Piotrek z Krakowa - komentarze

[Sylw3g]

@Sylw3g: Skłaniam się ku 4:30, Co to znaczy "bombardować się żelami" - jakieś super odżywki?

Jak już wpadniesz na miejsce startu, a będziesz miał jeszcze trochę czasu, to zapewne będziesz się kręcić bez sensu dla zabicia czasu. Zauważysz namiot, a wewnątrz będzie kilka sklepów z rzeczami dla biegaczy - tzw expo. Oprócz ciuchów i butów królować tam będą różnego rodzaju odżywki, które niby trzeba brać podczas maratonu aby nie być ofiarą odcięcia prądu.

Jeżeli będziesz chciał się skusić na takie specyfiki, to lepiej już dzisiaj się zastanów nad jakimś specyfikiem i go wypróbuj na jakimś długim treningu żeby sprawdzić czy po zażyciu takiej mieszanki nie poczujesz konieczności zapoznania się z toi toiem

[piotrekzkrakowa]

@Pulchniak:

Tak też zrobiłem (kalkulator biegowy) i stąd moje rozterki

[...] Dodatkową niepewność powoduje też brak decyzji w jakim tempie pobiec maraton. Kalkulator biegowy na podstawie wyniku Biegu Sylwestrowego podaje mi czas maratonu 04:02:40 i tempo 00:05:45, co skłaniałoby mnie do „zaatakowania” 4 godzin. Rozsądek podpowiada jednak żeby celować w przedział 4:15 h - 4:30 h i w ogóle starać się dobiec do mety. Póki co, nie wiem jakie tempo założyć.

[pulchniak]

No tak ale sylwestrowy był dawno temu, teraz przydał by się inny bieg.
Ale jak czujesz że to niepotrzebne...

[Księżna]

Piotrek, a Ty nie biegniesz Marzanny??
Jakby co, mogę Ci oddać mój pakiet startowy

[piotrekzkrakowa]

@Pulchniak: Racja, zrobię sprawdzian, ale raczej na 5 km lub Coopera.

@Księżna: Nie biegnę, choć chciałbym. Wyliczyłem sobie, że mógłbym stracić ok. 50 km treningów co przy moim łącznym przebiegniętym dystansie (trochę ponad 1000 km) daje całkiem spory procent i na taką rozrzutność mnie nie stać.
Dzięki za propozycję z pakietem startowym Fajnie byłoby poczuć się młodszym o 15-20 lat, na dodatek kobietą

[Księżna]

Piotrek, przykra sprawa.
Dobrze, że masz jeszcze rower. A jeśli nie ten maraton, to może kolejny... lub rowerowy:-)

Trzymaj się.

[piotrekzkrakowa]

@Księżna: dzięki za wsparcie
Jakiejś wielkiej tragedii nie przeżywam. Przez moment tylko wydawało mi się, że to jakiś straszny dramat. Aż sam się z tego śmiałem. Przypomniałem sobie, że moim początkowym celem było zrzucenie wagi i poprawienie formy "kolarskiej". Oba cele zrealizowałem, a przy okazji polubiłem bieganie, z którym się już nie chcę rozstać. Bieganie nie jest moim jedynym sportowym zajęciem. Chciałbym jednak móc kiedyś nazwać się maratończykiem. Spróbuję więc we wrześniu Wrocławia a jak się nie uda to jeszcze kiedyś i gdzieś będę próbował...

[robbur]

Zdrowe podejście. Może sobie w międzyczasie, po odzyskaniu zdrowia jakieś dyszki i połóweczki zaliczysz?

Niech się goi i zalecza!!!

[Księżna]

Zdrowe podejście

[robbur]

A jednak maratona w tym roku dałeś radę trzasnąć Spóźnione gratulacje (ostatnio na forum jestem raczej rzadkim gościem - żeby się zbytnio niebieganiem nie stresować).