Bawareczka - komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
Alexia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1296
Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Bawareczka pisze:tak sie wlasnie dzis zastanawialam dlaczego ja wogole na te treningi wychodze i to jeszcze rano. I wyszlo mi, ze czesciowo dla Emka, by mogl ze mnie dumny byc :) uwielbiam jak mnie chwali. No i jeszcze jeden powod by miec co wpisac na blogu :bum: ale tak ogolnie to dla siebie, jak wracam z treningu to mam taki przyplyw pozytywnej energii, ze moglabym cala moja wioske obdzielic.
Wiesz, w zasadzie mogłabym dokładnie to samo napisać (tylko imię zmienić).

To regularne wychodzenie na trening daje efekty. Cała minutę szybciej na kilometr! Jesteś niezła! :)
"Ja biegnę beztrosko, bieg biorę za żart
Lecz ci co żartują zostają gdzieś w tyle."

Blog treningowy

Obrazek
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
kapan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 891
Rejestracja: 01 paź 2007, 18:24
Życiówka na 10k: 38:51
Życiówka w maratonie: 2:59:29

Nieprzeczytany post

Dziewczyny wychodzicie dla siebie!
Awatar użytkownika
Bawareczka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1341
Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
Życiówka na 10k: 59'47''
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

wiosna :)

dzis chcialam rano zrobic interwaly ale tak fajnie bylo poleniuchowac w lozku, szczegolnie, ze Emek ma urlop :)
moze uda sie wieczorem
Awatar użytkownika
Alexia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1296
Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

kapan pisze:Dziewczyny wychodzicie dla siebie!
Oczywiście, że tak, ale czasem jak leniuch zżera, to i blog motywuje i wiara w nas naszych mężów. A niezależnie od tego z jakiej przyczyny wyjdę, to jestem szczęśliwa tak samo :hej: .
"Ja biegnę beztrosko, bieg biorę za żart
Lecz ci co żartują zostają gdzieś w tyle."

Blog treningowy

Obrazek
Awatar użytkownika
giz
Wyga
Wyga
Posty: 111
Rejestracja: 26 kwie 2010, 13:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A ja (póki co) szuram w tajemnicy przed mężem... Tylko tak mam poczucie, że wychodzę na trening dla samej siebie, poskramiam bieganie z własnej nieprzymuszonej woli, a przekonanie siebie samej, że warto, sporo mnie jeszcze kosztuje. Gdybym złożyła jakąkolwiek deklarację, gdyby mąż mi dopingował i mnie wspierał, czułabym, że nie mogę go zawieść i że niezależnie od wszystkiego muszę szurać, nie mogę się poddać, zwłaszcza, że to "jego" dziedzina sportu. Sama ta myśl mnie paraliżuje i rujnuje beztroskie i radosne podejście do tematu. No więc może to Wam się wyda dziwne, ale potajemne wyjścia w butach biegowych są dla mnie tym samym co Romeowe wystawanie pod balkonem Julii :oczko:

A wsparcie (bez którego nota bene nie dałabym rady) znajduję na forum :usmiech:
Awatar użytkownika
Bawareczka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1341
Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
Życiówka na 10k: 59'47''
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

giz pisze:A wsparcie (bez którego nota bene nie dałabym rady) znajduję na forum :usmiech:
to bedziemy wspierac :)

a ja dziele moja pasje z Emkiem. Jak biegam kiedy on w pracy to zaraz do niego dzwonie z relacja ile przebieglam i w jakim czasie :) i wiem, ze on sledzi moje czasy na 1-2 sport i porownuje. Nie czesto nam sie zdarza razem biegac, bo on inny kaliber ale dzis sie chyba uda choc troche.
Awatar użytkownika
makar
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1050
Rejestracja: 23 wrz 2007, 08:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 4:38:26

