PATATAJEC - komentarze
Moderator: infernal
- kubako83
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 897
- Rejestracja: 08 wrz 2009, 08:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Jak czytam o Twoich perypetiach, na myśl przychodzi mi jedynie stwierdzenie "Patatajec jest hardkorem" mimo wszystko gratki za walke.
Kuba -----> [url=http://www.kuba-pichci.pl]jesteś głodny? zjedz coś![/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=15372]mój blog[/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/posting.php?mode=reply&f=28&t=15605]skomentuj[/url]
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
heheh! Patatajec jest marudą!!!! I to straszną... Po tych zawodach w szatni harpagani z pierwszej dziesiątki śmiali się, że to taki treningowy start i warunki były spoko... :D.
- Ernisimo
- Wyga
- Posty: 76
- Rejestracja: 23 mar 2010, 10:56
Nie ma co narzekać, nie tym razem, to następnym pójdzie Ci lepiej
poza tym na fotkach wyglądasz na zadowolonego
http://www.maratonczyk.pl/content/view/2400/140/
poza tym na fotkach wyglądasz na zadowolonego
http://www.maratonczyk.pl/content/view/2400/140/
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
PATATAJEC Dzieciaku, jak to możliwe, że ci się but rozwiązał ??
Wiążesz normalnie but na kokardkę, a następnie normalnie związujesz uszka od kokardki, na taki prosty węzełek... tak się to robi... i nie ma bata we wsi nic ci się nie rozwiąże.
To się nazywa wiązanie "na dwa razy", może są jeszcze inne sposoby ale ja znam taki i jest ok.
ps. idąc za twoim przykładem kupiłem sobie Saucony Echelony jako że ważę 87-88 kg... to będą dla mnie na wiosnę na asfalt ok.
Wiążesz normalnie but na kokardkę, a następnie normalnie związujesz uszka od kokardki, na taki prosty węzełek... tak się to robi... i nie ma bata we wsi nic ci się nie rozwiąże.
To się nazywa wiązanie "na dwa razy", może są jeszcze inne sposoby ale ja znam taki i jest ok.
ps. idąc za twoim przykładem kupiłem sobie Saucony Echelony jako że ważę 87-88 kg... to będą dla mnie na wiosnę na asfalt ok.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
Hahah! No szczęście wymalowane na mordzie bez 2 zdań... Nawet nie pamiętam, że się tak cieszyłem , choć nie było z czego. Jakimś cudem w klasyfikacji ogólnej jestem na 15 miejscu, mimo 21 i 22 miejsca w kolejnych etapach, więc nie ma co narzekać .Ernisimo pisze:Nie ma co narzekać, nie tym razem, to następnym pójdzie Ci lepiej
poza tym na fotkach wyglądasz na zadowolonego
http://www.maratonczyk.pl/content/view/2400/140/
Wiem, wiem, wiem... Ale ten dzień był jakiś totalnie niezorganizowany. Zazwyczaj nie zapominam o podwójnym wiązaniu, jak i o gaciach, skarpetkach i koszulce na zmianę .zoltar7 pisze:PATATAJEC Dzieciaku, jak to możliwe, że ci się but rozwiązał ??
Wiążesz normalnie but na kokardkę, a następnie normalnie związujesz uszka od kokardki, na taki prosty węzełek... tak się to robi... i nie ma bata we wsi nic ci się nie rozwiąże.
To się nazywa wiązanie "na dwa razy", może są jeszcze inne sposoby ale ja znam taki i jest ok.
- Alexia
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1296
- Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Z tym portfelem, to niezła jazda. Dobrze, że się znalazł . Też czasem tak mam. Szukam czegoś przetrząsam dom do góry nogami i nic. A potem w najmniej oczekiwanym momencie okazuje się, że jest i leży na wierzchu.
