Raul7- komentarze
Moderator: infernal
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
Idź do jakiejś fajnej pani stomatolog. Ja mam swoją ulubioną i nie myślę w ogóle o bólu :D... Baaa, same kosmate myśli mi chodzą po głowie!
- Aśka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 693
- Rejestracja: 13 lis 2010, 20:52
- Życiówka na 10k: 01:01:11
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Toronto
piszesz, że masz uczulenie na paracetamol, więc jesz apap - a to jest to samo przecież...
jeśli masz uczulenie na paracetamol, to łykaj jakiś ibupron czy coś w tym stylu - ma nie paracetamol, tylko ibuprofen, powinno być git.
a poza tym powodzenia z dentystą - też nie cierpię, nie znoszę, boję się i też odkładam, jak głupia...
jeśli masz uczulenie na paracetamol, to łykaj jakiś ibupron czy coś w tym stylu - ma nie paracetamol, tylko ibuprofen, powinno być git.
a poza tym powodzenia z dentystą - też nie cierpię, nie znoszę, boję się i też odkładam, jak głupia...

- Raul7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3630
- Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
- Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
- Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
Aśka dzięki
faktycznie wkradł sie błąd
uczulony jestem na IBUPROFEN... już poprawiam..
dzięki.. ale mnie tak boli że nie działa mi mózg


dzięki.. ale mnie tak boli że nie działa mi mózg

- Aśka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 693
- Rejestracja: 13 lis 2010, 20:52
- Życiówka na 10k: 01:01:11
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Toronto
grunt, że błąd tylko na forum, a nie w realu 

- makar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1050
- Rejestracja: 23 wrz 2007, 08:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 4:38:26
Mam nadzieję, Raul, że jednak żyjesz i żaden dentysta Cię nie uśmiercił. Może od razu zrób porządek z pozostałymi zębami, żeby później nie było podobnych niespodzianek. Wiem coś na ten temat..... Kiedyś pojechałam na wakacje z ledwie ćmiącym zębem i nie dość, że psułam wszystkim zabawę swoimi "humorami" ( człowiek z bolącym zębem nie myśli racjonalnie, jest niesamowicie upierdliwy i wszystko mu przeszkadza), to jeszcze skończyło się gorączkowym szukaniem dentysty w środku nocy i leczeniem kanałowym. Sama rozkosz. Ale nie ma tego złego.... Od tamtej pory co 6 miesięcy jestem na przeglądzie ( ja + dzieciaki, Jacek nadal gasi pożary) i najmniejszą nawet próchnicę każę sobie od razu leczyć. Co i Tobie polecam.
Myślę, że nie jest aż tak źle, żebyś nie pobiegł do Rancza...... W końcu solidnie pracowałeś. Szkoda by było.
Trzymaj się chłopie i powodzenia.
Myślę, że nie jest aż tak źle, żebyś nie pobiegł do Rancza...... W końcu solidnie pracowałeś. Szkoda by było.
Trzymaj się chłopie i powodzenia.
- makar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1050
- Rejestracja: 23 wrz 2007, 08:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 4:38:26
No to poznałeś uroki leczenia kanałowego. Istna rozkosz. Ja to wiem. Nerw w końcu ducha wyzionie i przestanie boleć. Trzymam kciuki.
I jeszcze jedno. Nie musisz brać antybiotyku? Ja, prawdę mówiąc brałam Dalacin C. Taka bakteria, co to zjadła miazgę Twojego zęba a teraz właśnie dobija jego nerw, często włazi w kości szczęki i potem może się rozleźć na inne zęby ( brrrr). Spytaj Twojego dentystę.
P.S. Uwielbiam, jak ktoś mi mówi, że mnie nie powinno boleć, a mnie jednak boli.......
I jeszcze jedno. Nie musisz brać antybiotyku? Ja, prawdę mówiąc brałam Dalacin C. Taka bakteria, co to zjadła miazgę Twojego zęba a teraz właśnie dobija jego nerw, często włazi w kości szczęki i potem może się rozleźć na inne zęby ( brrrr). Spytaj Twojego dentystę.
P.S. Uwielbiam, jak ktoś mi mówi, że mnie nie powinno boleć, a mnie jednak boli.......
Ostatnio zmieniony 23 lut 2011, 19:10 przez makar, łącznie zmieniany 1 raz.
- kapan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 891
- Rejestracja: 01 paź 2007, 18:24
- Życiówka na 10k: 38:51
- Życiówka w maratonie: 2:59:29
Też mnie bolało po kanałowym, choć nie miało prawa. Właściwie to dopiero dzisiaj jest ok, czyli 5 dni bolało. Zastanawiałam się nawet czy wszystko ok i czy czasem nie jestem hipochondryczką. Solidaryzuję się z cierpiącymi.
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
Aż napiszę, bo mnie też po kanałowym bolało. Miałem robione to jakieś pół roku temu, albo i dłużej i czasem czuję ten ząb.
Zęby robić, nie zwlekać!
Zęby robić, nie zwlekać!
- Aśka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 693
- Rejestracja: 13 lis 2010, 20:52
- Życiówka na 10k: 01:01:11
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Toronto
kurka, przestańcie z tymi zębami, bo ja od dłuższego czasu się nie wybieram do dentysty nawet kontrolnie - skoro nic nie czuć, to po co iść? chyba się przejdę na wszelki wypadek...
- Raul7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3630
- Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
- Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
- Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
Właśnie po toAśka pisze:kurka, przestańcie z tymi zębami, bo ja od dłuższego czasu się nie wybieram do dentysty nawet kontrolnie - skoro nic nie czuć, to po co iść? chyba się przejdę na wszelki wypadek...

