Komentarze: Powięziowo i tensegracyjnie - bezwysiłkowo ; ) - do 3 min/km
Moderator: infernal
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13339
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Nie powinieneś wtrącać się do spraw, o których nie masz pojęcia, ale pomimo twoich wycieczek osobistych spróbuję ci wyjaśnić w czym rzecz. Jeśli już jakiś biznes tu kwitnie, to w gabinetach fizjoterapeutycznych, na oddziałach ortopedii i wszędzie tam gdzie pomocy szuka biegacz, gdy go coś boli. Ostatnią rzeczą o jakiej pomyśli, gdy już nic nie działa, to może by spróbować coś zmienić w sposobie poruszania się.
Warsztaty z techniki biegu
https://parawruch.pl/blog/warsztaty-z-t ... ezon-2025/
https://parawruch.pl/blog/warsztaty-z-t ... ezon-2025/
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1474
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
@canis lupus @weuek @yacool Dziękuję za komentarze, zawsze miło wiedzieć , że czytacie i do tego jeszcze chcecie się podzielić tym co się do głowy nasunie...
Biegnąc w Pucku nie patrzyłem specjalnie na zegarek, jedynie czasy na poszczególne km. Prawdę mówiąc myślałem, że się zmieszczę w 45 min., ale tym razem nie miało i nie ma dla mnie to większego znaczenie, dużo nie zmienia.
Nie planuję klasycznego treningu siłowego, oporowego całego ciała. Poprzestanę na pompkach kucaniu (przysiadach : ), rozciąganiu. Wydaje mi się, że mięśni jak na biegacza mam wystarczająco. Potrzebuję raczej zwiększenia zakresów pracy i mobilności w stawach, szczególnie skokowym i biodrowym.
Generalnie jestem coraz sprawniejszy, a rehabilitacja odbywa się ruchem, realizacją schematu kroku biegowego poszukiwaniach i moich próbach w tym zakresie. Zmiany są mocno odczuwalne w całym organizmie.
Problem, który teraz próbuję rozwiązać to: co, jaki element udrożnić, zmodyfikować w mojej realizacji kroku biegowego, by w efekcie uzyskać większą szybkość, ale bez odczuwalnego zwiększenia wysiłku w realizację tego ruchu biegowego...
Obecnie wygląda to trochę tak, że zatrzymałem się na prędkości ok. 4:30, nie potrafię z realizacji mojego schematu kroku biegowego uzyskać swobodnie prędkości np. 4:00. i nie wiem (jeszcze) dlaczego,
Za dwa tygodnie kolejna próba startowa na 10 km, tym razem na znacznie bardziej wymagającej krosowej, leśnej trasie, w zwykłych (bez karbonu) butach. Jeżeli schemat ruchu jest prawidłowy i dobrze przeze mnie opanowany powinienem to pobiec w tempach: 4:30-4:50, a nawet chwilami 5:00, tak zakładam.
Ale co dalej?
Nie do końca wiem co robić. Planuję powrót do gum, kwazimodo, luźnych zbiegów i podbiegów, stepu i innych takich tam, szukać rozwiązania, przyczyny...
Biegnąc w Pucku nie patrzyłem specjalnie na zegarek, jedynie czasy na poszczególne km. Prawdę mówiąc myślałem, że się zmieszczę w 45 min., ale tym razem nie miało i nie ma dla mnie to większego znaczenie, dużo nie zmienia.
Nie planuję klasycznego treningu siłowego, oporowego całego ciała. Poprzestanę na pompkach kucaniu (przysiadach : ), rozciąganiu. Wydaje mi się, że mięśni jak na biegacza mam wystarczająco. Potrzebuję raczej zwiększenia zakresów pracy i mobilności w stawach, szczególnie skokowym i biodrowym.
Generalnie jestem coraz sprawniejszy, a rehabilitacja odbywa się ruchem, realizacją schematu kroku biegowego poszukiwaniach i moich próbach w tym zakresie. Zmiany są mocno odczuwalne w całym organizmie.
Problem, który teraz próbuję rozwiązać to: co, jaki element udrożnić, zmodyfikować w mojej realizacji kroku biegowego, by w efekcie uzyskać większą szybkość, ale bez odczuwalnego zwiększenia wysiłku w realizację tego ruchu biegowego...
Obecnie wygląda to trochę tak, że zatrzymałem się na prędkości ok. 4:30, nie potrafię z realizacji mojego schematu kroku biegowego uzyskać swobodnie prędkości np. 4:00. i nie wiem (jeszcze) dlaczego,
Za dwa tygodnie kolejna próba startowa na 10 km, tym razem na znacznie bardziej wymagającej krosowej, leśnej trasie, w zwykłych (bez karbonu) butach. Jeżeli schemat ruchu jest prawidłowy i dobrze przeze mnie opanowany powinienem to pobiec w tempach: 4:30-4:50, a nawet chwilami 5:00, tak zakładam.
Ale co dalej?
Nie do końca wiem co robić. Planuję powrót do gum, kwazimodo, luźnych zbiegów i podbiegów, stepu i innych takich tam, szukać rozwiązania, przyczyny...
