Ehhh... Wywołałem wilka z lasu. No dobra, spróbuję jeszcze raz podjąć się wyjaśnienia mojego punktu widzenia, choć obawiam się (mając na uwadze doświadczenie rzesz internautów), że mogę być skazany na porażkę.
1.To że mu powiedziałem to co mu powiedziałem to nie znaczy ze darłem sie jak opętany i wszystko wokół to słyszeli... z tego co zauważyłem to nie było nikogo w ani bliskiej odległości anie dalekiej bo lało i wszyscy pouciekali do domów...
Pisałem o tym, że wg. mnie dziwnie to wygląda, kiedy na forum publicznym opisujesz w ten sposób kolegę. To jak się do siebie zwracacie nic mnie nie obchodzi.
2.Ja znam Typta dużo lepiej niż ktokolwiek z tego forum i wiem ze jak mu powiem ojejej Typuś coś Cie boli? to mnie wyśmieje... to że go nazwałem pizdą to co?
Pisałem o tym, że wg. mnie dziwnie to wygląda, kiedy na forum publicznym opisujesz w ten sposób kolegę. To jak się do siebie zwracacie nic mnie nie obchodzi.
3.Jak bym sie przejmował kto ma o mnie jakie zdanie to popadłbym z paranoje.. zapytaj ludzi z forum co mnie znają jaki jestem...
to że Typtowi powiedziałem to co powiedziałem to chyba nie zmieni tego co oni o mnie myślą...
Jednak się trochę przejmujesz, skoro wysmażyłeś taką długą odpowiedź

. Nikogo pytać nie zamierzam o to jaki jesteś. Jakaś opinia już się we mnie wytworzyła, choćby poprzez czytanie bloga. Ja zareagowałem na to co mówisz o tym koledze, jak zareagowałem.
4.Powiedz mi zę Ty nigdy nic takiego nie powiedziałeś nikomu?
Ależ wiele razy, co nie znaczy, że jestem z tego dumny, ale... Pisałem o tym, że wg. mnie dziwnie to wygląda, kiedy na forum publicznym opisujesz w ten sposób kolegę. To jak się do siebie zwracacie nic mnie nie obchodzi.
5.Ci co mnie nie znają jakoś mało mnie interesuje co o mnie myślą..
Mhm... Oni pewnie też nie zainteresują się znajomością z kimś, kto w przypływie euforii nad własną doskonałością mógłby nazwać ich publicznie pizdami. Ale nie o to chodzi. Chodzi o jakieś elementarne poczucie taktu. Zwróciłem uwagę na ten wpis dzisiejszy ponieważ ufam, że zrozumiesz, że to może niezbyt fajne dla kolegi, co napisałeś. Nawet jeśli Ci tego nie powie... No chyba, że koledze jest bardzo miło, że stawiasz go w roli mega pierdoły i ostatniego losera

. Jeśli tak jest, to ja też bez wyrzutów sumienia będę go mógł nazwać pizdą.
ale akurat tą ceche Typ u mnie ceni a ja cenie ją u niego zę mówi mi co myśli a nie obija w bawełnę...
Ja również bardzo cenię tę cechę. Dlatego też piszę co myślę, między innymi na ten temat.
Patatajec czy Ty po tym jednym poście zmieniłeś stosunek jaki do mnie masz?
Ja do Ciebie mam stosunek zdrowy i uczciwy.
jeśli tak to postaram sie pisać tak żeby moje posty były bardziej 'ocenzurowane'
Nie no, nie stopuj się... To by było bez sensu. Nie chciałoby mi się czytać ocenzurowanego Raula7... Słowo ewolucja pasuje tutaj dużo bardziej.
dziewięć dziesięć i jedenaście.. to co napisałem teraz nie miało w żaden sposób Cie lub kogo innego obrazić... ani mnie z nikim skonfliktować.. po prostu taki jestem... jednym to pasuje innym nie.. wszystkim nie dogodzisz, jak to mówiła moja Babcia
I chyba nikogo nie obraziło, oprócz Twojego kolegi... Chyba, że jest tak jak pisałem wyżej (w odp. na pkt. 5)

. Taki jesteś tylko dziś, jutro będziesz już kimś innym
A Babcia dobrze mówiła.