nawet jeśli nic nie masz to Ci powie czy jest super czy tylko dobrze i np za jakiś czas będzie coś do zrobienia. lepiej sie przejść..
a jeśli jesteś pewna że nic nie masz to idź tym bardziej! nie ma sie czego bać, a upewnisz sie

Typ nigdy w życiu nie był u dentysty.. zęby ma białe i nic go nie boli..
ale jak sam mi mówił szczotkuje 2x dziennie po 15min

- Aśka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 693
- Rejestracja: 13 lis 2010, 20:52
- Życiówka na 10k: 01:01:11
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Toronto
ja się i tak boję... taki hmmm no, nie wrodzony, bo to mało możliwe
ale wcześnie nabyty lęk - nie bałam się, ale mój brat (starszy, więc wyrocznia, wzór etc.) bał się tak, że pół przychodni zawsze słyszało, że go boli, zanim pani w ogóle cokolwiek robić zaczęła... musiało mi się na mózgu w końcu odbić...
)
pójdę pewnie w końcu, bo lepiej wcześniej, niż za późno. tylko co z tego, że głowa wie, jak ręka za telefon nie chce chwycić i się wreszcie na wizytę umówić?


pójdę pewnie w końcu, bo lepiej wcześniej, niż za późno. tylko co z tego, że głowa wie, jak ręka za telefon nie chce chwycić i się wreszcie na wizytę umówić?

