DOM - komentarze
Moderator: infernal
- DOM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2101
- Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
- Życiówka na 10k: 34:27
- Życiówka w maratonie: 2:36:045
- Lokalizacja: Warszawa
W taki razie trzymam kciuki za zdrowie.
Ach, zdrowie...
Jak to mawiał (ponoć) Frycek Szopen Im więcej zdrowia ma się na codzień, tym mniej cierpliwości w cierpieniu fizycznym.
Ach, zdrowie...
Jak to mawiał (ponoć) Frycek Szopen Im więcej zdrowia ma się na codzień, tym mniej cierpliwości w cierpieniu fizycznym.
- hankaskakanka
- Wyga
- Posty: 116
- Rejestracja: 07 sty 2011, 09:41
- Życiówka na 10k: 48:56
- Życiówka w maratonie: 4:02
DOM, na własnej skórze przetestowałam prawdziwość twojego apelu przeziębieniowo-treningowego, więc go gorąco popieram Miło widzieć, że Twoje samopoczucie jest coraz lepsze.
- DOM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2101
- Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
- Życiówka na 10k: 34:27
- Życiówka w maratonie: 2:36:045
- Lokalizacja: Warszawa
Upadek nie trwa wiecznie
A tak serio - wiosenna aura podniosła mnie na duchu. Niestety zaraz powrót zimy. Na szczęście dzień coraz dłuższy. Zmiana czasu coraz bliżej. Nim się obejrzymy, znów będą wakacje (chyba się rozpędziłam ).
A tak serio - wiosenna aura podniosła mnie na duchu. Niestety zaraz powrót zimy. Na szczęście dzień coraz dłuższy. Zmiana czasu coraz bliżej. Nim się obejrzymy, znów będą wakacje (chyba się rozpędziłam ).
- Aśka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 693
- Rejestracja: 13 lis 2010, 20:52
- Życiówka na 10k: 01:01:11
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Toronto
"tempo rekreacyjne 5:10" - Ty weź mnie nie zabijaj jednym zdaniem :P
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Ech, zazdroszczę - sił do życia, pracy i biegania.
U mnie jakoś coraz ich mniej do czegokolwiek . Jedynie na izotoniki chęci nie brak.
DOM, w lesie da się już biegać - jest lód, czy wszystko zeszło? Dawano tam nie byłam, ale pamiętam, że lód zalegać potrafi tam długo.
U mnie jakoś coraz ich mniej do czegokolwiek . Jedynie na izotoniki chęci nie brak.
DOM, w lesie da się już biegać - jest lód, czy wszystko zeszło? Dawano tam nie byłam, ale pamiętam, że lód zalegać potrafi tam długo.
- DOM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2101
- Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
- Życiówka na 10k: 34:27
- Życiówka w maratonie: 2:36:045
- Lokalizacja: Warszawa
W lesie nie byłam dawno. Ale chodniki i nieuczęszczane ulice wokół lotniska prezentują się doskonalebeata pisze: DOM, w lesie da się już biegać - jest lód, czy wszystko zeszło? Dawano tam nie byłam, ale pamiętam, że lód zalegać potrafi tam długo.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Tylko nie wbiegnij na pas startowy, bo tak się rozpędzisz, że odlecisz .DOM pisze:ulice wokół lotniska prezentują się doskonale
Dziś i bez pasa startowego można odlecieć - znowu wieje: co za aura tej zimy .
- Max70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 415
- Rejestracja: 13 gru 2010, 14:35
- Życiówka na 10k: 38:13
- Życiówka w maratonie: 2:54:48
- Lokalizacja: Piaseczno
Z Piotrkiem G. spędziliśmy sporo czasu i na boisku piłkarskim (super kiwka) i przy gitarze i przy piweczku... Ale to było dawno (1991 lub 92) i może tego nie pamiętać.
- DOM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2101
- Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
- Życiówka na 10k: 34:27
- Życiówka w maratonie: 2:36:045
- Lokalizacja: Warszawa
Na razie z ministrem Półgrabskim Otwieram oczy na pewne sprawy. Trzeba działać
- DOM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2101
- Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
- Życiówka na 10k: 34:27
- Życiówka w maratonie: 2:36:045
- Lokalizacja: Warszawa
Info dla tych, którzy napisali mi (lub SMS-owali ), żeby poszła w stronę menadżerowania zawodnikami - na pewno jeszcze nie. Nie chcę robić czegoś, tylko dlatego, że jest popyt!!! Muszę się jeszcze trochę nauczyć. To trudna działka. Z drugiej strony, bardziej pociąga mnie obszar sponsoringu, organizacji imprez - działań masowych.
