MIMIK - komentarze
Moderator: infernal
- mimik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4097
- Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
- Życiówka na 10k: 38:56
- Życiówka w maratonie: 03:44:08
- Lokalizacja: okolice wrocławia
dzisiaj Rudawy nie wypaliły:) ... ale wiem jak tam jest, bo byłem tam w lipcu... fajne, niepozorne górki... ładne i ciekawe same w sobie... zamek Bolczów, skaliste wierzchołki szczytów, z jednego z nich jest świetna panorama na Karkonosze, Karpacz i trochę na Jelenią Górę.... naprawdę polecam, jak ktoś ma dość komerchy .. jedynie żal trochę tego świerkowego boru, którego muszą trochę usuwać i powoli zastępować innymi gatunkami drzew ze względu na robale ( mniszka brudnica ), ale to problem całych sudetów, w większości to są lasy nasadzane przez ludzi, niemcy swego czasu niezle eksperymentowali na różnych gatunkach, mieszankach genetycznych
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
Hej! Przejeżdżałem przez Bardo ze 2 miesiące temu. Bardzo ładne górki. Krzyż widziałem tylko z mostu na dole.
BTW: powiedz co temu psu się stało, z Twojego avatara... Męczy mnie to już od początku
BTW: powiedz co temu psu się stało, z Twojego avatara... Męczy mnie to już od początku
- mimik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4097
- Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
- Życiówka na 10k: 38:56
- Życiówka w maratonie: 03:44:08
- Lokalizacja: okolice wrocławia
... mój pies jest tenorem i wyrosły mu specjalne policzki, które wzmacniają mu głos... jak ryknie :D
Bardo jest właśnie znane z tego krzyża i szopki no i tych dróg krzyżowych...
A jak tam zdrówko u Ciebie ?...ja ostatnio narzekam, że mi jest czasami cholernie zimno w stopy i jestem taki trochę zmęczony...
Bardo jest właśnie znane z tego krzyża i szopki no i tych dróg krzyżowych...
A jak tam zdrówko u Ciebie ?...ja ostatnio narzekam, że mi jest czasami cholernie zimno w stopy i jestem taki trochę zmęczony...
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
heheh ... nie no - mów co mu jest. Wygląda to tak, jakby mu coś się niedobrego stałomimik pisze:... mój pies jest tenorem i wyrosły mu specjalne policzki, które wzmacniają mu głos... jak ryknie :D
Bardo jest właśnie znane z tego krzyża i szopki no i tych dróg krzyżowych...
A jak tam zdrówko u Ciebie ?...ja ostatnio narzekam, że mi jest czasami cholernie zimno w stopy i jestem taki trochę zmęczony...
Co do zdrowia, to lepiej się czuję. Kaszel i ból gardła przeszły. Chyba już jutro coś pobiegam. Dzięki
- mimik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4097
- Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
- Życiówka na 10k: 38:56
- Życiówka w maratonie: 03:44:08
- Lokalizacja: okolice wrocławia
zjadł kość i tak mu dziwnie stanęła w gardle i cały czas ma otwarta gębę...
nie no żartuje ... moje siostry kiedyś zrobły mu sesje zdjęciową z takimi białymi zimowymi nausznikami... śmiesznie to wyglądało i fajne zdjęcia powychodziły
dobrze, że nic poważnego cie nie złapało... ja mam nadzieje,żę tez nic mnie nie weżmie...
nie no żartuje ... moje siostry kiedyś zrobły mu sesje zdjęciową z takimi białymi zimowymi nausznikami... śmiesznie to wyglądało i fajne zdjęcia powychodziły
dobrze, że nic poważnego cie nie złapało... ja mam nadzieje,żę tez nic mnie nie weżmie...
Ostatnio zmieniony 07 lis 2009, 22:56 przez mimik, łącznie zmieniany 1 raz.
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
No to dobrze, że pies zdrowy - wygląda jakby mu węzły chłonne urosły do rozmiaru piłki ręcznej.mimik pisze: nie no żartuje ... moje siostry kiedyś zrobły mu sesje zdjęciową z takimi białymi zimowymi nausznikami... śmiesznie to wyglądało i fajne zdjęcia powychodziły
dobrze, że nic poważnego cie nie złapało... ja mam nadzieje,żę tez nic mnie nie weżmie...
No to zdrowia życzę!
hehe ... nie wysiedzę! 4 dni bez biegania? No way!Foo pisze:PATATAJEC, siedź w domu bo mi sie rozchorujesz ! :p
- mimik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4097
- Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
- Życiówka na 10k: 38:56
- Życiówka w maratonie: 03:44:08
- Lokalizacja: okolice wrocławia
PATATAJEC pisze: - wygląda jakby mu węzły chłonne urosły do rozmiaru piłki ręcznej
HIHIHIhi...ludzie wy macie wyobraznie, umiescić zdjęcie swoje psa w awatarze z węzłami chłonnymi wielkości piłki ręcznej
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
hehe ... no tak wygląda :D
Osz kierwa... poleciałeś ten dystans szybciej niż mój debiut na Biegnij Warszawo... A niech Cię! Kupuj tego Garmina, ciekaw jestem jak z tętnami u Ciebie.mimik pisze:08. listopad
Bieg: 10 200 m - 00:48:34
- mimik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4097
- Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
- Życiówka na 10k: 38:56
- Życiówka w maratonie: 03:44:08
- Lokalizacja: okolice wrocławia
e tam.. oszczędzaj siły przed samymi zawodami, jedynie potrzebujesz, żeby nogi się zregenerowały, to pobiegniesz jeszcze szybciej... troche trenowałeś na to..