- Raul7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3630
- Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
- Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
- Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
Mam dokładnie to samo..
głowa wie zę trzeba zęby mówią że już czas ale jakoś reszta ciała nie chce sie podporządkować
ale jak już zacząłem to idzie z górki.. nawet sie dziwią że ja wielki panikarz chodze co dwa dni..
ale dentysta spoko więc czemu nie? oczywiście zdanie zmienię jak zacznie mi wypruwać te najgorsze zęby ale narazie o tym nie myśle
a taka ciekawostka dlaczego sie boje...
otóż kiedyś byłem koziro nieziemski.. nic mnie nie bolało zawsze bez znieczulenia i normalnie chyba lubiłem nawet dentystkę
aż pewnego dnia przyszedłem do dentystki a tu moja ukochana pani wyjechała i zastałem jakąś starą rure..
i jak zaczęła mi napierdzielać na chama tą wiertarą to sie zestać chciałem (wcześniej nie bolało więc to nowość była)
więc wjebczyła mi jedno znieczulenie potem dwa następne.
nie bolało wiec robiła po swojemu ino sie kurzyło mi z modry..
wkońcu trafiła i bach dra morde! zawołała swojego pomagiera który mnie miał 'przytrzymać' za głowe... i co?
i mały rezolutny Maciuś nie wytrzymał i na włączonej wiertarce zamknął buzie przygryzając ja w zębie.. ból? ja sie dziwie że nie zemdlałem..
uciekłem stamtąd! potem była lekka rozróba o to i ją wyrypali z roboty bo sie więcej ludzi skarżyło na nią że ma takie metody...
potem poszedłem już jak miałęm prawko jakoś na początku i okazało sie że mam ząb do wyrwania (wcześniej zrobił mi jednego i było gites)
i jak mi zęba wyrywał to nawet znieczulenie nie pomagało! masakra była totalna jakim dłutem i młoteczkiem mi tłukł po dziąśle żeby ząb wylazł aż dostałem lekkich drgawek i nie mogłem sie uspokoić...
zęba wyrwał a ja sie u dentysty nie pojawiłem aż do tej pory...
tak to opowieść mojego życia.. tylko po wac ja pisze? skoro sam sobie jestem winny?
Morał z tego taki: lepiej idź do dentysty żeby Ci powiedział że jest git niż czekaj aż Ci rozsadzi buzie tak jak mi...
jeśli nic nie masz to bedzie radość jeśli coś masz to jest to malutkie i ból będzie nieodczuwalny.. im później tym gorzej...
głowa wie zę trzeba zęby mówią że już czas ale jakoś reszta ciała nie chce sie podporządkować

ale jak już zacząłem to idzie z górki.. nawet sie dziwią że ja wielki panikarz chodze co dwa dni..
ale dentysta spoko więc czemu nie? oczywiście zdanie zmienię jak zacznie mi wypruwać te najgorsze zęby ale narazie o tym nie myśle

