killerek - komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

:hej:

A tak na serio - lepiej zrób sobie jeszcze jeden dzień przerwy, niech Twój organizm ma szansę zwalczyć wirusa/bakterię i się trochę wzmocnić. Ten jeden dzień Twojemu bieganiu nie zrobi większej różnicy, ale orgowi jak najbardziej. :taktak:
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
New Balance but biegowy
killerek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 329
Rejestracja: 01 cze 2011, 08:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

strasb pisze:No i widzisz, lepiej się słuchaj Kachity, bo jeszcze wujka Edmunda naśle. :oczko: :hej:

faktycznie :ble:



na noc zażyłam porcję leków, maści, różnych smarów itd i dzisiaj już prawie jak nowa :hejhej:
10km- 49:31, 1.09.2012 II Bieg Fabrykanta
5.1km- 24:48, 11.11.2012 IX Światowy Dzień Biegania


BLOG

KOMENTARZE

Obrazek
Awatar użytkownika
ioannahh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1309
Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
Życiówka na 10k: 39:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: sopot
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Wczorajszy trening nie wypalił, choroba mnie pokonała więc w nocy naładowałam w siebie niezłą porcję leków które musiały zadziałać.
jesli to byly przeciwbole albo inne 'zagluszacze' to raczej nie tyle zadzialaly, co po prostu przykryly objawy.. uwazalabym z bieganiem na lekarstwach nie przepisanych przez lekarza, zazywanych na 'nie wiadomo co'.
Awatar użytkownika
Beauty&Beast
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1158
Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
Życiówka na 10k: 00:45:29
Życiówka w maratonie: 3:42:02
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

O, Asia juz napisała, co ja chcialam napisać mniej delikatnie :)

I radze uważać na tzw. przeszlomi, bo z wierzchu może wyglądać, że wszystko jest ok, a obciążenie odbije się za jakiś czas na przyklad na sercu (bo lubi). Jak mawiała jedna mądra pani, którą kiedyś poznałam, Bóg wybacza zawsze, człowiek czasami, natura nigdy ;-) Gorączka jest oznaką tego, że coś w organizmie jest nie tak i nalezy mu dać chwilę odpocząć.

I wiem, co piszę, bo własnie cieknie mi z nosa jak z Niagary, a stan temperatury wygląda na wyższy niż tylko podgorączkowy.
Awatar użytkownika
Beauty&Beast
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1158
Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
Życiówka na 10k: 00:45:29
Życiówka w maratonie: 3:42:02
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

doczytałam pierwszego posta, bo nie śledzę bloga... w tym wieku (tak stara jestem i sie mądrzę) uważaj szczególnie. Bo ja to już mogę mówić, że złego diabli nie biorą.
killerek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 329
Rejestracja: 01 cze 2011, 08:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Cytuj:
Wczorajszy trening nie wypalił, choroba mnie pokonała więc w nocy naładowałam w siebie niezłą porcję leków które musiały zadziałać.


jesli to byly przeciwbole albo inne 'zagluszacze' to raczej nie tyle zadzialaly, co po prostu przykryly objawy.. uwazalabym z bieganiem na lekarstwach nie przepisanych przez lekarza, zazywanych na 'nie wiadomo co'.

na razie czuję się dobrze, wydaje mi się że z każdą godziną jest lepiej. wiadomo że jest to średni pomysł żeby ładować w siebie sporą dawkę leków na raz ale było to wszystko z głową :)

O, Asia juz napisała, co ja chcialam napisać mniej delikatnie :)
po co delikatniej, w końcu ma dotrzeć a nie :hej:
Gorączka jest oznaką tego, że coś w organizmie jest nie tak i nalezy mu dać chwilę odpocząć.
ostatnio niemal non stop odpoczywam więc jest dobrze :)
to nie jest tak tyram jak koń na westernie, wiadomo miał być cięższy trening i taki był choć też nie do końca ale to już moja wina. fizycznie dałabym radę.
10km- 49:31, 1.09.2012 II Bieg Fabrykanta
5.1km- 24:48, 11.11.2012 IX Światowy Dzień Biegania


BLOG

KOMENTARZE

Obrazek
Awatar użytkownika
ioannahh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1309
Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
Życiówka na 10k: 39:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: sopot
Kontakt:

