mihumor .com
Moderator: infernal
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
To trochę nie tak, żaden blues czy jesienna deprecha, bez żalu. Tego bloga już kilka razy kończyłem pisać i później do niego wracałem. Różnie bywało przez te prawie 6 lat , był moment gdy przestałem biegać, gdy dwa lata biegałem z przewlekłą kontuzją i wtedy pisałem mało a miesiącami wcale. Nigdy nie odbierałem swojego pisania tu jako tylko dokumentowanie swoich poczynań, bardziej chciałem pisać o samym treningu, jego istocie i meandrach, szukać wniosków i poprawek a także budować pewną motywację, która także była mi potrzebna - ta formuła się wyczerpała. Na dziś nie bardzo mam o czym pisać. Jeśli się poukładam, coś wymyślę fajnego do realizacji to może wrócę do pisania. Nie kończę z bieganiem i stąd też nie znikam
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Szkoda. Fajnie sie czytalo. Takie wpisy z pogranicza treningu i filozofii. Rozumiem Cie jednak.
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
jeden z nielicznych blogów, który odwiedzam regularnie od 2013 roku
ja wiem, że wrócisz
powodzenia!
ja wiem, że wrócisz
powodzenia!
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Dzięki Kasiu, jeszcze nie wyszedłem, jeszcze kilka postów napiszę, relację jestem winny, wnioski i kilka ciekawych obserwacji na temat wartości zawodów i tego co one w danym miejscu znaczą. No i bieg Lidki też opiszę bo w sumie sukces, po operacji, miesiąc treningów i taki fajny wynik w trudnych warunkach. Jeszcze pofilozofuję tu trochę. Idę teraz rozbiegać zakwasy po maratonie
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
no, to co zrobiła Lidka, to wielki szacun, może ta przerwa pozabiegowa dobrze jej zrobiła
organizm, jak wypocznie, to potem jest w stanie wystrzelić mocno z formą w górę, tak to widzę, bo przez miesiąc, to raczej ostrych szlifów nie było
tak, czy siak, czekam
organizm, jak wypocznie, to potem jest w stanie wystrzelić mocno z formą w górę, tak to widzę, bo przez miesiąc, to raczej ostrych szlifów nie było
tak, czy siak, czekam
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2700
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
- Życiówka na 10k: 00:38:28
- Życiówka w maratonie: 02:56:00
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław
Szkoda, że nie miałeś szczęścia do warunków w kluczowych startach w tym sezonie. Jestem przekonany, że w niedługim czasie znajdziesz motywację, aby trenować i osiągać postawione cele. Przecież maraton tempem 4:00 jest już w Twoim zasięgu, trzeba to tylko przypieczętować udanym startem, nie wierzę, że z tego zrezygnujesz.
Teraz tylko odpocząć miesiąc, dwa i odbudować się fizycznie i psychicznie.
Teraz tylko odpocząć miesiąc, dwa i odbudować się fizycznie i psychicznie.
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Wigi, ja nie umieram, nie kończę z bieganiem i nic takiego nie pisałem. Kończę powoli na razie z blogiem i chwilowo nie mam żadnych planów i zdefiniowanych celów czy ambicji. Zapewne jeszcze pobiegnę jakieś zawody, może nawet jakiś maraton . No bo jak nie to by mi żona żyć nie dała Przy nieco lepszych warunkach zapewne to tempo 4.00 rozmieniłbym w niedzielę ale widocznie nie było mi pisane. Na razie muszę przewietrzyć głowę.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
To miłego wietrzenia. Ja wietrzę od 3 tygodni i pewnie jeszcze z tydzień powietrzę.
Mam nadzieję, że Ci się po tym wietrzeniu coś fajnego w głowie "urodzi" i wtedy wrócisz do blogowania. Za to trzymam kciuki.
p.s. Pogratuluj Lidce za ten bieg. Zważając na okoliczności, to pobiegła bardzo dobrze.
Mam nadzieję, że Ci się po tym wietrzeniu coś fajnego w głowie "urodzi" i wtedy wrócisz do blogowania. Za to trzymam kciuki.
p.s. Pogratuluj Lidce za ten bieg. Zważając na okoliczności, to pobiegła bardzo dobrze.
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4978
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
Uff, to naprawde dobra wiadomoscmihumor pisze:Jeśli się poukładam, coś wymyślę fajnego do realizacji to może wrócę do pisania. Nie kończę z bieganiem i stąd też nie znikam
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13600
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Michał, szkoda...
ale...
Jak sie nie mylę, aktualnie masz 48 lat, tak? Kiedyś mi groziło więcej (bardzo) dobrych, starszych zawodników, ze własnie w tym wieku zaczyna sie łamanie formy. Nigdy nie chciałem w to wierzyć, i walczyłem przeciwko temu. WALCZYŁEM... Udało mi sie to załamanie przesunąć o 1-2 lata. Ale jest coraz ciężej, coraz ciężej, coraz ciężej...
