grim80 pisze:Masz Wojtku szczęście, że mieszkasz w Niepołomicach. Piękne miasto, ile razy wpadam, to jeszcze bardziej mi się podoba. Zadbane, czyste, nic dziwnego, że i chodniki takie

I tempem się dopasowujesz do otoczenia, fajny trening
heh, moze i ładne ale nudy jak cholera

co do biegania po nich to spoko, bo i ścieżki leśne i chodniki szerokie nie nażekam

Chociaż jak sypnie ładnie śniegiem to problemy zawsze beda z doborem nawierzchni
wigi pisze:Dzisiaj zafundowałeś sobie (pewnie nieświadomie) bieg w tempie maratońskim. Masz moc.

masz racje nie świadomie

zacząłem jak zwykle wolno coś w okolicach 5:10-5:20 a kończyłem na 4:15-4:25

cieszy mnie w zasadzie to że jak ide coś pobiegać i chce coś przyspieszyć to nie mam z tym problemu i robiąc to stopniowo prawie w ogole sie nie mecze

No chyba ze końcówke cisne ile sie juz da

A co do tempa maratońskiego to obliczałem sobie ostatnio ile by wyszło po 4:50/km i bardzo zadowalało by mnie takie tempo bo wychodzi wtedy maraton w 3:23:58

Tego bym sobie życzył w nadchodzącym nowym roku
Krzychu M pisze:Szybkie te treningi Ci wychodzą.Znaczy forma zwyżkuje.To dobrze
w sumie to chyba za szybkie, ale to przez brak czasu przed świetami! I żeby coś w nogach zostało to robie coś szybszego bo czasu na wolne bieganie nie ma a km trzeba nabijać

ten weekend coś wolniej pobiegam
Krzychu M pisze:Co Ty na to,żebyśmy na maratonie koleżeńskim jak pogoda dopisze trzasnęli połówkę(po biegu może być ta druga

)po 4:25-4:30/km?
Już mam głód długich wybiegań,od maratonu tylko jedna 20-tka i ze dwie 18-stki.Dobrze,że od przyszłego tygodnia zaczynają mi się już 20-23km wybiegania.I zawody mi się marzą.Mikołajkowy przepadł,na Sylwestrowym nie będe,może ten koleżeński wypali.
koleżeński na pewno nie biegne! Poza tym takiego tempa jeszcze bym nie utrzymal na bank na połówce

!
...Tez lubie biegać longasy

Tyle ze wydaje mi sie ze w zimie jakos tak mniej czasu jest na takie biegi? Ja chyba bede robil max 25km przez zime