Mam nadzieję, że już bardzo niedługo pochwalę się osiągnięciami w kilku obszarach Trwa implementacja pewnych rozwiązań, rozmowy o czymś jeszcze zupełnie innym, przygotowywanie imprezy... Trzymajcie kciuki.
Mam nadzieję, że już bardzo niedługo pochwalę się osiągnięciami w kilku obszarach Trwa implementacja pewnych rozwiązań, rozmowy o czymś jeszcze zupełnie innym, przygotowywanie imprezy... Trzymajcie kciuki.
- kulawy pies
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
- Życiówka na 10k: słaba
- Życiówka w maratonie: megasłaba
- Lokalizacja: hol fejmu
no kurde, ej... DOM, ty też się dałaś nabrać na te kity?!Kreatywność oraz rzetelność, ciężka praca i wiara w to co się robi - to chyba metoda na sukces.
i jeszcze o tym limicie ze skaju...
nie mogę. muszę pobiegać.
zdrówko
mastering the art of losing. even more.
- DOM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2101
- Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
- Życiówka na 10k: 34:27
- Życiówka w maratonie: 2:36:045
- Lokalizacja: Warszawa
Wiesz, wszystko przez to, że nie chcę skończyć jako pracownica od 9 do 17-tej z poczuciem niespełnienia.
Na idealizmie przejechałam się nie raz, ale ... opium i dla mnie...
Czasami komuś się udaje... a limit ze skaju, czy innej szmaty...można się czasem pokusić, nawet o kradzież księżyca...
A może z niewyspania plotę trzy po trzy...
Albo mroźne poranne powietrze przeinhalowało mnie tak mocno...
Lub to komercyjne święto...
Na idealizmie przejechałam się nie raz, ale ... opium i dla mnie...
Czasami komuś się udaje... a limit ze skaju, czy innej szmaty...można się czasem pokusić, nawet o kradzież księżyca...
A może z niewyspania plotę trzy po trzy...
Albo mroźne poranne powietrze przeinhalowało mnie tak mocno...
Lub to komercyjne święto...
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Uczeni w piśmie, dodają, że jeszcze się trzeba znaleźć w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie. Reszta to tak jak powiedział Kulawy Pies, cytuję: "zdrówko"Kreatywność oraz rzetelność, ciężka praca i wiara w to co się robi - to chyba metoda na sukces. Chyba.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Jestem pracownią - "urzędnikiem państwowym" od 8.do 14. (bo od stycznia na 3/4 etatu) i ... już nie narzekam. Po 14. mam czas dla siebie i wszytko w nosie. A pasji poza pracą - kilka. Na pewno jestem niespełniona w wielu dziedzinach, i nie po to pisałam doktorat, żeby siedzieć za biurkiem. Ale już teraz mi to wisi, nie chce mi się. Biegam, chodzę na ściankę, jeżdżę w góry, fotografuję (właśnie w piątek kilkanaście moich zdjęć zawisło w "przestrzeni publicznej" ...) i mocno się zastanawiam, gdy ktoś proponuje mi jakieś "rozwojowe" i dobrze płatne zlecenie dodatkowe - mój czas uważam za zbyt cenny.DOM pisze:Wiesz, wszystko przez to, że nie chcę skończyć jako pracownica od 9 do 17-tej z poczuciem niespełnienia..
No, ale Tobie - DOM - życzę powodzenia i zapału !
- hankaskakanka
- Wyga
- Posty: 116
- Rejestracja: 07 sty 2011, 09:41
- Życiówka na 10k: 48:56
- Życiówka w maratonie: 4:02
DOM, na wzmocnienie odporności bardzo polecam coś co nazywa się Biostymina (nie wiem, czy można to podawać takim maluszkom jak Twój synek), czyli wyciąg z aloesu. Do kupienia w aptece bez recepty. Mnie to postawiło na nogi zarówno po przechorowanej jesieni 2009, jak i po upierdliwej infekcji 2 miesiące temu. Życzę zdrowia całej Waszej trójce.