mariuszbugajniak - komentarze

[Krzychu M]

Kusi mnie spróbować jednak Orlen na 3h, ciekawe czy wykonalne z takiego treningu?

Wykonalne.Tylko po co? Dyszek sobie możesz biegać do woli a po Orlenie będziesz się regenerował 2 tygodnie i nie
wiadomo jak później forma a co gorsza jakby się przyplątał jakiś uraz.
Mnie fizjo mówi,że dychy tak nie eksploatują a klientów oprócz zawodników to ma samych ultrasów i maratończyków.

[mariuszbugajniak]

Dokładnie, po co? To jest mój argument na nie.

W każdym razie krótsze bieganie, ćwiczenia na płotach, siłownia i stabilizacja na ten czas.

[sosik]

Trzymam kciuki za 37.xx Oby warunki dopisały. Powodzenia!

[mariuszbugajniak]

Tam jest płasko?

[Krzychu M]

Marjas się zawsze śmiał jak go pytałem czy w Katowicach,Rybniku czy Sosnowcu jest płasko.
Na Śląsku zawsze są pagóry.

[mariuszbugajniak]

Mimo to lubię Śląsk

[Krzychu M]

Powodzenia!Może życiówka wpadnie?Trzymam kciuki.

[mariuszbugajniak]

Nie, jeszcze nie ten okres, na życiówkę będę liczył gdzieś za miesiąc.

[Krzychu M]

Za miesiąc będzie 36:XX.Zakład o piwo?

[mariuszbugajniak]

Nie

[Damiano]

Cześć Mariusz! Obejrzałem filmik z Twoich ćwiczeń na płotkach, ogólnie techniczny dramacik i te ćwiczenia jakieś takie dziwne. Oczywiście nie obrażaj się Tutaj fajny filmik na którym gość pokazuje fajne i popularne ćwiczenia na płotach https://www.youtube.com/watch?v=Q4tjeZnufnE

[mariuszbugajniak]

Ale spoko! Ja to pisałem kilkanaście razy wyżej, że muszę to robić bo koordynację, stabilność i siłę ogólną mam tragiczną. Filmik to tylko obraz tego co robię, ale jakbym nagrał początkowe dni ćwiczeń to dopiero byłby materiał to programu satyrycznego

W każdym razie z dnia na dzień widać poprawę, oczywiście w odniesieniu do mnie

A ćwiczenia z filmiku, który wrzuciłem widziałem, ale to nie moja liga, zabiłbym się przy próbie wykonania, robię na razie to co mogę

[sosik]

Wczoraj Mariusz na Śląsku nabiegał 38:58 - chyba faktycznie trasa nie była płaska
Ciekawy jestem relacji.

[mihumor]

Na fotach nie wyglądasz na "nie-szczupaka", wyrzuć tą myśl z głowy. A co do spalenia dyszki - to zdarzyć się jednak może, mała granica błędu i spore koszta za lekkie przeszacowania -bywa i pewnie jeszcze nie raz się przytrafi. Ten nie miewa kto nie biega

[mariuszbugajniak]

Zapisałem się na dyszkę towarzyszącą Marzannie A co! Jak co tydzień, to co tydzień!