sosik "Marjan Bjorgen" - komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13852
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Krzychu M pisze: P.S Rolli się z tym nie zgodzi. :oczko:
Zobacz tylko do dzialu "Kontuzje" Wiecej tam trenujacych szybko czy wiecej szuraczy pod maraton?

Nie ma zadnych dowodow na to, ze bieganie szybkie jest bardziej kontuzjogenne. Ale sie nie bede o to klucil. Boli, trzeba odpuscic.

Co tylko chcialem powiedziec: nie ufam zadnemu lekarzowi, ktory jest starsz jak 50 lat i nie robi sportu. Ostatnie jednemu mojemu podopiecznemu powiedzial taki znawca: "2 lata bez biegania" (slownie: dwa lata) :niewiem:
PKO
brujeria
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1060
Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:
Krzychu M pisze: P.S Rolli się z tym nie zgodzi. :oczko:
Zobacz tylko do dzialu "Kontuzje" Wiecej tam trenujacych szybko czy wiecej szuraczy pod maraton?

Nie ma zadnych dowodow na to, ze bieganie szybkie jest bardziej kontuzjogenne. Ale sie nie bede o to klucil. Boli, trzeba odpuscic.

Co tylko chcialem powiedziec: nie ufam zadnemu lekarzowi, ktory jest starsz jak 50 lat i nie robi sportu. Ostatnie jednemu mojemu podopiecznemu powiedzial taki znawca: "2 lata bez biegania" (slownie: dwa lata) :niewiem:
Statystycznie rzecz biorąc to ze sprintem na tym forum kojarzę Ciebie i fotmana i obaj, jeśli dobrze pamiętam, mieliście zerwane dwójki. Więc raczej 100% skuteczność :hahaha: Szuracze dwójek nie zrywają. Inni, których namawiasz do sprintów na razie tylko dwójki naciągają, ale poczekajmy jak skutecznie będziesz dalej amatorów szuraczy zatruwał sprintem to zerwań/naderwań się jeszcze doczekamy...
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13852
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

brujeria pisze:
Rolli pisze:
Krzychu M pisze: P.S Rolli się z tym nie zgodzi. :oczko:
Zobacz tylko do dzialu "Kontuzje" Wiecej tam trenujacych szybko czy wiecej szuraczy pod maraton?

Nie ma zadnych dowodow na to, ze bieganie szybkie jest bardziej kontuzjogenne. Ale sie nie bede o to klucil. Boli, trzeba odpuscic.

Co tylko chcialem powiedziec: nie ufam zadnemu lekarzowi, ktory jest starsz jak 50 lat i nie robi sportu. Ostatnie jednemu mojemu podopiecznemu powiedzial taki znawca: "2 lata bez biegania" (slownie: dwa lata) :niewiem:
Statystycznie rzecz biorąc to ze sprintem na tym forum kojarzę Ciebie i fotmana i obaj, jeśli dobrze pamiętam, mieliście zerwane dwójki. Więc raczej 100% skuteczność :hahaha: Szuracze dwójek nie zrywają. Inni, których namawiasz do sprintów na razie tylko dwójki naciągają, ale poczekajmy jak skutecznie będziesz dalej amatorów szuraczy zatruwał sprintem to zerwań/naderwań się jeszcze doczekamy...
A kto tu mowil o sprintach?

Jak sie przygotowywalem do maratonow to mialem 2x zlamanie zmeczeniowe i 2x zapalenie sciegna w stopie (raz po lewej, rasz po prawej stronie) czyli 400% kontuzji w treningu dlugodystansowym w stosunku do 100% w treningu na 800m. (OK 200% bo mialem/mam tez problemy z achillesem)

Nie znam zadnego sportowca, ktory trenowal powyzej 15 lat i nie mial zadnej kontuzji. Wiec przemysl swoje statystyki.
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jeśli mogę dwa słowa. Mam 32 lata, biegam sobie od zupełnego zera od 2,5 roku (głównie pod HM: aktualnie lekko niżej 1:30, dycha w okolicach 40 minut), ale czasami robię sobie jednostki "szybkie", które tutaj wskazuje Rolli: powtórzenia: 200m po 31-32 sekundy, 300m po 52 sekundy, szybkie 400-500m. Mniej więcej raz na dwa tygodnie coś szybkiego biegam i chyba z raz zdarzyło mi się lekko naciągnąć "dwójkę" (jak tylko poczułem to przerwałem trening i skończyło się jednym dniem wolnym i de facto kolejnym treningiem BS, w kolejnym tygodniu było ok). Jednakże analogiczne przerwy były kilka razy konieczne przy treningu typowo długodystansowym: to coś pobolewa i trzeba ze 2 dni odpuścić, tam coś czuć to akcent trzeba przełożyć etc. Nie było tego wiele (raptem kilka i nigdy nie musiałem robić przerwy dłuższej niż te 2-3 dni, ewentualnie przełożyć akcent z wtorku na czwartek). Tyle, że przed treningami "szybkimi" zdecydowanie więcej przykładam się do rozgrzewki (czego niestety większość "szarych szuraczy" nagminnie nie robi, albo robi niedbale i po macoszemu - i stąd kontuzje). Bo o ile można sobie bez rozgrzewki polecieć raz czy drugi nawet II zakres i pewnie niewiele się stanie, to już szybka dwusetka gdy nie jest się dobrze rozgrzanym może być problematyczna. Podobnie: jak coś tylko lekko pobolewa, to można sobie wyjść na te 5-10 km rozbiegania i w większości przypadków nic się nie stanie (i większość ludzi to robi), ale już szybkie 3x200m może skończyć się różnie.

