Trochę mi będzie smutno, bo teraz zostałem sam

Moderator: infernal
To prawda, jesteś teraz bardzo poukładanym biegaczem.panucci10 pisze:wiesz, musze się trzymać planu co by wigi znowu nie mówił że jak zwykle biegam za szybkososik pisze:Piszesz, że ja jestem konsekwentny. To pikuś, co Ty wyprawiasz w tym cyklu treningowymTo totalnie do Ciebie niepodobne, że biegasz po 5'30'/km wg planu.
Trzymam kciuki, co by starczyło tej konsekwencji do końca planu.
nie sądziłem że doczekam się kiedyś takich słówwigi pisze:To prawda, jesteś teraz bardzo poukładanym biegaczem.![]()
pewnie dlatego właśnie Cie wzięłoSylw3g pisze:Eh, a ja z kolei nie biegam nic angażującego, a i tak mnie trochę wzięło gardło :/
Krzyśku to dopiero początek, i to był pierwszy test! Z następnymi nie bedzie już tak prosto.Krzychu M pisze:Jak wyrabiasz na testach u "Niemca" to jesteś na dobrej drodze do złamania 1:25.
Ja nie skończyłem żadnego testu i plan nabiegałem.(Gife podobnie)
W końcu sensowny,poukładany trening i brawa za życiowkę.Wpisz w stopkę.
A z krakowskiego parkruna za krótkiego o 200 m to nie przeszkadza?panucci10 pisze: Za życiówke dzieki wielkie ale w stopce nie moge jej dać bo nie jest oficjalna
kiedyś to musiało nastąpićMikeWeidenbaum pisze:nawet tak niepoukładany dotąd biegacz jak Ty trenuje z tym planem solidnie i precyzyjnie :D. Powodzenia w dalszej walce!
heh, to nie było 200m tylko ok 100mMikeWeidenbaum pisze:A z krakowskiego parkruna za krótkiego o 200 m to nie przeszkadza?
Krzyśku dla mnie "oficjalna" życiówka jest na zawodach, jednak życiówke można również uzyskać na treningu, tak jak to zrobił nie raz właśnie Sosik czy np ja ostatnio na 10km. Uważam że taka życiówka jak najbardziej się liczy, jednak podkreśle tu słowo "oficjalna" życiówka wg mnie jest na zawodach i to na nich powinno się uzyskiwać najlepsze czasy.Krzychu M pisze:Zawody czy trening co za różnica.Sosika życiówki na atestowanej bieżni nie są życiówkami?
Jak będę biegał 800m na życiówkę to też nie będzie to na zawodach a na AWF-ie.
Parkrun w Krk wg. moich obliczeń skrócony o 100-110m.
staram się biegać to wg planu najbardziej jak się tylko daKrzychu M pisze:Muszę przyznać,że z zegarmistrzowską precyzją realizujesz plan.
Właśnie na tym etapie masz czuć świeżość i poczucie,że nie jest ciężko.Gorzej jakbyś już
czuł zmęczenie i miał tak biegać do marca.
Nie martw się,jeszcze w lutym "poczujesz" niemiecki plan.
To jest właściwa kolejność treningu,stopniowe wchodzenie na obroty aż do maksymalnej dyspozycji
w ostatnim tygodniu planu.
a gdzie są podane te tempa? nie widze!Krzychu M pisze:P.S Ten fartlek bym biegał na odcinkach od 200m-1km tak na wyczucie i tempa masz podane,więc na tych krótszych
odcinkach nie biegałbym szybciej.To nie jednostka kształtująca wytrzymałość czy szybkość a jedynie jakaś forma
urozmaicenia treningu i potrzymania formy.
heh, pamiętam jak ciupałem te setki i dwusetki, ciężko było ale urozaicenie było bardzo fajne! Najlepsze w tym było to że wystarczyło zaledwie ok 7km całego treningu żeby czuć sie zmasakrowanymKrzychu M pisze:Ja wczoraj biegałem 3x100m na maksa i zakwasy mam nawet na rękach.Jedynie łydki nie bolą.Czwórki,przywodziciele i dwójki są zmasakrowane.
Ciekawe,że jak biegałem 24x100m na 85-90% czyli w 17-18 sekund to nie miałem zakwasów a tu trzy setki i zmakrowały
mi mięśnie.