Ale my! My jeszcze sie nie poddamy! Prawda?
ale...
Jak sie nie mylę, aktualnie masz 48 lat, tak? Kiedyś mi groziło więcej (bardzo) dobrych, starszych zawodników, ze własnie w tym wieku zaczyna sie łamanie formy. Nigdy nie chciałem w to wierzyć, i walczyłem przeciwko temu. WALCZYŁEM... Udało mi sie to załamanie przesunąć o 1-2 lata. Ale jest coraz ciężej, coraz ciężej, coraz ciężej...
Ale my! My jeszcze sie nie poddamy! Prawda?
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4978
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
@Rolli: Wez mnie nie strasz! To znaczy, ze zostaly mi 3-4 lata i potem juz z gorki?
Musze zatem zintensyfikowac wysilki
@mihumor: Przeczytalem calosc od deski do deski, milo sie czytalo. Jeszcze raz gratki dla Was
Musze zatem zintensyfikowac wysilki
@mihumor: Przeczytalem calosc od deski do deski, milo sie czytalo. Jeszcze raz gratki dla Was
- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
To Wigi musi być wyjątkiem potwierdzającym regułęRolli pisze:Michał, szkoda...
ale...
Jak sie nie mylę, aktualnie masz 48 lat, tak? Kiedyś mi groziło więcej (bardzo) dobrych, starszych zawodników, ze własnie w tym wieku zaczyna sie łamanie formy. Nigdy nie chciałem w to wierzyć, i walczyłem przeciwko temu. WALCZYŁEM... Udało mi sie to załamanie przesunąć o 1-2 lata. Ale jest coraz ciężej, coraz ciężej, coraz ciężej...
Ale my! My jeszcze sie nie poddamy! Prawda?
Michał fajna relacja.
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Nie czuję by tu była u mnie teraz prosta kwestia tracenia czegokolwiek z wiekiem, raczej delikatnie się przemęczyłem Problem oczywiście może mieć inną twarz i być czymś tego typu tylko powiedzmy w drugiej pochodnej - z wiekiem pogarsza się nieco możliwość przyjęcia ze zwrotem odpowiedniej ilości treningu. Czyli zrobiłem nieco więcej niż rok temu (no bo nawet nie mocniej) a tymczasem limit możliwości się nieco obniżył i te kreski gdzieś się przecięły. Forma rosła świetnie ale przyszła za szybko i potem już było przemęczenie i szukanie świeżości. Możliwości jednak są chyba nie gorsze i gdyby nie kiepski warunek to nawet z tego bym pobiegł średnio niżej 4,00. Ale w tym co Rolli pisze coś jest na pewno bo widzę po kilku kolegach w podobnym wieku jak ja, jest im po prostu cholernie ciężko i mimo starań i ciężkiej pracy wyniki są poniżej oczekiwań. Patrząc na moją żonę i jej bardzo dobry wynik to widzę, że pewna droga wiedzie przez lżejszy trening. To samo bym powiedział o Wigim, tu sukces to fajne spasowanie obciążeń i możliwości i być może te okresy regresu i roztrenowania są zbawienne i powodują, że można zbudować dobrą formę pod start. Tak jak ja byłem w formie praktycznie od czerwca i cały czas rypałem może nie bardzo ciężki ale jednak mocno objętościowy trening oparty na masie biegów ciągłych - to fajne mentalnie ale coś nie zagrało tym razem.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
Co do punktu 1 to pytanie czy Ty nie potrafisz biegać gdy wieje czy po prostu na tym poziomie każdy traci w momencie takich warunków? Ja bym się skłaniał do tej drugiej opcji.
Fajnie było czytać Twoje wpisy, to bezwzględnie najbardziej wartościowy blog na tym forum. Dla mnie ze względu na mój wiek były one też bardzo ciekawe i motywujące. Jest wiele blogów 30-latków, ale to se ne vrati więc ciekawsze są dla mnie przemyślenia (abstrahując od przepaści wynikowej jaka nas dzieli) Twoje czy "wigiego". Coś mi się jednak wydaje (i mam taką nadzieję), że jeszcze będzie okazja poczytać Twoje filozo-treningowe przemyślenia.
Fajnie było czytać Twoje wpisy, to bezwzględnie najbardziej wartościowy blog na tym forum. Dla mnie ze względu na mój wiek były one też bardzo ciekawe i motywujące. Jest wiele blogów 30-latków, ale to se ne vrati więc ciekawsze są dla mnie przemyślenia (abstrahując od przepaści wynikowej jaka nas dzieli) Twoje czy "wigiego". Coś mi się jednak wydaje (i mam taką nadzieję), że jeszcze będzie okazja poczytać Twoje filozo-treningowe przemyślenia.