Wystarczy podejść na dowolne zawody 5-10km (nawet parkrun) i zobaczyć, jaki typ rozgrzewki (niestety) króluje i ile trwa taka rozgrzewka u większości biegaczy. Jak ktoś olewa (albo robi niedbale) rozgrzewkę przed startem 5km, to przepraszam ale ja nie uwierzę że będzie ją porządnie robił przed treningami - stąd moim opowieści o morderczych i kontuzjogennych dla szarych szuraczy treningach szybkościowych.
biegam ultra i w górach :)
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Bieganie to sport nierozerwalnie związany z kontuzjami. Nie ma co mędrkować i bić pianę bo kontuzje to esencja biegania. Nie znam nikogo kto biega i nie miewa kontuzji. Tak już jest i tyle. Sosik jest mocno odporny na ciosy ale tu jak w boksie, nie ma odpornych, są tylko źle trafieni. Druga strona lustra jest taka, że wielu (w tym piszący te słowa) przy "sosikowych" treningach rozleciało by się na atomy. Rozgrzewka może i ważna ale to nie jest tu decydujący element i zwalanie na nią winy to jak gadka o szkodliwości zakąski wśród koleszków co to skrzynala samogonu regularnie opróżniają bez okazji. Do kontuzji prowadzić może i przesadna objętość i przesadna intensywność. Jaka to ta przesadna? Ano taka co szkodzi. Wyliczyć się nie da bo każdy ma inaczej a co gorsza to ma też inaczej w różnych momentach swego żywota. Bywa, że nie trzeba biegać ani dużo i wcale nie mocno a jakieś gówno się może przyplątać znienacka. Najczęściej to wypłata zaległości, wyroczek z odroczonym terminem płatności, tak tez bywa.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
sosik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5445
Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
Życiówka na 10k: 00:37:49
Życiówka w maratonie: 2:58:50
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Co do rozgrzewki, to na początku 20 minut biegu, bo tyle zajmuje mi dotarcie na bieżnię. Potem leci to tak:
- krążenie ramion w przód - 30
- krążenie ramion w tył - 30
- skip A - po 20
- skip C - po 20
- przeplatanka na obie nogi - po 15
- cwałowanie na obie strony - po 15
- wyskoki z wyciągnięciem przeciwnej ręki do góry - po 10
- kręcenie biodrem boczne ( to mi z piłki zostało ) po 10

Następnie rozciąganie:
- łydka - po 10 na nogę - w oparciu się o ścianę czy słup
- czworogłowy - po 10 na nogę - złapanie się z tyłu za stopę przy przyciągniętej pięcie do pośladka
- pachwiny po 10 - wykrok z pogłębieniem
- dwugłowy po 10 - skłony do wyprostowanej nogi opartej na krzesełku
- pośladki - skłony - z położeniem płasko dłoni na ziemi przy wyprostowanych nogach - 10 sztuk
- skłony boczne - po 10
- pół agrafka - po 10 na każdą rękę
- złączone z tyłu, wyprostowane ręce i podciąganie ich do góry

Po tym robię co najmniej 3 ok 100 metrowe przebieżki. Każda co raz szybciej.
To jest ten "standard" - już automatem to leci.

Wg mnie przyczyna jest w zabiegu - odtworzenia zerwanego wiązadła. Mimo starań prawa noga jest jeszcze trochę słabsza niż lewa. Wg przy niskich prędkościach tego nie czuć, ale jak szybko się leci, to często mam wrażenie, że lewa ładniej podaje.
Będę musiał w zimie znów ją bardziej przećwiczyć i wzmocnić, aby dysproporcje były jeszcze mniejsze.
Na razie grzecznie sobie biegam - coś mocniejszego dopiero jak będę czuł, że wszystko jest ok.
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!

Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
brujeria
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1060
Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:
A kto tu mowil o sprintach?

Jak sie przygotowywalem do maratonow to mialem 2x zlamanie zmeczeniowe i 2x zapalenie sciegna w stopie (raz po lewej, rasz po prawej stronie) czyli 400% kontuzji w treningu dlugodystansowym w stosunku do 100% w treningu na 800m. (OK 200% bo mialem/mam tez problemy z achillesem)

Nie znam zadnego sportowca, ktory trenowal powyzej 15 lat i nie mial zadnej kontuzji. Wiec przemysl swoje statystyki.

