Beauty&Beast pisze:
Zoltar, z tym więcej to bym nie przesadzała. Czasami lepiej mniej, a lepiej

No może jest to zbytnie uproszczenie... ale...
ja tego nie wymyśliłem (za góópi jezdem

)
wyczytałem to na bieganie.pl
Tako rzecze Renato Canova (trenuje kilku z najlepszych Kenijczyków)
Genetyka, fizjologia to według mnie 0,01% sukcesu. Najpierw, owszem, trzeba znaleźć utalentowane osoby. Ale najważniejsze to dobry trening i motywacja do trenowania. I to trenowania na dużej objętości. W Europie w ostatnich latach zaczęto stawiać na intensywność kosztem objętości, a to kompletna pomyłka.
A tak rzecze Salazar (USA - Nike Orego Project)
Oni nie mają żadnych tajemnic (o Kenijczykach), tylko mają setki utalentowanych trenujących jak szaleńcy zawodników. (...) My natomiast robimy to z większym zastanowieniem, analizujemy i dobieramy odpowiednie metody. Wiem, że mamy odpowiedni pomysł jak konkurować nawet z czarnoskórymi zawodnikami
Jak na razie Kenijczycy są górą
