Robbur - komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
robbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1180
Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
Życiówka na 10k: 44:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

wolf1971 pisze:Ja zeby pobiegac rano przed pracą musialbym wstac chyba o 3:30... ak czy siak biegaj i pomysl o Lodzi :hejhej: Daja koszulki techniczne adidasa w pakiecie.
3:30 mi się podoba, ale tylko jako tempo biegu, lub czas maratonu ;) Z Łodzią może jednak być ciężko - chociaż nie wykluczam.
Co do wczesnego wstawania - na razie jakoś leci. Najfajniejsze są pierwsze godziny po biegu, jak człowiek jest jakiś taki aktywny i pobudzony. Góry się chce przestawiać ;). Po południu gorzej, ale 15 min drzemki mi wystarcza do regeneracji. Czekam z niecierpliwością na ten dzień, kiedy słońce zacznie się budzić ok 6.00. Na razie rozpoczynam i kończę bieg w ciemności. Przełom nocy i dnia mam okazję doświadczać tylko w weekendy - ciekawe przeżycie.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Księżna
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3089
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: ...karocą po drogach mknę

Nieprzeczytany post

3:30 mi się podoba, ale tylko jako tempo biegu, lub czas maratonu
:hahaha: Piękne!
Awatar użytkownika
wolf1971
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1815
Rejestracja: 18 sty 2011, 09:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Piastów>Łódź>Płońsk

Nieprzeczytany post

Bardzo ładny trening noworoczny :oczko: Ja nie mogłem sobie pozwolić na taki, ponieważ zostałem wyciągięty przez córkę na lodowisko (i słusznie), a póżniej jeszcze zrobiłem trening biegowy. Za to w sylwka, po biegu w Lesie Łagiewnickim.... Trening w kolorze cytrynowym lubelskim :hej: Najlepszego w 2012!
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3884
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

ladnie trzymasz sie planu, mnie zaraz by kusilo zeby cos z niego powyrzucac ;)

wszystkiego dobrego Robbur na Nowy Rok, zdrowka!! :)
Vincent
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 321
Rejestracja: 10 lut 2011, 02:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Luboń

Nieprzeczytany post

Kiedy patrzę na godzinę, o której rozpoczynasz treningi mogę powiedzieć tylko jedno JESTEM POD WRAŻENIEM - niezły twardziel z Ciebie.
Nie jestem podtatusiały, jestem tatusiem.
Blog
Komentarze
Awatar użytkownika
robbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1180
Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
Życiówka na 10k: 44:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wolf - ciekawe, muszę kiedyś odbyć taki cytrynowy trening.
Lady - na razie nic nie zmieniam w planie, bo póki co wydaje mi się optymalny. Uwzględniając warunki w jakich teraz mogę biegać. Akurat zawsze przypada to, na co mam ochotę. Dzisiaj już się cieszę na jutrzejsze interwały, a dzisiaj był mi potrzeby lekki bieg. Brakuje mi podbiegów, ale i tak nie mam gdzie ich obecnie wykonywać (na las za ciemno). Jak mogę to zmieniam niedzielny, godzinny spokojny bieg w szybszy, odrobinę krótszy kross po górkach. Drugi etap tego planu już mniej mi odpowiada. Interwały zastąpione 20 minutowym biegiem w tempie progowym (czyli dla mnie 4:33).
Vincent - chyba nawet zaczynam to lubić. Szczególnie fajnie się biega rano biegi bez mocniejszych akcentów np 45' BS z przebieżkami. Fajnie, że wracasz do treningów.
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

robbur pisze:zapomniałem dodać, że przestałem chrapać. Nawet po pijaku. Strasznie to zaskoczyło po sylwestrze żonę. Na korzyść oczywiście. Dla mnie osobiście to i tak żadna różnica, bo siebie nie słyszałem :bum:
No proszę, następnym razem jak żona będzie marudzić, że biegasz, masz w ręku niezły argument :bum:
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Jurek z Lasu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1374
Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32

