Alexia - komentarze
Moderator: infernal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2236
- Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
- Życiówka na 10k: 55:43.00
- Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
- Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham
Gratulacje ogromniaste!!! Wymiatasz!!!! :D
- Alexia
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1296
- Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
No, koniec też był dramatycznymakar pisze: bo początek dość dramatyczny był.


A napięcie naprawdę niezamierzone. Bardzo, bardzo chciałam się pochwalić, ale ten burczący mąż nad głową psuł całą przyjemność

Eeee... W swojej "karierze" raptem cztery czy pięć razy stałam na podium. I to tylko wtedy, gdy biegło mało osób w mojej kategorii wiekowej, więc i o podium było nieciężko. Tym razem byłam pierwsza na 25 kobiet powyżej 34 roku życia. I na końcu rzeczywiście powalczyłam. Chociaż wiem, że wszystkie dobre babki, to poleciały 15 km. Więc też tak nie do końca mogę skakać z radości.makar pisze:Co bieg to pudło!
Całą trasę i cały czas oczekiwania na Wojtka dziękowałam Bogu za taką a nie inną decyzję. 15 km było nie dla mnie, a podobno jeszcze na pierwszym punkcie wody zabrakło. Ci, co pobiegli, są naprawdę niesamowici!
- ms_11
- Stary Wyga
- Posty: 175
- Rejestracja: 15 lis 2010, 20:08
- Życiówka na 10k: 46:02
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Leeds
Alexia - wielkie gratulacje! 

- Bawareczka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1341
- Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
- Życiówka na 10k: 59'47''
- Życiówka w maratonie: brak
super gratuluje
nie dosc, ze na pudle to jeszcze na samej gorze 


- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Gratulacje, niesamowicie walczyłaś!!!
- Aśka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 693
- Rejestracja: 13 lis 2010, 20:52
- Życiówka na 10k: 01:01:11
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Toronto
Wreszcie wsiadł młodziutki chłopak z przypiętym numerem startowym. Teraz to już wiedzieliśmy, że nie możemy go spuścić z oka, to trafimy. O rzeczywiście. Dwa przystanki dalej wysiadł. Za nim wszyscy biegacze. Dobrze, że nie poszedł do babci na obiad, tylko udał się prosto na stadion.

no i gratulacje wielkie :D
- monikag
- Rozgrzewający Się
- Posty: 19
- Rejestracja: 21 wrz 2010, 10:28
- Życiówka na 10k: 00:01:41
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Alexia ... jestem pod WIELKIM wrażeniem
GRATULACJE !!! Jesteś niesamowita !!!

- Bawareczka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1341
- Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
- Życiówka na 10k: 59'47''
- Życiówka w maratonie: brak
podziwiam za te lody. Ja bym nie dala rady piecsetke sama wciagnac. Mi starcza na dwa tygodnie taka porcja 

- makar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1050
- Rejestracja: 23 wrz 2007, 08:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 4:38:26
No to miałyśmy bardzo podobny tydzień... Dobrze, że się już skończył. Pozdrawiam.
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Zdecydowanie za moło trenujesz... co to jest 500 ml lodówCzwartek - zgrzeszyłam podwójnie. Kupiłam lody. 500 ml. Zjadłam w całości. Sama. A że za łakomstwo się płaci, to całe popołudnie i wieczór cierpiałam z powodu żołądka.

A tak swoją drogą to zamiast pić np. jakieś izotoniki po biegu, można spokojnie tzw. "złotą godzinę" po treningu lodem zaspokoić. Polecam, aby z umiarem, nie musi być zaraz 500 ml

Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
500ml to już trening dla zaawansowanych.
Swoją drogą nie wierzyłam, że da się osiągnąć stan, kiedy już na lody nie można patrzeć. Dopóki po wyrwaniu zęba nie mogłam się żywić niczym innym przez 3 dni. Na szczęście uraz już mi przeszedł.

Swoją drogą nie wierzyłam, że da się osiągnąć stan, kiedy już na lody nie można patrzeć. Dopóki po wyrwaniu zęba nie mogłam się żywić niczym innym przez 3 dni. Na szczęście uraz już mi przeszedł.

- Alexia
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1296
- Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Z tymi lodami to w sumie strasznie dziwna sprawa. Ja nie jestem lodożercą. W zupełności wystarcza mi mała gałka. Na dodatek lody były kawowe. A kawy to ja nie lubię i nie pijam w ogóle (no raz na rok taka malutką espresso). Widać czegoś mi wyraźnie w organiźmie brakowało i tak to sobie chciał uzupełnić
.

- robbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1180
- Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
- Życiówka na 10k: 44:44
- Życiówka w maratonie: brak
Przyznam się, że już z dziesięć razy poległem w walce z budzikiem o 5.15 na poranny trening. Tzn budzik swoje a ja i tak z trudem o 6.20 wstałem i praktycznie spóźniłem się do pracy.Ogólnie myślę sobie, że fajne są takie poranne treningi. Zazdroszczę osobom, które nie mają problemów z porannym wstawaniem.
Jestem ciekaw czy taki poranny trening daje się odczuć jako przemęczenie w godzinach południowych lub popołudniowych - daj znać jak przeżyłaś cały dzień, to możę wkrótce zrobię kolejne podejście.
Pozdrowionka.
- Alexia
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1296
- Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Półgodzinną drzemkę musiałam sobie zrobić. Ale trudno powiedzieć, czy to przez poranne bieganie, czy przez temperaturę (30 stopni), czy może przez smog, który przykrywa Kraków gęstą stalowo szarą chmurą (robbur pisze: Jestem ciekaw czy taki poranny trening daje się odczuć jako przemęczenie w godzinach południowych lub popołudniowych - daj znać jak przeżyłaś cały dzień.

Zresztą u mnie normą są 15-20 minutowe drzemki w ciągu dnia.
Na tę chwilę nie odczuwam jakiegoś większego zmęczenia niż zazwyczaj o tej porze, a raczej ogarnia mnie wielka radość, że nie będę dziś musiała walczyć z upałem, komarami itp.
