Rzeczywiście pomyliłem trochę Twoje starty,rok temu nie biegłeś halfa.
Właśnie tak mi się nasunęła jedna myśl.Na mecie wyglądałeś "świeżo" o ile można
tak powiedzieć o kimś kto rozmienił 1.20
Zastanawia mnie po co tak ryzykowałeś?Trzymanie się grupy prawie do końca to
bardzo mądra decyzja ale jak opisałeś kilku zerwało się do długiego finiszu.
Jesteś w treningu maratońskim i nie wierzę,że nie wytrzymałbyś z nimi tempa.
Ba,jestem pewien że jeszcze byś je podkręcił.
Miałbyś czas pewnie niewiele lepszy,może 5-10 sekund ale nie byłbyś na granicy.
Wszystko skończyło się happy endem,niemniej mając sporo sił na końcu
moim zdaniem zaryzykowałeś za bardzo stawiając na ultra szybki finisz na
ostatnich 1200m.
Oczywiście masz teraz satysfakcję,że złamałeś 1.20 jak najmniejszym nakładem sił
co też nie jest bez znaczenia przed maratonem.
Z ciekawości ilu biegaczy tych co się "urwali" wyprzedziłeś jeszcze przed metą a ilu było przed Tobą?