Alexia - komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
Fladra
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 818
Rejestracja: 07 paź 2009, 16:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: KRK

Nieprzeczytany post

Ola, GRATULACE!!!!!!
Biegam bo Lubię Kraków

10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
New Balance but biegowy
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

Gratulacje ogromniaste!!! Wymiatasz!!!! :D
Awatar użytkownika
Alexia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1296
Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

makar pisze: bo początek dość dramatyczny był.
No, koniec też był dramatyczny ;). Jeszcze 100 metrów, a musieli by mnie reanimować ;).

A napięcie naprawdę niezamierzone. Bardzo, bardzo chciałam się pochwalić, ale ten burczący mąż nad głową psuł całą przyjemność ;).
makar pisze:Co bieg to pudło!
Eeee... W swojej "karierze" raptem cztery czy pięć razy stałam na podium. I to tylko wtedy, gdy biegło mało osób w mojej kategorii wiekowej, więc i o podium było nieciężko. Tym razem byłam pierwsza na 25 kobiet powyżej 34 roku życia. I na końcu rzeczywiście powalczyłam. Chociaż wiem, że wszystkie dobre babki, to poleciały 15 km. Więc też tak nie do końca mogę skakać z radości.



Całą trasę i cały czas oczekiwania na Wojtka dziękowałam Bogu za taką a nie inną decyzję. 15 km było nie dla mnie, a podobno jeszcze na pierwszym punkcie wody zabrakło. Ci, co pobiegli, są naprawdę niesamowici!
"Ja biegnę beztrosko, bieg biorę za żart
Lecz ci co żartują zostają gdzieś w tyle."

Blog treningowy

Obrazek
Awatar użytkownika
ms_11
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 175
Rejestracja: 15 lis 2010, 20:08
Życiówka na 10k: 46:02
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Leeds

Nieprzeczytany post

Alexia - wielkie gratulacje! :usmiech:
Awatar użytkownika
Bawareczka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1341
Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
Życiówka na 10k: 59'47''
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

super gratuluje :) nie dosc, ze na pudle to jeszcze na samej gorze :)
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

Gratulacje, niesamowicie walczyłaś!!!
Awatar użytkownika
Aśka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 693
Rejestracja: 13 lis 2010, 20:52
Życiówka na 10k: 01:01:11
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Toronto

Nieprzeczytany post

Wreszcie wsiadł młodziutki chłopak z przypiętym numerem startowym. Teraz to już wiedzieliśmy, że nie możemy go spuścić z oka, to trafimy. O rzeczywiście. Dwa przystanki dalej wysiadł. Za nim wszyscy biegacze. Dobrze, że nie poszedł do babci na obiad, tylko udał się prosto na stadion ;).
:):):)



no i gratulacje wielkie :D
Awatar użytkownika
monikag
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 19
Rejestracja: 21 wrz 2010, 10:28
Życiówka na 10k: 00:01:41
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Alexia ... jestem pod WIELKIM wrażeniem :-) GRATULACJE !!! Jesteś niesamowita !!!
Awatar użytkownika
Bawareczka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1341
Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
Życiówka na 10k: 59'47''
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

podziwiam za te lody. Ja bym nie dala rady piecsetke sama wciagnac. Mi starcza na dwa tygodnie taka porcja :taktak:
Awatar użytkownika
makar
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1050
Rejestracja: 23 wrz 2007, 08:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 4:38:26

Nieprzeczytany post

No to miałyśmy bardzo podobny tydzień... Dobrze, że się już skończył. Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Czwartek - zgrzeszyłam podwójnie. Kupiłam lody. 500 ml. Zjadłam w całości. Sama. A że za łakomstwo się płaci, to całe popołudnie i wieczór cierpiałam z powodu żołądka.
Zdecydowanie za moło trenujesz... co to jest 500 ml lodów :bum:

A tak swoją drogą to zamiast pić np. jakieś izotoniki po biegu, można spokojnie tzw. "złotą godzinę" po treningu lodem zaspokoić. Polecam, aby z umiarem, nie musi być zaraz 500 ml :hahaha:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

500ml to już trening dla zaawansowanych. :oczko:

Swoją drogą nie wierzyłam, że da się osiągnąć stan, kiedy już na lody nie można patrzeć. Dopóki po wyrwaniu zęba nie mogłam się żywić niczym innym przez 3 dni. Na szczęście uraz już mi przeszedł. :hahaha:
Awatar użytkownika
Alexia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1296
Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Z tymi lodami to w sumie strasznie dziwna sprawa. Ja nie jestem lodożercą. W zupełności wystarcza mi mała gałka. Na dodatek lody były kawowe. A kawy to ja nie lubię i nie pijam w ogóle (no raz na rok taka malutką espresso). Widać czegoś mi wyraźnie w organiźmie brakowało i tak to sobie chciał uzupełnić :).
"Ja biegnę beztrosko, bieg biorę za żart
Lecz ci co żartują zostają gdzieś w tyle."

Blog treningowy

Obrazek
Awatar użytkownika
robbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1180
Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
Życiówka na 10k: 44:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ogólnie myślę sobie, że fajne są takie poranne treningi. Zazdroszczę osobom, które nie mają problemów z porannym wstawaniem.
Przyznam się, że już z dziesięć razy poległem w walce z budzikiem o 5.15 na poranny trening. Tzn budzik swoje a ja i tak z trudem o 6.20 wstałem i praktycznie spóźniłem się do pracy.
Jestem ciekaw czy taki poranny trening daje się odczuć jako przemęczenie w godzinach południowych lub popołudniowych - daj znać jak przeżyłaś cały dzień, to możę wkrótce zrobię kolejne podejście.
Pozdrowionka.
Awatar użytkownika
Alexia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1296
Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

robbur pisze: Jestem ciekaw czy taki poranny trening daje się odczuć jako przemęczenie w godzinach południowych lub popołudniowych - daj znać jak przeżyłaś cały dzień.
Półgodzinną drzemkę musiałam sobie zrobić. Ale trudno powiedzieć, czy to przez poranne bieganie, czy przez temperaturę (30 stopni), czy może przez smog, który przykrywa Kraków gęstą stalowo szarą chmurą ( :smutek: ).

Zresztą u mnie normą są 15-20 minutowe drzemki w ciągu dnia.

Na tę chwilę nie odczuwam jakiegoś większego zmęczenia niż zazwyczaj o tej porze, a raczej ogarnia mnie wielka radość, że nie będę dziś musiała walczyć z upałem, komarami itp. :hej:
"Ja biegnę beztrosko, bieg biorę za żart
Lecz ci co żartują zostają gdzieś w tyle."

Blog treningowy

Obrazek
ODPOWIEDZ