kiedyś muszę sobie zrobić tak z 4-5 dni przerwy, to wtedy bym sobie pobiegł na czas.. no i w następnym roku spróbuje jakiś zawodów, to wtedy może będzie jakiś nastpeny "skokowy przyrost formy"
kiedyś muszę sobie zrobić tak z 4-5 dni przerwy, to wtedy bym sobie pobiegł na czas.. no i w następnym roku spróbuje jakiś zawodów, to wtedy może będzie jakiś nastpeny "skokowy przyrost formy"
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 273
- Rejestracja: 14 sie 2009, 10:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Opolszczyzna
Dla tych co nie przepadają za "komerchą" to mogę z czystym sumieniem polecić szlak pieszy ze Srebrnej Góry do Barda (zresztą ogólnie Góry Sowie, Bardzki itd lubię bardzo . Trochę kaskaderka - szczególnie w okolicach samej "srebrnej". No i przy odrobinie szczęścia nie spotkasz nikogo na szlaku
Te 10200 to "ot tak" czy jakiś "bieg niepodległości"? Bo jeśli to pierwsze to będę tłumaczył sobie, że było z górki, że wiatr w plecy i że trasa źle zmierzona.... żeby tylko nie popaść w kompleksy
Te 10200 to "ot tak" czy jakiś "bieg niepodległości"? Bo jeśli to pierwsze to będę tłumaczył sobie, że było z górki, że wiatr w plecy i że trasa źle zmierzona.... żeby tylko nie popaść w kompleksy
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
Znowu ładne dwie traski na 7,5 km. Szybkie, a Ty masz tam pofałdowane. Dzisiaj, to żeś nażarł sporo :D
- mimik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4097
- Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
- Życiówka na 10k: 38:56
- Życiówka w maratonie: 03:44:08
- Lokalizacja: okolice wrocławia
hehe :D, nie no poprostu nie chce mi się jeść... za to pije sobie teraz herbatę imbirowa z miodem spadziowym... cały czas mam lekko przysuszone gardełko, niby nic się nie zmienia... ale...
teren u mnie płaski, ja mieszkam na Równinie Oleśnickiej w Bierutowie... już większym problemem jest to, że biegam w tygodniu jak jest ciemno, a z oświetleniem niektórych kawałków jest średnio, do tego dochodzą chodniki i ulice, które są gdzie niegdzie wyjeżdżoną i wydeptaną ziemią z kraterami pełnych kałuż .. własciwie mam tylko jeden kawałek kilkaset metrów kiedy biegne po lekkim nachyleniu no i które to nachylenie da się odczuć...
7,5km to taki dla mnie optymalny dystans, przyzwyczaiłem się do tego dystansu, no wiadomo do jakiś zawodów przydałoby sie zwiększyć wybieganie... czas ładny... jakiś tam poziom osiągnąłem na tym dystansie.. narazie chyba tak zostanie az do następnego "skokowego wzrostu formy"
zresztą tak od pewnego czasu przyglądam się tym biegom sylwestrowym...zaczyna mnie to kręcić, fajny patent żeby zrobić w tym dniu coś wyjątkowego, innego niż tylko impreza i alkohol... poza tym to byłoby dla mnie ładnie podsumowanie całego roku... bo pierwsze przebieżki w połączeniu ze spacerem z psem to właśnie zaczęły się rok temu pod koniec grudnia w te zajebiste mrozy .... kiedy ja zacząłem truchtać po lesie z psem w śniegu ubrany w jakieś bawełniane dresy, golf bawełniany i bluze z kapturem do tego jeszcze myśliwska kamizelka, czapka, grube rekawice, kurde maskra :D... buty tylko były do biegania, Brooks'y Adrenaline, które kiedyś dostałem od ojca, ale nigdy w nich nie biegalem wcześniej ... zresztą mówiłem ci, że ja wtedy wogóle nie myślałem o bieganiu, dopiero po trzech mięchach poczułem powera i tak sie zaczęło bardziej na serio ...
teren u mnie płaski, ja mieszkam na Równinie Oleśnickiej w Bierutowie... już większym problemem jest to, że biegam w tygodniu jak jest ciemno, a z oświetleniem niektórych kawałków jest średnio, do tego dochodzą chodniki i ulice, które są gdzie niegdzie wyjeżdżoną i wydeptaną ziemią z kraterami pełnych kałuż .. własciwie mam tylko jeden kawałek kilkaset metrów kiedy biegne po lekkim nachyleniu no i które to nachylenie da się odczuć...
7,5km to taki dla mnie optymalny dystans, przyzwyczaiłem się do tego dystansu, no wiadomo do jakiś zawodów przydałoby sie zwiększyć wybieganie... czas ładny... jakiś tam poziom osiągnąłem na tym dystansie.. narazie chyba tak zostanie az do następnego "skokowego wzrostu formy"
zresztą tak od pewnego czasu przyglądam się tym biegom sylwestrowym...zaczyna mnie to kręcić, fajny patent żeby zrobić w tym dniu coś wyjątkowego, innego niż tylko impreza i alkohol... poza tym to byłoby dla mnie ładnie podsumowanie całego roku... bo pierwsze przebieżki w połączeniu ze spacerem z psem to właśnie zaczęły się rok temu pod koniec grudnia w te zajebiste mrozy .... kiedy ja zacząłem truchtać po lesie z psem w śniegu ubrany w jakieś bawełniane dresy, golf bawełniany i bluze z kapturem do tego jeszcze myśliwska kamizelka, czapka, grube rekawice, kurde maskra :D... buty tylko były do biegania, Brooks'y Adrenaline, które kiedyś dostałem od ojca, ale nigdy w nich nie biegalem wcześniej ... zresztą mówiłem ci, że ja wtedy wogóle nie myślałem o bieganiu, dopiero po trzech mięchach poczułem powera i tak sie zaczęło bardziej na serio ...