A ja dopiero dzisiaj zauważyłem brak Koleżanki . Bo ja po bloga Ani sięgałem w momentach biegowej niemocy i melancholii , po lepszy nastrój, po myśli "głębokie", po to, żeby chciało się chcieć. A tu: Ciężko ....., Szkoda.....
to ja jeszcze sie doloze: ostatnio ostalam w prezencie "I jak tu nie biegac"
I tak sbie pomyslalam, ze te anine opowiesci dziwnej tresci to sa czesto o wiele lepsze i bardziej motywujace niz 300 stron od pani Redaktor