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13339
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Nie ma jednego ćwiczenia, którym poprawisz ruch. Dobrze jest rotować różnymi metodami. Wracać do nich po czasie. Potem znów brać coś innego na warsztat. I choć jakieś ćwiczenie już kiedyś robiłeś, to nie znaczy, że ono będzie tak samo działać. Rośnie świadomość ruchu więc choćby to sprawia, że poprawia się czucie pozycji, czucie głębokie, czyli propriocepcja. A Picasso poniekąd miał rację tyle, że jemu przeciążenie pędzla nie urywało. Co najwyżej rzeźba na łeb mogła spaść. W bieganiu trzeba się pilnować. Nawet Kiplimo. Bo jak skończy się passa, to trudno znaleźć przyczynę w fizjologii, a w biomechanie nikt nie szuka. Patrz Wanders. Rekord Europu w połówce i po człowieku.
Warsztaty z techniki biegu
https://parawruch.pl/blog/warsztaty-z-t ... ezon-2025/
https://parawruch.pl/blog/warsztaty-z-t ... ezon-2025/
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2265
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13339
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Głupoty gadasz. Jak zwykle zresztą. Świat wyczynowy pokazuje, że nie ma ludzi niezniszczalnych i wszyscy podlegają regułom, w tym też Wanders, któremu biomechana się popsuła. No ale ty nic o tym nie wiesz, bo przecież na nic nie patrzysz. A jak chcesz być rzecznikiem znakomitej większości, to najpierw zorientuj się, czy oni sobie tego życzą.
Warsztaty z techniki biegu
https://parawruch.pl/blog/warsztaty-z-t ... ezon-2025/
https://parawruch.pl/blog/warsztaty-z-t ... ezon-2025/
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2265
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Zadufanyś w swej nieomylności, a tego, że świat wyczynowy nijak nie przystaje do amatorskiego to nigdy nie zakumasz.
Lubisz bieganie czy trenowanie cyferek?
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13339
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Przeproś gospodarza, że mu wątek zaśmiecasz. A jak cię boli to na pw pisz.
Warsztaty z techniki biegu
https://parawruch.pl/blog/warsztaty-z-t ... ezon-2025/
https://parawruch.pl/blog/warsztaty-z-t ... ezon-2025/
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1474
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Tylko uściślę, szukam elementu w układzie tensegracyjnym/organizmie, który działa u mnie najsłabiej, psuje/ogranicza mi ruch. Ćwiczenia mają mnie na ten element naprowadzić i poprawić jego funkcjonowanie.
Na teraz głównym podejrzanym są stawy biodrowe... ale, ale to może nie być wszystko jeszcze...
Do tego buty... Ostatnio przyszło mi do głowy, że wysoki drop np. 8 mm (a nie jestem zwolennikiem dużego dropu, dlaczego tak na prawdę to nie wiem : ) może sprzyjać (jednak) realizacji kroku biegowego pod wzniesienia. Idąc tym tokiem myślenia utrudniałyby zbieganie, ale na zbiegach lżej jednak.
Do tego jeszcze fizjologia i te wolne długie wybiegania mnie zastanawiają (śp. Ed Whitlock i @Slawcio np.)
Jest jeszcze tego trochę...

- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2265
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
U mnie wysoki drop akurat sprzyja bólowi kolan. Na szczęście, nie stosuję od dobrych kilku lat, więc kolana nie bolą.Drwal Biegacz pisze: ↑14 maja 2025, 08:08
Do tego buty... Ostatnio przyszło mi do głowy, że wysoki drop np. 8 mm (a nie jestem zwolennikiem dużego dropu, dlaczego tak na prawdę to nie wiem : ) może sprzyjać (jednak) realizacji kroku biegowego pod wzniesienia. Idąc tym tokiem myślenia utrudniałyby zbieganie, ale na zbiegach lżej jednak.
Lubisz bieganie czy trenowanie cyferek?
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13339
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Darek, już to przecież przerabialiśmy. Miednica w pozycji bardziej atakującej i nie ma wtedy znaczenia drop. Cofnięta dupa to same problemy, bo znika napęd z powięzi i zaczynasz męczyć bułe odpychając się achillesami albo kolanami. A potem są wielkie eureki i nawet rodzą się trendy jak na przykład minimalizm, który leczy kolana, bo wystarczy zmniejszyć drop. A dupa jak z tyłu była tak została. Ale masz później takich znafcóf co sypią dobrymi radami.
Warsztaty z techniki biegu
https://parawruch.pl/blog/warsztaty-z-t ... ezon-2025/
https://parawruch.pl/blog/warsztaty-z-t ... ezon-2025/
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1474
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
@weuek Dzięki za podzielenie się swoim doświadczeniem.
@yacool Cenne przypomnienie! Dzięki. Pewnie w miarę dobrze to realizuję, bo z kolanami, czy Achillesami nie mam specjalnie problemów.
Wpływ butów na realizację kroku biegowego, a w tym wpływ dropu na tempo biegu (szczególnie na podbiegach) mnie zaciekawiło … czas na buty z dużym dropem. Nawet nie wiem jaki jest maksymalny dopuszczalny...
ale najpierw usprawnienie pracy bioder, waga i parę innych zadań : )
@yacool Cenne przypomnienie! Dzięki. Pewnie w miarę dobrze to realizuję, bo z kolanami, czy Achillesami nie mam specjalnie problemów.
Wpływ butów na realizację kroku biegowego, a w tym wpływ dropu na tempo biegu (szczególnie na podbiegach) mnie zaciekawiło … czas na buty z dużym dropem. Nawet nie wiem jaki jest maksymalny dopuszczalny...

ale najpierw usprawnienie pracy bioder, waga i parę innych zadań : )