Jest taka mała teoria. Wszyscy wiemy, że można znaleźć dżina w lampie, albo zawrzeć pakt z diabłem. Wtedy są oni na nasze rozkazy i muszą spełniać nasze życzenia. No, ale skądś muszą brać te wszystkie rzeczy. Zabierają je więc prawowitym właścicielom, a potem po cichu oddają tam skąd wzięli. To by wiele wyjaśniało, prawda?
Jest taka mała teoria. Wszyscy wiemy, że można znaleźć dżina w lampie, albo zawrzeć pakt z diabłem. Wtedy są oni na nasze rozkazy i muszą spełniać nasze życzenia. No, ale skądś muszą brać te wszystkie rzeczy. Zabierają je więc prawowitym właścicielom, a potem po cichu oddają tam skąd wzięli. To by wiele wyjaśniało, prawda?
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
Heheh... Tak sobie to będę tłumaczył . Ale faktycznie czasem są takie akcje, że aż niewiarygodne...
Kiedyś, jeszcze jako wrażliwe dziecię o dobrym serduszku i rumianych policzkach poszedłem do lasu na grzyby. Chodziłem, szukałem, ale nie mogłem nic znaleźć, choć w zbieraniu grzybów byłem zawsze niezły. Było mi tak smutno, bo oczami wyobraźni widziałem jak mama cieszy się z pełnego koszyka pełnego szlachetnych grzybków, a tu nic... Co zrobił mały wrażliwy Krzyś? W środku lasu, na polance uklęknął na swoje małe kolanko, złożył drobne rączęta i wzniósł żarliwą modlitwę ku niebu "o chociaż jednego grzyba" . ...A kiedy mały Krzyś wstał i odwrócił się za siebie, zobaczył przed sobą dwa wielkie czerwone koźlarze... Prawda to.
Kiedyś, jeszcze jako wrażliwe dziecię o dobrym serduszku i rumianych policzkach poszedłem do lasu na grzyby. Chodziłem, szukałem, ale nie mogłem nic znaleźć, choć w zbieraniu grzybów byłem zawsze niezły. Było mi tak smutno, bo oczami wyobraźni widziałem jak mama cieszy się z pełnego koszyka pełnego szlachetnych grzybków, a tu nic... Co zrobił mały wrażliwy Krzyś? W środku lasu, na polance uklęknął na swoje małe kolanko, złożył drobne rączęta i wzniósł żarliwą modlitwę ku niebu "o chociaż jednego grzyba" . ...A kiedy mały Krzyś wstał i odwrócił się za siebie, zobaczył przed sobą dwa wielkie czerwone koźlarze... Prawda to.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Moja religijna wrażliwość została mile połechtana
I gdzie ty Patataju zboczyłeś w tych ostępach leśnych z Bożej polany w szatańskie krzaczory
A teraz serio: po co sztucznie utrzymujesz oddech 2-2? To już dość szybkie oddychania, ja na nie wchodzę na końcu Tempo Runu i na Interwałach dopiero...
W Easy 4-4, ew. 3-3 spokojnie powinno wystarczyć. Sztuczne przyspieszania oddechu jest z zasady złe.
I gdzie ty Patataju zboczyłeś w tych ostępach leśnych z Bożej polany w szatańskie krzaczory
A teraz serio: po co sztucznie utrzymujesz oddech 2-2? To już dość szybkie oddychania, ja na nie wchodzę na końcu Tempo Runu i na Interwałach dopiero...
W Easy 4-4, ew. 3-3 spokojnie powinno wystarczyć. Sztuczne przyspieszania oddechu jest z zasady złe.
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
A to już opowieść na inną okazję .Qba Krause pisze:Moja religijna wrażliwość została mile połechtana
I gdzie ty Patataju zboczyłeś w tych ostępach leśnych z Bożej polany w szatańskie krzaczory
Ja bezmyślna kreatura jestem... Daniels pisze, że najlepiej cały czas oddychać 2-2 i tak chcę popróbować przez dłuższy czas. Nie wiem ile w tym faktu, ale mam wrażenie, że jak przestawiam się na ten oddech, to serducho się wyrównuje i delikatnie obniża częstotliwość. A tak na serio, to właśnie eksperymentuję. Kiedy będę miał już organizm przystosowany do biegania na tyle, że tętno będzie na relatywnie równym poziomie przez całe wybieganie, to zrobię sobie testy i będę miał jasność.Qba Krause pisze:A teraz serio: po co sztucznie utrzymujesz oddech 2-2? To już dość szybkie oddychania, ja na nie wchodzę na końcu Tempo Runu i na Interwałach dopiero...
