Zawsze podziwiam tych, którym chce się biegać w środku nocyms_11 pisze:Dzisiejszy trening zaliczony z samego rańca (start 5.30)

Moderator: infernal
Zawsze podziwiam tych, którym chce się biegać w środku nocyms_11 pisze:Dzisiejszy trening zaliczony z samego rańca (start 5.30)
kachita pisze:ms_11 napisał(a):
Dzisiejszy trening zaliczony z samego rańca (start 5.30)
Zawsze podziwiam tych, którym chce się biegać w środku nocy
zdecydowanie należę do obozu Kachity... wstawanie w środku nocy w ogóle jest straszne, a co dopiero wstawanie i po całej nocy spędzonej w ciepłej pościeli wyjście na zewnątrz i bieganie. dla mnie niewyobrażalna rzecz.ms_11 pisze:Kachita - ja mam odwrotnie, podziwiam tych, którym chce się biegać po całym dniu pracy
Bieganie wieczorem wymaga ode mnie dużo większego samozaparcia niż zwleczenie sie z łóżka o świcie![]()
no nieźle, u mnie na uczelni co prawda można zostawiać większe bagaże ale jakiegoś większego zaplecza sportowego brak (w sumie to nie AWF, chodzi tylko o zaliczenie 2 semestrów WFu, więc nie dziwię się, że wolą zainwestować w zaplecze naukowe).strasb pisze:Uniwerek i politechnika dbają o swoich pracowników, mamy centrum sportowe tuż nad Jeziorem Genewskim z m.in. pełnowymiarowym stadionem, boiskami do piłki nożnej, rugby, tenisa, a w każdym instytucie jest pomieszczenie-szatnia z prysznicami - dla biegaczy czy np. ludzi dojeżdżajacych na rowerze. Od centrum sportowego w stronę Lozanny jest ładne kilka kilometrów parku, w którym w południe aż tłoczno od biegających, campus uniwerku też jest właściwie parkiem, więc warunki wymarzone.
ja tam lubię biegać wieczorami. czasem specjalnie odwlekam trening, żeby wyjść jak już będzie ciemno... teraz nawet nie muszę odwlekaćstrasb pisze:dy zimno i ciemno ranki i wieczory, to jest to rozwiązania idealne.
Nie jest tak źle, można się wyciszyć i wybiegać wszelkie stresy. Zwłaszcza, że w tygodniu biegam raczej easy, akcenty zostawiam sobie na weekend, kiedy mogę pobiegać w parku za widoku.ms_11 pisze:Kachita - ja mam odwrotnie, podziwiam tych, którym chce się biegać po całym dniu pracy
Nie, pierwszy raz. Od dłuższego czasu biegam bez planu - no ale tym razem myślę, że bez planu to się nie obejdzie.kszor pisze: Powodzonka z planem.Robiłeś go wcześniej?
Karol