaniu przestałem się tym przejmować:

"Możesz podać jakiś przykład?
Oczywiście że tak. Prosty przykład z polskiej szkoły treningowej. Każdy trening musi nas męczyć, jeden mniej inny więcej. Tymczasem trening w zakresie OWB 1, wzięty wprost z wyczynu, zdefiniowany jako nie wyżej niż 75%HRmax co dla wielu amatorów, zwłaszcza początkujących nie będzie treningiem męczącym. Dlaczego? Bo jeśli mamy wyczynowca i początkującego amatora, to jeden ma tętno spoczynkowe 40 a drugi 90. Czyli zaczynają wysiłek z zupełnie innego poziomu, mają zupełnie inną rezerwę tętna i to kiedy zaczynają się męczyć nie zależy tylko od tętna maksymalnego. Ten amator może pewnie zrobić godzinny trening w rejonie 80-85% HRmax i jego subiektywne odczuwanie zmęczenia będzie na tym samym poziomie co u wyczynowca. To są takie niuanse. Ale w każdej szkole treningowej można znaleźć kilka takich. Dlatego ważne żeby trener to rozumiał i wiedział jak to zastosować."


http://www.bieganie.pl/?show=1&cat=48&id=3647
ciaptak
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 170
Rejestracja: 22 kwie 2011, 21:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Leszno

Nieprzeczytany post

Wszystko się zgadza....tylko że ja mam spoczynkowe ok. 50, a i tak relacja tempo<->tętno wg kalkulatorów się nie zgadza. Dlatego ja biegam treningi na tempa i Tobie też tak radzę. Wg jakiego planu teraz biegasz? A może run for fun?
kapolo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 744
Rejestracja: 30 wrz 2011, 13:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Maków

Nieprzeczytany post

Obecnie plan jest taki by wrócić do formy sprzed kontuzji. Później dojść do 3 treningów w tygodniu, tak by suma kilometrów oscylowała wokół 30 tygodniowo. Następnie wprowadzę przebieżki i podbiegi. Tak do maja i zastanowię się co dalej. Świta mi w głowie by przygotować się na 10km w biegu Niepodległości 11 listopada. Nie mniej jednak tli się jakaś iskierka, czasem nawet dość intensywnie, by wystartować w maratonie Poznańskim. Zobaczymy. Wszystko się może zmienić.
Z kostką tez nie jest idealnie. Cały czas cos w niej czuję. Nie przeszkadza to w biegania, ale jak wczoraj próbowałem porobić skipy to ból był dość mocny. Generalnie nie przeszkadza to w bieganiu, ale delikatny dyskomfort jest.
ciaptak
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 170
Rejestracja: 22 kwie 2011, 21:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Leszno

Nieprzeczytany post

Trzymam kciuki za powrót najpierw do zdrowia, a później do formy. Jeśli kolano nie boli na rowerze to polecam. No i zawsze jeszcze jest basen.
Awatar użytkownika
krunner
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
Życiówka na 10k: 42:53
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Hej, kapolo! Kurczę, strasznie Cię męczą te kontuzje. Życzę szybkiego dojścia do zdrowia i może skoncentruj się na razie na mniej obciążających aktywnościach, sam zresztą wiesz najlepiej.
krunner
ps. Dziś mija rok tego mojego biegania, zrobiłem o tym wpis w "moim" wątku w dziale "Zacznij biegać" :ble:, a poza tym dziś zdjęli mi gips po tym moim kampinoskim wypadku.
Miałeś rację - korzenie w Kampinosie są zabójcze :hej: :hej: :hej:, kto nie widział ten nie wie
kapolo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 744
Rejestracja: 30 wrz 2011, 13:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Maków

Nieprzeczytany post

Rower niestety odpada. Przy pedałowaniu kontuzja również się odzywa. Z basenem nie wychodzi. Juz kilka razy pakowąłem sie wieczorem i nastawiałem budzik na 5.45 by przed pracą skoczyć na basen. Niestety moja siła woli przegrała ten test. może jutro się uda...

Myślę sobie, że to moja ostatnia kontuzja, z która walczę. Przy nastepnej odpuszcze bieganie.

Postep jest taki, że mogę już bezbolesnie wykonywać ćwiczenia obciążające kolano. tydzień temu przy np; przysiadach na jednej nodze pojawiał się bol.

krunner, gratuluje rocznicy.
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3883
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

kapolo zabraniam odpuszczac :sss:
nie raz juz pisalam - jakies 10 lat temu dalam sobie wmowic ze bieganie i wiele innych form ruchu jest nie dla mnie, teraz zasmialabym sie tym "lekarzom" w twarz :bum:

cierpliwosci :taktak:
Awatar użytkownika
Sylw3g
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3666
Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
Życiówka na 10k: 35:56
Życiówka w maratonie: 2:57:46
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Z tymi lekarzami to się zgodzę... Jak miałem 12-13lat trafiłem do szpitala z silną wysypką spowodowaną uczuleniem i, uwaga, wyszedłem ze stwierdzeniem, że mogę mieć astmę :oczko: Nie zawsze mają rację...
Obrazek
BLOG | KOMENTARZE
5KM-17:19 10KM-35:56 15KM-55:18 (M.Czas) 21.1KM-1:18:41 42.2KM-2:57:46
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

Kapolo,
pierwszy raz wlazłam na Twoego bloga. Walcz, chłopie, walcz dzielnie z kontuzjami.
A co do editu w pierwszym wpisie - ja też lubię biegać wg. planów, z tym, że u mnie jest coraz więcej w nich radosnej twórczości własnej (bo np. chcę biegać 4 razy w tyg., a plan zakłada tylko 3 ;)
ODPOWIEDZ