Nieprzeczytany post

Giz, ja zaczynałam dokładnie,jak Ty teraz, też w tajemnicy przed całą rodziną, wstawałam przed 6.00 rano, żeby zdążyć zanim wszyscy się obudzą. Potem dołączył do mnie mąż. Czasami udaje nam się pobiegać razem, ale trochę się to moje i jego bieganie różni i nie zawsze jest fajnie. Jacek najczęściej biegnie szybciej ode mnie ( chociaż nie tak dawno było zupełnie odwrotnie) i próbuje udowodnić, kto tu rządzi. Nie lubię takiej rywalizacji, bo trening to nie zawody. Dlatego najlepiej trenuje mi się samej. Zawody to już inna para kaloszy. Tam najczęściej to Jackowe poganianie daje dobre rezultaty. Piszę "najczęściej", bo bywało też tak, że zaczynaliśmy bieg w tempie 5,15min/km i po kilku kilometrach było fatalnie. Generalnie ruszać się trzeba, dla siebie. Panowie jak chcą niech nas dopingują, ale radość największa jest wtedy, gdy dajemy radę dla własnej satysfakcji. Amen.
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

To pogode mieliscie idealna :) osobiscie nie przepadam za jakimkolwiek sloncem podczas biegania..
czyli w jaki czas mierzysz na te 5km?
Awatar użytkownika
Bawareczka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1341
Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
Życiówka na 10k: 59'47''
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

hmm dobre pytanie. W zeszlym roku mialam 29'01'' to jest trasa prawie plaska wiec nie bedzie zle mysle ze co najmniej 28' ale z drugiej strony to juz pobilam kilka moich rekordow tras tych domowych o 2-5 minut wiec mysle, ze uda mi sie zejsc jeszcze nizej. Bardzo jestem ciekawa jak mi pojdzie i co z konkurentkami. W tym roku jedna dobra biegaczka z naszej druzyny weszla do mojej kategorii wiekiekowej i jej sie obawiam jako konkurencji najbardziej. No i sa dwie takie na ktore ja w tym roku nawet sie nie zamierzam by byc lepsza, poprostu nie ta klasa. Ale mam nadzieje, ze w sumie uda mi sie czasami na schodki wlezc :)
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

Bawareczka pisze: tym interwaly 7x200m[/color][/size]
najszybsze 200m 49'' najwolniejsze 55''
Fiu, fiu (powiedział wróbel Ćwirek :oczko: ), też sobie nie pożałowałaś! Super. Na pewno trener Emek był bardzo dumny. :usmiech:


Jak ja zaczynałam, to akurat mąż był wtajemniczony, razem przeprowadzaliśmy tę operację, ale minęło trochę, zanim ogłosiliśmy światu tę dobrą nowinę. :oczko: Np. mojemu biegowemu znajomemu pochwaliłam się dopiero jak przebiegłam swoje pierwsze 10km.

Bardzo lubię biegać z mężem, choć mąż coraz bardziej docenia jak może raczej poszaleć z kumplami z akademika - krócej a konkretniej niż np. długie wybieganie ze mną. I pewnie pocisnąć tak jak oni lecą na 4km to bym nie dały rady. Ale jak raz się wyprawili grupką 10km czy więcej to właśnie mój mąż był jedynym, który zrobił to na luzie i do końca trzymał równe tempo - coś mu dały te wolniejsze kilometry z żoną. Dumny był jak nie wiem, jak tamci na niego z uznaniem patrzyli. :oczko:
Awatar użytkownika
Bawareczka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1341
Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
Życiówka na 10k: 59'47''
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

mi sie wydaje, ze takie wspolne treningi to profit dla obu stron. A pasje wspolnie dzielone wzmacniaja malzenstwo. Cos trzeba razem robic jak sie chce razem zyc.
Na poczatku malzenstwa jezdzilismy na ryby razem. On lowil, ja wyszywalam lub czytalam ksiazki. Teraz wedki kurza sie w komorce a my razem biegamy.
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

Trafiłeś w sedno! Naszemu małżeństwo "razem ale osobno" moim zdaniem bardzo dobrze zrobiło odkrycie takiej wspólnej pasji.
Awatar użytkownika
makar
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1050
Rejestracja: 23 wrz 2007, 08:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 4:38:26

Nieprzeczytany post

Widzę, Bawareczko, że "alternatywne" ćwiczenia siłowe u Ciebie były dzisiaj :hahaha:
Awatar użytkownika
Bawareczka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1341
Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
Życiówka na 10k: 59'47''
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

a jak sie przy nich spocilam :bum:
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

No nieźle wyszło to niedzielne nadrabianie aktywności, poruszałaś sie sporo! A górka na zdjęciu jak najbardziej robi wrażenie, długo się ciągnie, więc na pewno potrafi nieźle w nogi dać. I czekamy koniecznie na zdjęcie spódniczki!
ODPOWIEDZ