a taka ciekawostka dlaczego sie boje...
otóż kiedyś byłem koziro nieziemski.. nic mnie nie bolało zawsze bez znieczulenia i normalnie chyba lubiłem nawet dentystkę
aż pewnego dnia przyszedłem do dentystki a tu moja ukochana pani wyjechała i zastałem jakąś starą rure..
i jak zaczęła mi napierdzielać na chama tą wiertarą to sie zestać chciałem (wcześniej nie bolało więc to nowość była)
więc wjebczyła mi jedno znieczulenie potem dwa następne.
nie bolało wiec robiła po swojemu ino sie kurzyło mi z modry..
wkońcu trafiła i bach dra morde! zawołała swojego pomagiera który mnie miał 'przytrzymać' za głowe... i co?
i mały rezolutny Maciuś nie wytrzymał i na włączonej wiertarce zamknął buzie przygryzając ja w zębie.. ból? ja sie dziwie że nie zemdlałem..
uciekłem stamtąd! potem była lekka rozróba o to i ją wyrypali z roboty bo sie więcej ludzi skarżyło na nią że ma takie metody...
potem poszedłem już jak miałęm prawko jakoś na początku i okazało sie że mam ząb do wyrwania (wcześniej zrobił mi jednego i było gites)
i jak mi zęba wyrywał to nawet znieczulenie nie pomagało! masakra była totalna jakim dłutem i młoteczkiem mi tłukł po dziąśle żeby ząb wylazł aż dostałem lekkich drgawek i nie mogłem sie uspokoić...
zęba wyrwał a ja sie u dentysty nie pojawiłem aż do tej pory...
tak to opowieść mojego życia.. tylko po wac ja pisze? skoro sam sobie jestem winny?
Morał z tego taki: lepiej idź do dentysty żeby Ci powiedział że jest git niż czekaj aż Ci rozsadzi buzie tak jak mi...
jeśli nic nie masz to bedzie radość jeśli coś masz to jest to malutkie i ból będzie nieodczuwalny.. im później tym gorzej...
- Aśka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 693
- Rejestracja: 13 lis 2010, 20:52
- Życiówka na 10k: 01:01:11
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Toronto
nie no, po takich historiach to ja znowu nie pójdę pół roku :P
swoją drogą, a propos pomagierów i metod - jak mi się wyrzynała ósemka, zaczęło mnie boleć dziąsło - czasem tak jest, że dziąsła jest "za dużo" i ząb nie ma jak wyjść, robi się stan zapalny i boli. rozbolało, rzecz jasna, w sobotę, żaden dentysta już nie przyjmuje, boli jak pieron, więc pojechałam na pogotowie.
na pogotowiu, jak to na pogotowiu: wielka stara baba z jakąś równie starą panią-pomocnicą, dłubnęła mi w tym dziąśle tak, że mnie wyrwało z fotela, 2 minuty i po krzyku. bolało, rzecz jasna, jak jasna cholera, co więcej: kazała mi przyjść następnego dnia, żeby tam jeszcze raz coś tam machnąć - już nie pamiętam, czy jakieś lekarstwo mi wsadziła, czy co za przyczyna. następnego dnia przychodzę, drzwi otwiera niemalże latino lover: wysoki, opalony na oliwkę, brunet farbowany długowłosy, tatuaże seksi etc. zawał na wstępie u mnie, rzecz jasna, pomyślałam sobie pięć zdań na temat asystentów na pogotowiu, zastanawiając się, w której dyskotece była łapanka, siadam na fotelu, a brunet do mnie z narzędziami... to był dentysta... bolało jeszcze okrutniej, niż poprzedniego dnia, rzecz jasna, a fachu nie wiem, gdzie się uczył... no i nigdy więcej na pogotowie nie pojadę, nie ma mowy...
kurde ej, finito z tymi durnymi historiami, bo teraz to naprawdę nie pójdę nigdzie...
swoją drogą, a propos pomagierów i metod - jak mi się wyrzynała ósemka, zaczęło mnie boleć dziąsło - czasem tak jest, że dziąsła jest "za dużo" i ząb nie ma jak wyjść, robi się stan zapalny i boli. rozbolało, rzecz jasna, w sobotę, żaden dentysta już nie przyjmuje, boli jak pieron, więc pojechałam na pogotowie.
na pogotowiu, jak to na pogotowiu: wielka stara baba z jakąś równie starą panią-pomocnicą, dłubnęła mi w tym dziąśle tak, że mnie wyrwało z fotela, 2 minuty i po krzyku. bolało, rzecz jasna, jak jasna cholera, co więcej: kazała mi przyjść następnego dnia, żeby tam jeszcze raz coś tam machnąć - już nie pamiętam, czy jakieś lekarstwo mi wsadziła, czy co za przyczyna. następnego dnia przychodzę, drzwi otwiera niemalże latino lover: wysoki, opalony na oliwkę, brunet farbowany długowłosy, tatuaże seksi etc. zawał na wstępie u mnie, rzecz jasna, pomyślałam sobie pięć zdań na temat asystentów na pogotowiu, zastanawiając się, w której dyskotece była łapanka, siadam na fotelu, a brunet do mnie z narzędziami... to był dentysta... bolało jeszcze okrutniej, niż poprzedniego dnia, rzecz jasna, a fachu nie wiem, gdzie się uczył... no i nigdy więcej na pogotowie nie pojadę, nie ma mowy...
kurde ej, finito z tymi durnymi historiami, bo teraz to naprawdę nie pójdę nigdzie...

- makar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1050
- Rejestracja: 23 wrz 2007, 08:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 4:38:26
Raul, czy oprócz biegania do dentysty jeszcze gdzieś biegasz? A Rogate Ranczo? Poszło się ,że tak powiem, paść ? Ja bym nie odpuściła.... Pozdrawiam. Jeśli pobiegniesz, będę bardzo mocno trzymać kciuki.
- Raul7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3630
- Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
- Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
- Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
Poczekaj do wieczora a zobaczysz na blogu coś co sprawi że jednak zrozumiesz dlaczego sie z rogatego WYCOFAŁEM... niestety...makar pisze:Raul, czy oprócz biegania do dentysty jeszcze gdzieś biegasz? A Rogate Ranczo? Poszło się ,że tak powiem, paść ? Ja bym nie odpuściła.... Pozdrawiam. Jeśli pobiegniesz, będę bardzo mocno trzymać kciuki.