Nieprzeczytany post

robbur pisze: Drugi etap tego planu już mniej mi odpowiada. Interwały zastąpione 20 minutowym biegiem w tempie progowym (czyli dla mnie 4:33).
Wiesz dlaczego? ... bo tego nie biegałeś. :taktak:
... zrobiłem w ostatnich czterech tygodniach cztery takie treningi i zaczyna Mi tego brakować. Jack zamienił Mi to na 2x13'/2'.

ps. Twój trening z 01.01.2012r jest na topie w Mojej liście przebojów. :hahaha:
Awatar użytkownika
Księżna
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3089
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: ...karocą po drogach mknę

Nieprzeczytany post

robbur - temat chrapania boski:-) I bezwzględnie - to super argument! Mnie w każdym razie by przekonał ;-)

Po przeczytaniu statystyk - gratuluje!
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3884
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

bilans niczego sobie ;)

co do chrapania ... chyba namowilabym pare osob na bieganie :hahaha: o ile efekt jest dlugotrwaly ;)
Awatar użytkownika
robbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1180
Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
Życiówka na 10k: 44:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jurek Kuptel pisze: Wiesz dlaczego? ... bo tego nie biegałeś.
... zrobiłem w ostatnich czterech tygodniach cztery takie treningi i zaczyna Mi tego brakować. Jack zamienił Mi to na 2x13'/2'.
Całkiem możliwe, właściwie powinienem do tego przejść już od przyszłego tygodnia. Nie wiem jednak czy sobie nie przedłużyć tej pierwszej fazy przynajmniej o tydzień. Zaczynam się dobrze czuć i biegać intuicyjnie na konkretnych tempach.
Co do treningu ze złotym Jackiem Danielsem - też jest mój ulubiony ;) Tylko nie można go za często powtarzać, bo tu wyjątkowo łatwo o przetrenowanie.

Z tym chrapaniem to ciekawa sprawa - wydaje się, że efekt jest dość trwały, bo na co dzień już nie chrapię. Pewnie chodzi o spadek masy ciała oraz ogólną poprawę układu oddechowego. Faktycznie mam teraz piękny argument do wykorzystania :hahaha:
Jurek z Lasu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1374
Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32

Nieprzeczytany post

robbur pisze:Nie wiem jednak czy sobie nie przedłużyć tej pierwszej fazy przynajmniej o tydzień.
Nie przedłużaj; bierz następny mikrocykl, Jack wie co robi.
Awatar użytkownika
wolf1971
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1815
Rejestracja: 18 sty 2011, 09:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Piastów>Łódź>Płońsk

Nieprzeczytany post

W ogóle musiałem przedefiniować pojęcie odległości
Po maratonie zrobisz to ponownie. To fakt, że kilometr jest teraz jakiś inny. Hmmm... Krótszy?
Widziałem na własne gały jak dzień spycha noc za widnokrąg
Odwrotna sytuacje jest równie piękna :orany:
Piękna pogoda. Wiatr, deszcz, ciemno jak w kenijskiej kopalni węgla. Marzenie biegacza.... Jak wychodziłem do pracy, pół godziny po biegu zauważyłem: "Ale wstrętna pogoda, mokro, zimno, wieje, brrrr". Jakoś inaczej ocenia się pogodę po "cywilnemu"
To fakt. W taka pogodę to nawet iśc po piwo do sklepu się nie chce :oczko: . Jednak jak jest dzień treningu to idziesz i biegasz :taktak:
Awatar użytkownika
robbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1180
Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
Życiówka na 10k: 44:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

wolf1971 pisze: To fakt. W taka pogodę to nawet iśc po piwo do sklepu się nie chce :oczko:
Zawsze można po browarka podbiec :hahaha:
wolf1971 pisze:
Widziałem na własne gały jak dzień spycha noc za widnokrąg
Odwrotna sytuacje jest równie piękna :orany:
fakt, latem nieraz ścigałem się z zachodzącym słońcem, bo wtedy z kolei czas miałem późno.
Awatar użytkownika
chel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 668
Rejestracja: 17 lip 2011, 13:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

robbur pisze: Piękna pogoda. Wiatr, deszcz, ciemno jak w kenijskiej kopalni węgla. Marzenie biegacza.
a to jest duży plus biegania wcześnie rano - nie widać, jaka jest pogoda. :oczko:
blog
komentarze

the best is yet to come!
ODPOWIEDZ