Komentarze do bloga Biegaczka K50 - cel główny: chudnięcie

[MariaSrokaBiegaczka]

Strach pomyśleć co się będzie działo, jak biegaczka zejdzie do wagi 50 kg,… Tylko kadra,…

Muszę pochwalić się, że waga troszeczkę jakby drgnęła: 76,7 kg! Gosia ostudziła jednak trochę mój animusz wyjaśniając, że to po prostu ubytek wody. Sama nie wiem co o tym sądzić. Faktem jednak jest, że waga pokazuje mniej, lecz do 50 kg daleko i raczej marne szanse.

[MariaSrokaBiegaczka]

Jeśli mieszkasz w Tychach lub okolicach to proszę o pomoc w złamaniu 1:24 w HM.
Planuje biec 16-18 lipca. W zależności od pogody. Poprowadź mnie do 17--18km równo w tempie 3:58. Dalej dam sobie radę

Niestety nie mieszkam w Tychach. Poza tym nie za bardzo rozumiem o co chodzi z tym prowadzeniem?

[yaaceek]

O Bosze - jaki talent nam się zmarnował. Ale, czy w nogach to sprężynka, czy pierdolnięcie?

[MariaSrokaBiegaczka]

O Bosze - jaki talent nam się zmarnował. Ale, czy w nogach to sprężynka, czy pierdolnięcie?

Dziękuję za komentowanie, jednak bardzo proszę o zachowanie kultury i nie używanie wulgaryzmów.

[marek301]

Muszę pochwalić się, że waga troszeczkę jakby drgnęła: 76,7 kg! Gosia ostudziła jednak trochę mój animusz wyjaśniając, że to po prostu ubytek wody. Sama nie wiem co o tym sądzić. Faktem jednak jest, że waga pokazuje mniej, lecz do 50 kg daleko i raczej marne szanse.

Witaj Marysiu!

Cieszę się że podchodzisz do biegania racjonalnie!
Są ze strony forumowiczów zarzuty, że "koloryzujesz" swoje osiągnięcia.
Byłoby fajnie gdybyś wkleiła fotkę z netu, aby przybliżyć nam jak faktycznie wyglądasz.
Oczywiście to nie musisz być Ty, niech to będzie ktoś podobny "wzrostem i zarostem".

Wszyscy mieliby lepsze wyobrażenie od jakiej wagi startujesz,
jak głęboko jest zaawansowana Twoja choroba(nadwaga).

Ludzie zazwyczaj bagatelizują tę częstą przypadłość,
Ty zadeklarowałaś walkę z tym problemem.
I...... chwała Tobie chociażby za to, nawet za sam pomysł!

Nie rozstrzygam, czy jesteś "bytem" wirtualnym, czy realnym,
ale przyznaje, że bardzo lubię czytać Twoje posty!

[MariaSrokaBiegaczka]

Muszę pochwalić się, że waga troszeczkę jakby drgnęła: 76,7 kg! Gosia ostudziła jednak trochę mój animusz wyjaśniając, że to po prostu ubytek wody. Sama nie wiem co o tym sądzić. Faktem jednak jest, że waga pokazuje mniej, lecz do 50 kg daleko i raczej marne szanse.

Witaj Marysiu!

Cieszę się że podchodzisz do biegania racjonalnie!
Są ze strony forumowiczów zarzuty, że "koloryzujesz" swoje osiągnięcia.
Byłoby fajnie gdybyś wkleiła fotkę z netu, aby przybliżyć nam jak faktycznie wyglądasz.
Oczywiście to nie musisz być Ty, niech to będzie ktoś podobny "wzrostem i zarostem".

Wszyscy mieliby lepsze wyobrażenie od jakiej wagi startujesz,
jak głęboko jest zaawansowana Twoja choroba(nadwaga).

Ludzie zazwyczaj bagatelizują tę częstą przypadłość,
Ty zadeklarowałaś walkę z tym problemem.
I...... chwała Tobie chociażby za to, nawet za sam pomysł!

Nie rozstrzygam, czy jesteś "bytem" wirtualnym, czy realnym,
ale przyznaje, że bardzo lubię czytać Twoje posty!

Też zauważyłam straszne parcie ze strony społeczności doświadczonych biegaczy na tym forum, na to, bym miała wszystko udowadniać. Nawet jeden raz wkleiłam wynik treningu, ale strasznie wówczas na mnie ktoś nastawał, choć to było tylko 5km. Czy fakt,że jestem już nie najmłodsza musi oznaczać, że nie wolno mi biegać zbyt długo? Co do szybciej/wolniej się nie wypowiem, bo się na tym nie znam, biegam sobie jak mi pozwoli samopoczucie. Miło, że ktoś śledzi moje zmagania, dziękuję za to.

[przemekEm]

Gratulacje, -4kg to ładny wynik.
U siebie zauważyłem, że najlepiej na zbicie wagi działa trening na dłuższej przerwie, nawet w marszu, ale na zdecydowanie większej intensywności. Proponowałbym zmianę, z 2.5 na 1.5 okrążenia, ale szybszym tempem - 3:50, a nawet jak się uda to 3:40 i odpoczynek 0.5 okrążenia wolnym marszem. Jest to wydajniejsze w długim terminie, bo pomimo mniejszego udziału tłuszczu w spalaniu podczas samego wysiłku, to dłużej trwa okres regeneracji zasobów i całościowo ubytek będzie większy.

[MariaSrokaBiegaczka]

Gratulacje, -4kg to ładny wynik.
U siebie zauważyłem, że najlepiej na zbicie wagi działa trening na dłuższej przerwie, nawet w marszu, ale na zdecydowanie większej intensywności. Proponowałbym zmianę, z 2.5 na 1.5 okrążenia, ale szybszym tempem - 3:50, a nawet jak się uda to 3:40 i odpoczynek 0.5 okrążenia wolnym marszem. Jest to wydajniejsze w długim terminie, bo pomimo mniejszego udziału tłuszczu w spalaniu podczas samego wysiłku, to dłużej trwa okres regeneracji zasobów i całościowo ubytek będzie większy.

Dziękuję! Tego typu komentarze dodają mi skrzydeł Będę próbowała zastosować się do Twoich wskazówek. Niech się kalorie spalają!

[marek301]

Osiągnęłam osobisty sukces. Udało mi się namówić jedną z moich przyjaciółek na bieganie. Jest jednak problem, bo jej tempo, którym może swobodnie rozmawiać jest dużo niższe niż moje. Dziwne, bo Kasia jest ode mnie młodsza o całe 4 lata i lżejsza o kilka kg. Wychodzi więc na to, że jeżeli chcę biegać z Kasią, to muszę sporo zwolnić. Od czasu do czasu poświęcę się i potruchtamy razem.

Uważam, że to bardzo dobry pomysł.
Kasia może być tego warta!
(szkoda, że niema fotki)

BTW
Moim zdaniem biegasz i tak za szybko.

[sebastian8999]

Nuda , nuda , zmień konto i baw się dalej , może ciekawsza postać wybierzesz .