Wszystko racja. Tylko, że amator długodystansowiec nie rezygnuje z powyższego i przy takich okazjonalnych zabawach w sprintera dostaje combo = typowe kontuzje długasa plus kontuzje sprintera (więc nie ma tu zamiany jednych na drugie), które dla kogoś, kto wstał za biurka po latach nic nie robienia mogą być zabójcze bardziej niż kontuzje przeciążeniowe. I nie chodzi tu absolutnie o sosika. Nawiązuję do dyskusji z Rollim w innym temacie, a naciągnięcie sosika tylko nadało aktualności niedawnym rozważaniom.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13852
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Lepiej sie nie da. Dobra rozgrzewka.
wigi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2751
Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
Życiówka na 10k: 00:38:28
Życiówka w maratonie: 02:56:00
Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław

Nieprzeczytany post

Ładnie trzaskasz kilometry. Ja przez cały lipiec nie przebiegłem tyle, co Ty w 8 dni.
BlogKomentarze
10 km - 38:28 (5.03.2017), HM - 1:24:30 (25.03.2017), M - 2:56:00 (15.10.2017)
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

Wigi co u Ciebie,jakie plany?
Może biegniesz MW to się spotkamy. :taktak:
wigi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2751
Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
Życiówka na 10k: 00:38:28
Życiówka w maratonie: 02:56:00
Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław

Nieprzeczytany post

Krzychu, lipiec odpuściłem z treningiem (czasami brak czasu, ale najczęściej brak chęci i motywacji do wyjścia na trening), nadal mam problemy z nerwem kulszowym.
Byłem zapisany ma Maraton Wrocławski, ale ponieważ z formą jestem w lesie, to zapisałem się teraz na pacemarkera na 3:15, aby mieć motywację choć na taki czas się przygotować. Wcześniej, 13 sierpnia, raczej treningowo pobiegnę Półmaraton Henrykowski.
A co u Ciebie, łydka już w porządku, trenujesz regularnie, jakie plany, czy w Warszawie będzie atak na złamanie 3 godzin? Może odkop swojego bloga i coś skrobnij. :)
BlogKomentarze
10 km - 38:28 (5.03.2017), HM - 1:24:30 (25.03.2017), M - 2:56:00 (15.10.2017)
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

Mam nadzieję,że Paweł nie ma nic przeciwko temu aby napisać kilka zdań w Jego komentarzach.
Na swojego bloga nie mam czasu i też nie ma za bardzo co pisać. :hahaha:

Strasznie się zapuściłem,w ciągu 2 miesięcy przybrałem 6 kg.(nie biegałem,było Euro....piwo,orzeszki itp. :oczko: )
Od 4 tygodni regularnie biegam.Wykonuje ćwiczenia jakie mi zalecił fizjo i na razie nic nie boli.
Schudłem 3-3,5 kg,to trochę za szybko i mam wahania tego czegoś co kiedyś było formą.
Z akcentów biegam tylko interwały progowe a raczej ciut wolniej takie T21.
Jest to na czuja,raz po 4:12 jest ciężko a raz wchodzi po 4:05 i z dużym zapasem.

Za 3 tygodnie połówka BMW.Chciałby zdążyc się dotrenować i pobiec ją po 4:05.Wtedy jest szansa zrobić w Wawie na
maratonie okolice 3:05.
Na 2:59 jest za mało czasu.Może wiosną.....ale to jak będę wstanie pobiec halfa poniżej 1:24.
Najważniejsze dla mnie to dotrwać w jednym kawałku i pobiec w końcu maraton NS albo przynajmniej bez "ściany". :usmiech:
Awatar użytkownika
sosik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5445
Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
Życiówka na 10k: 00:37:49
Życiówka w maratonie: 2:58:50
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Nie mam nic przeciw Krzychu.
Sam w tym tygodniu jeszcze nie biegałem - remont mam w domu i oszczędzam siły :).
Krzychu trzymam kciuki za plany. No i żeby zdrowie dopisywało :)
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!

Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

Dzięki.Zdrowie najważniejsze.Z motywacją nie mam problemu.
Myślałem,że biegasz regularnie.Miałem nawet proponować w przyszłą sobotę BD na Błoniach.
Jakbyś miał czas i ochotę to jestem chętny na 7 kółek. :taktak:
Awatar użytkownika
sosik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5445
Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
Życiówka na 10k: 00:37:49
Życiówka w maratonie: 2:58:50
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

W sumie chętnie, ale pewnie machnę wtedy > 30 km. Skoor ma(iał) też być gdzieś teraz w Krakowie i mieliśmy pobiegać w Wieliczce.
Krzychu napisz mniej więcej o której godzinie.
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!

Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