Nieprzeczytany post

jestes pewna, ze tempo ~4:40 min/km to Twoje wybieganie 'easy'?
jesli tak jest, to 5 km powinnas byc w stanie pobiec w 17 minut, a dyche w 35 ;)

sama przez dosc dlugi czas biegalam dlugie, luzne biegi w tempie 4:40-5min/km i wydawalo mi sie, ze to 'easy rozbieganie', dopoki nie wlaczylam pulsometru ;)
killerek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 329
Rejestracja: 01 cze 2011, 08:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

nie mam pulsometru bo zbytnio bym się nim interesowała podczas biegania :)

biegam na wyczucie, ostatnio biegłam prawie 12km i wedle odczucia bardzo luźno a tempo wyszło spore jak na taki trening. kilka razy udało się zejść do 5/km ale to zazwyczaj na rozgrzewce albo schłodzeniu gdzie drepczę jakby w miejscu

osobiście bardziej mnie męczy takie dreptanie niż trening na szybszym tempie, poza tym jak ostatnio mimik napisał że amatorzy zbyt dużą wagę przywiązują do wolnego tempa to pomyślałam że jeśli biegnie mi się luźno to jest ok

co do wyników to hmm, chciałoby się :hahaha: w planach mam na razie wystartować na dyszkę we wrześniu (do wyboru jest też 3km) ale nie wiem czy dojdzie to do skutku bo tydzień później mam start na 3.5 kilosa i zastanawiam się co byłoby lepsze

a jakie jest twoje zdanie na ten temat? próbować dreptać wolniej czy kontynuować to co robię jeśli wydaje się być ok ?
10km- 49:31, 1.09.2012 II Bieg Fabrykanta
5.1km- 24:48, 11.11.2012 IX Światowy Dzień Biegania


BLOG

KOMENTARZE

Obrazek
Awatar użytkownika
ioannahh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1309
Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
Życiówka na 10k: 39:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: sopot
Kontakt:

Nieprzeczytany post

killerek pisze: biegam na wyczucie, ostatnio biegłam prawie 12km i wedle odczucia bardzo luźno a tempo wyszło spore jak na taki trening. kilka razy udało się zejść do 5/km ale to zazwyczaj na rozgrzewce albo schłodzeniu gdzie drepczę jakby w miejscu

osobiście bardziej mnie męczy takie dreptanie niż trening na szybszym tempie, poza tym jak ostatnio mimik napisał że amatorzy zbyt dużą wagę przywiązują do wolnego tempa to pomyślałam że jeśli biegnie mi się luźno to jest ok

a jakie jest twoje zdanie na ten temat? próbować dreptać wolniej czy kontynuować to co robię jeśli wydaje się być ok ?
wiesz.. biegam stosunkowo niedlugo i moje doswiadczenie na tym sie konczy, wiec nie czuje sie upowazniona do tego, zeby glosic jakies tezy albo wielkie osądy. mogę Ci tylko powiedziec, jak bylo w moim przypadku. a bylo tak: kiedy rozpoczelam plan treningowy (styczen) i zaczelam biegac konkretniejsze rozbiegania i rejestrowac je SportsTrackerem, okazalo sie, ze biegam je tempem ~4:50 min/km. zarowno dystanse <10 km jak i te pietnastokilometrowe. i niezmiennie wydawalo mi sie, ze biegam bardzo luzno, spokojnie, ze moglabym bez problemu rozmawiac z kims podczas biegu i tak dalej. raz poszlam z Wojtkiem na wybieganie w tempie ~5:15 min/km i choc bieg byl bardzo przyjemny, to jednak myslalam, ze padne z nudow.
na drugim forum jednak zwrocono mi uwage, ze 'luzne wybiegania' (~75%) w 'moich' tempach robia raczej osoby, ktore biegaja na piatke po osiemnascie minut albo mniej, a ja celuje w ~20.. Niedlugo pozniej Wojtek kupil pulsometr, zalozylam go na trening z przekonaniem, ze udowodnie wszystkim, ze naprawde biegam spokojnie.. a tu niespodzianka - okazalo sie, ze 'truchtam sobie' na ~80% hrmaxa :bum: no wiec pojawilo sie pytanie: czy cos z tym robic, czy tak zostawic, skoro czuje sie dobrze i nie mecza mnie takie biegi. posluchalam jednak madrzejszych i bardziej doswiadczonych biegaczy i postanowilam zwolnic obroty ;) na poczatku bylo bardzo ciezko, bo kiedy pulsometr pokazywal 75% czulam, ze poruszam sie wolniej niz moja babcia.. a o zejsciu do 70% nie bylo mowy. troche sie tak pomeczylam, ale.. absolutnie nie zaluje.
zaczelam biegac z pulsometrem w marcu, w drugiej polowie miesiaca pobieglam pierwszy test na piec km z wynikiem 21:23 (i uczuciem sporej rezerwy). dwa miesiace pozniej poprawilam to do 19:59 ;) suma summarum - nawet jesli mi to zwolnienie nie pomoglo, to na pewno nie zaszkodzilo. a sadze jednak, ze pomoglo :) - teraz truchtam sobie na ~70% i czuje, ze mimo wszystko poruszam sie do przodu ;) - a o to wlasnie w tym wszystkim chodzi (na przyklad dzisiaj - luzniutki poranny spacer biegowy z psem - 8.5 km z predkoscia ~5:30 min/km, tetno srednie 69% - jeszcze dwa mce temu nie bylo opcji, zebym miala takie tetno na jakimkolwiek rozbieganiu). gdybym biegala 'luzno' na ~80%, to prawdopodobnie nie osiagnelabym tego spadku tetna przy zachowaniu standartowej predkosci (czyli tego, co teoretycznie swiadczy o wzroscie wytrenowania :) ). no i teraz naprawde czuje, ze odpoczywam podczas wybiegania.
co do wyników to hmm, chciałoby się :hahaha: w planach mam na razie wystartować na dyszkę we wrześniu (do wyboru jest też 3km) ale nie wiem czy dojdzie to do skutku bo tydzień później mam start na 3.5 kilosa i zastanawiam się co byłoby lepsze
hym, ja 11 czerwca startowalam na dyche, a tydzien pozniej na piatke, i w obydwu biegach poprawilam zyciowki :) takze da sie, a pamietaj, ze start na krotszy dystans niekoniecznie oznacza mniejszy wysilek :) w koncu na 10 km biegniesz wolniejszym tempem, niz na 3.
Awatar użytkownika
chel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 668
Rejestracja: 17 lip 2011, 13:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ej, czemu ty tak szybko biegasz? :hahaha:
blog
komentarze

