doczytałem sobie część Twojego bloga i pozwolę sobie na dwa słowa. Ja bym nie porzucał celu 1:45 w HM na jesień, bo moim zdaniem jest jak najbardziej realny, ALE... musisz przyspieszyć. To znaczy wyjść mocniej ze strefy komfortu, bo póki co to biegasz albo spokojnie albo baaardzo długi drugi zakres. A gdzie jakaś szybkość? Nie chcesz biegać maratonu, więc odpuść wybiegania po 16-17 km w tym momencie i biegane po 1,5-2h, póki co wystarczy Ci max 15 km, a najczęściej 10-12. Naprawdę. A w zamian wrzuć szybkie bieganie. Wrzuć trening 5x1km, ale III zakres (przerwy pomiędzy kilometrami 4-5 minut, pełny wypoczynek). Skróć sobie ten II zakres - biegaj np. 2x3km II zakres (później zwiększ do 4km), ale biegaj to szybciej niż biegasz. Wrzuć sobie dwa takie treningi jak wpisałem, do tego zrób 2 luźne. Na przykład biegaj ten II zakres 2x3 km we wtorek, środa wolne, w czwartek kilometrówki (4 lub 5 x 1km III zakres), piątek wolny, sobota i niedziela luźne biegi (koło 60-75 minut swobodnego I zakresu mogą to być nawet tempa po 6:00-6:30, w niedzielę na koniec dodaj przebieżki).
To, co wpisałem powyżej to bardziej wygląda na plan pod 5-10km i to powinieneś biegać. Jak zrobisz na tym prędkość/formę pod 10km to potem spokojnie to wydłużysz. Masz masę czasu, później wyrzuć kilometrówki i w to miejsce biegaj np. powtórzenia 2km, we wtorek zwiększaj do 2x4-5km, stopniowo wybiegania po 14-16 km wrzuć na jakieś 2 miesiące przed połówką i to raz w tygodniu (najlepiej niedziela) wystarczy na tym poziomie. Dodaj do tego trening jaki robisz (nawet mniej roweru, ale ogólnorozwojówka ma byc) i te 1:45 to pęknie jak bańka mydlana.
Powodzenia
![uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)