Roland pewnie (popraw mnie jeśli się mylę) masz na myśli siebie lub podobne osoby które rąbią takie obciążenia pod 5km od wielu lat.Rolli pisze: ↑17 sie 2023, 08:44Nie wiem, czy ja bym tak krytykował trenera. Przede wszystkim po fakcie.Siedlak1975 pisze: ↑17 sie 2023, 07:51 Dobre przemyślenia i decyzja. Zajechać każdego konia można.
Już po dwóch tygodniach treningów (tydzień kiedy Robert miał akcent za akcentem a na koniec chyba 24km@4:40 zrobić) pisałem mu że to grubo za dużo. Akcenty zajebiste kierownik dawał ale trochę za dużo no i objętością zajebał.
Facet widać się zna i ma pomysł ale dla mocnych zdrowych koni, którzy przemielą 80km/tydzień z bardzo mocnymi akcentami pod 5km. Strach pomyśleć ile trzeba by rąbać km pod maraton.![]()
Nie rozumiem tyko dla czego kiero wiedząc dokładnie ile Robert ma lat oraz jak ma życie poukładane dopierdalał taki plan?
Widać ciężko wejść w czyjeś buty.
W takich przypadkach chyba jednak lepszy jest trener który kiedyś biegał, zjadł na tym zęby a teraz sam ma +50.
Myślę, że w odpowiedniej chwili Robert powiedział stop bo jeszcze nie zdążył się zajechać i ciężka robota odda.
Trzymam kciuki i pije browary za powodzenie![]()
A co do PESELA, to mam całkiem inne zdanie.![]()
Moim zdaniem jest zasadnicza różnica pomiędzy zawodnikiem który tak biega od wielu lat, jego organizm jest przyzwyczajony do takich obciążeń i "spokojnie" wszedł w +50 a zawodnikiem który ma +50 , nigdy tak nie biegał i nagle z tygodnia na tydzień dostaje taką dawkę treningu.