the best is yet to come!
killerek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 329
Rejestracja: 01 cze 2011, 08:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

sama nie wiem, koło drugiego kilometra samoczynnie się napędzam ...
zawsze dzień po nieco szybszym treningu albo interwałach nogi same niosą.
dzisiaj to już miałam dość słońca i postanowiłam że im szybciej zrobie trening tym szybciej walnę się w domu i odpocznę więc jakaś motywacja była :hahaha:
10km- 49:31, 1.09.2012 II Bieg Fabrykanta
5.1km- 24:48, 11.11.2012 IX Światowy Dzień Biegania


BLOG

KOMENTARZE

Obrazek
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3884
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

hej, mnie zastanawia jedno :) czy na tych wszystkich treningach zasuwasz tak szybko ze swoim psem? towarzyszy Ci w te najwieksze upaly? moja sunia na poczatku palila sie do biegania. teraz juz tylko rozglada sie za lawka, na ktorej ja posadzic moge swoje cztery litery ona z kolei wyleguje sie obok i podskubuje trawe. skubana sama sie przy nich zatrzymuje :hahaha:
killerek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 329
Rejestracja: 01 cze 2011, 08:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

nie, pies chyba od roku nie był u mnie na treningu :D
kiedyś jak było chłodno to zabierałam go na stadion i biegał sobie luzem albo przesypiał a tak to z psami trenuje oddzielnie i to zazwyczaj koło 6 rano
10km- 49:31, 1.09.2012 II Bieg Fabrykanta
5.1km- 24:48, 11.11.2012 IX Światowy Dzień Biegania


BLOG

KOMENTARZE

Obrazek
Awatar użytkownika
ioannahh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1309
Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
Życiówka na 10k: 39:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: sopot
Kontakt:

Nieprzeczytany post

co prawda chyba ignorujesz moje posty u siebie w komentarzach, ale sprobuje raz jeszcze :bum: :
biegasz te czterysetki na stadionie?
pytam, bo to az malo prawdopodobne, zebys biegala tak szybko te krotkie dystanse (ze nie wspomne juz o tych Twoich luznych wybieganiach, ale o tym juz pisalam wyzej ;) ), a nie mogla zlamac 20 minut na zawodach..
moze mozesz, tylko nie wiesz? ;)
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

Nieźle zasuwasz!

I bardzo fajne zdjęcia z psami na Twoim drugim blogu.
ODPOWIEDZ