W Easy 4-4, ew. 3-3 spokojnie powinno wystarczyć. Sztuczne przyspieszania oddechu jest z zasady złe.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Rzuć fragmentem gdzie Daniels mówi o tym oddechu bo wierzyć mi się nie chce.
A odnośnie zbaczania to będę Cię atakował
A odnośnie zbaczania to będę Cię atakował
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 05 wrz 2009, 22:48
- Życiówka na 10k: 33:59
- Życiówka w maratonie: 2:38:40
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
nie znajdzie, bo to nie Daniels tylko ja mu napisałem że sam tak oddycham przy tempie właściwie od 6:00 po 3:30
jakos tak mam i mi z tym dobrze
jakos tak mam i mi z tym dobrze
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
@Kuba - niżej podaję fragmenty.
@Maurice - szukałem analogii w Danielsie do Twojego rytmu oddechu... i znalazłem . Co prawda Daniels, w tym samym rozdziale (czy ramce) pisze:
@Maurice - szukałem analogii w Danielsie do Twojego rytmu oddechu... i znalazłem . Co prawda Daniels, w tym samym rozdziale (czy ramce) pisze:
Jednocześnie pod koniec tej ramki możemy przeczytać:Jack Daniels pisze:Jeżeli oddycha ci się bardzo ciężko, możesz wypróbować innego rytmu, na przykład 3-3 (...). Taki rytm często stosuje się przy biegach spokojnych.
Co jest dla mnie wskazaniem, że powinienem co najmniej spróbować tego rytmu przy biegach spokojnych. Dodam, że ja do tej pory oddychałem bardzo powoli, a co Daniels mówi o rytmie, jaki stosowałem?Jack Daniels pisze:Można zastosować te same zasady do wszystkich typów treningu. Rytm 2-2 jest najlepszy przy większości treningów specjalistycznych. Można biegać w rytmie 3-3 przy biegach spokojnych, jednak zalecam trzymanie się rytmu 2-2, żeby zachować konsekwencję.
Na badaniu stwierdzono u mnie wpływ oddechu na rytm serca. Oddycham rzadko, a jeśli już zrobię wdech, to wtedy serce przyspiesza na moment. Podczas biegania może się dziać tak, że utrzymując stały szybki, dość płytki oddech mam szansę na zniwelowanie tego skoku w bpm serca, ale to muszę sprawdzić...Jack Daniels pisze:Można też oddychać w rytmie 4-4, ale nie jest to zalecane. Bardzo głębokie oddechy pochłaniają energię. Jeśli oddychamy tak powoli, możemy mieć trudności z dostatecznie szybkim pozbywaniem się dwutlenku węgla z płuc.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
rzuć jeszcze stroną, w domu porównam z wersją angielską.
Na gorąco jednak mam takie spostrzeżenie, że rytm oddechu to coś co ustala się w dużym stopniu niezależnie od nas i z zasady dobrze, bo naturalnie stąd nie grzebałbym w tym.
Na gorąco jednak mam takie spostrzeżenie, że rytm oddechu to coś co ustala się w dużym stopniu niezależnie od nas i z zasady dobrze, bo naturalnie stąd nie grzebałbym w tym.
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
Pokombinować można
W wydaniu PL, strony to 146-147
W wydaniu PL, strony to 146-147
- aktyna
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 315
- Rejestracja: 31 lip 2010, 09:53
- Życiówka na 10k: 50 min
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
ale bleez ci się na blogu szarogęsi