Moderator: infernal
(w moim subiektywnym odczuciu...)
Dokładnie tak jak piszesz.wypass pisze:A reklama...wiesz Centrum przez taką akcję bardziej liczy na jednego bogatego biegacza niż rzeszę tych bez kasy... (w moim subiektywnym odczuciu...)
No na szczęściewypass pisze:Na szczęście parę groszy na piwo zostaje
, żebym ja tak w starcie pobiegł.... :uuusmiech:Pogoda, pogoda i jeszcze raz pogoda... Już chyba nawet najbardziej ciepłolubni chcieliby chwilkę odetchnąć chłodniejszym powietrzemNie wiem dlaczego ale naprawdę w tym tygodniu wyjątkowo ciężko mi się biegało.
Pobiegniesz, i to nawet szybciej. Myślę, że motywujących kopniaków na starcie Ci nie zabraknieroberturbanski pisze:Trening marzenie
No pogoda nie rozpieszcza.frelka pisze:Pogoda, pogoda i jeszcze raz pogoda... Już chyba nawet najbardziej ciepłolubni chcieliby chwilkę odetchnąć chłodniejszym powietrzemNie wiem dlaczego ale naprawdę w tym tygodniu wyjątkowo ciężko mi się biegało.
Ale jak nam się zachciewa życiówek na atestowanych trasach, to niestety tak wychodzi. Boję się podliczać, ile wydałam na zawody tylko w tym roku...
sprawdzone, stosowane, plecak zajebisty Nie no jeszcze długo mi będą potrzebne, choć na razie kapcie basenowe rządząneevle pisze:właściwie tylko buty potrzebne, choć na Twoim przykładzie widać, że i to jest zbędne.
No niby tak, tylko chodzi mi np. o różnicę wpisowego w Płocku i w Warszawie...neevle pisze:Ale jak nam się zachciewa życiówek na atestowanych trasach, to niestety tak wychodzi. Boję się podliczać, ile wydałam na zawody tylko w tym roku...
Nie taka formalność... ostatnio biegam wolno, jakoś brak mi powera...wypass pisze:Maraton to formalność...
Właściwie to prezent od Siostry(tej od pomidorówkiwypass pisze:Plecak kupiłeś w Decathlonie czy gdzieś indziej...?
) Ale trafiony w dziesiątkę.Wielkie dzięki, następnym razem przetestujesochers pisze:Co do bukłaka było już w kontekście tego z Decathlonu w dziale różne, zresztą podejrzewam, że do każdego zadziała - musisz odessać powietrze zanim wyjdziesz biegać - i nic nie chlupie
Wiem, że realia inne, ale maraton warszawski kosztuje 100zł, dla przykładu połówka w mojej irlandzkiej, 13 tysięcznej miejscowości Longford kosztował mnie 50 euro (60 zdaje się maraton). Tak więc - trochę z przymrużeniem oka - pociesz się, że w różnych pipidówach płaci się znacznie więcej niż w Warszawie 
Nie, nie, nie! To Ty+pogodamajak pisze:Ale to nie ja, to pogoda...
A teraz ja+nowe buty=chyba kontuzjafrelka pisze:Nie, nie, nie! To Ty+pogodamajak pisze:Ale to nie ja, to pogoda...
Psychicznie nie jest najlepiej... dwa tygodnie to całkiem sporo na opanowanie lekkiego przeciążenia. Trzymaj się, kuruj i lecimy na 1:45.
