HAEL - komentarze do bloga
Moderator: infernal
- Hael
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 581
- Rejestracja: 15 gru 2011, 21:31
- Życiówka na 10k: 38:03
- Życiówka w maratonie: 02:57:54
- Lokalizacja: Łódź
Biegnę w Kaliszu. Raczej już na luzie, bo życiówkę w tym roku wykręciłem z dużym zapasem i teraz dla urwania kilku sekund nie mam chyba odpowiedniej motywacji do biegu na maksa:-). No, ale zapłacone wcześniej (to dopiero tu planowałem złamać 40 minut), więc pojadę, pogoda ma być ładna, sezon trzeba zakończyć startem. Dzieciaki się ucieszą, będą miały kolejny medal do kolekcji
Odnośnie 3 akcentów, to mi osobiście to odpowiada - dlatego biegam też 3 akcenty w IV fazie. Z regeneracją nie miałem raczej problemów (może dlatego, że najcięższe treningi miałem podczas urlopu), mimo, że biegałem do 120km tygodniowo i czasami dokładałem jeszcze podbiegi. W ogóle zauważyłem, że bardziej męczy mnie long niż trening specjalistyczny na tym samym dystansie. Więc nie sądzę, mając przebiegi takie jak ty i duże doświadczenie, żeby 5 tygodni cię zajechało.
Odnośnie 3 akcentów, to mi osobiście to odpowiada - dlatego biegam też 3 akcenty w IV fazie. Z regeneracją nie miałem raczej problemów (może dlatego, że najcięższe treningi miałem podczas urlopu), mimo, że biegałem do 120km tygodniowo i czasami dokładałem jeszcze podbiegi. W ogóle zauważyłem, że bardziej męczy mnie long niż trening specjalistyczny na tym samym dystansie. Więc nie sądzę, mając przebiegi takie jak ty i duże doświadczenie, żeby 5 tygodni cię zajechało.
- Hael
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 581
- Rejestracja: 15 gru 2011, 21:31
- Życiówka na 10k: 38:03
- Życiówka w maratonie: 02:57:54
- Lokalizacja: Łódź
tak jak napisałem w opisie zawodów - wynik jak na taką trasę mnie naprawdę satysfakcjonuje. Żałuję, że nie była płaska, bo myślę, że dałbym radę zejść poniżej 38:20.
Odnośnie park-runów - jakoś piątki mnie przerażają, skoro to jeszcze większy wysiłek niż dycha;-)
Odnośnie park-runów - jakoś piątki mnie przerażają, skoro to jeszcze większy wysiłek niż dycha;-)
-
- Dyskutant
- Posty: 35
- Rejestracja: 18 sie 2010, 19:21
- Życiówka na 10k: 39:01
- Życiówka w maratonie: brak
moim zdaniem 10k to wiekszy wysilek, ponadto dluzej trwa dochodzenie do siebie po starcie. polecam sprobowac 5kHael pisze:Odnośnie park-runów - jakoś piątki mnie przerażają, skoro to jeszcze większy wysiłek niż dycha;-)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Na tak trudnej trasie to świetny wynik!Na płaskiej byłbyś bliski złamania 38 minut!
Brawo!
Brawo!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 844
- Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
- Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega
Toś pocisnął! Na płaskiej, myślę 38 minut jest zagrożone. Jest forma
A co do piątek, to są ciężkie, bo to wyższa intensywność, ale to niecałe 20 minut i masz z głowy.
Tak sobie ostatnio myślałem, ludzie po 15' co biegają, a po 20-25'/5km, przecież to całkiem inny wysiłek tak jak dla Ciebie 38' na 10km, a dla mnie 23/5
A co do piątek, to są ciężkie, bo to wyższa intensywność, ale to niecałe 20 minut i masz z głowy.
Tak sobie ostatnio myślałem, ludzie po 15' co biegają, a po 20-25'/5km, przecież to całkiem inny wysiłek tak jak dla Ciebie 38' na 10km, a dla mnie 23/5
- Hael
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 581
- Rejestracja: 15 gru 2011, 21:31
- Życiówka na 10k: 38:03
- Życiówka w maratonie: 02:57:54
- Lokalizacja: Łódź
Krzysiek, Plague, dzięki! Nie chciałem zapeszać, ale też sądzę, że na płaskim i przy równych 10km w tym dniu miałbym szansę zawalczyć o okolice 38. Tak naprawdę to całość straciłem na tym drugim nieszczęsnym podbiegu. Jeszcze próbowałem walczyć, ale po prostu organizm po 5km biegu na pulsie 91% (w poprzednich zawodach do tego czasu miałem 87%) odmówił posłuszeństwa. I jeszcze nie było nikogo, kogo mógłbym się trzymać. I tak cud, że się pozbierałem i 2 ostatnie km znowu przyspieszyłem. Szkoda, następnym razem muszę sprawdzać profil trasy przed zapisaniem się na najważniejsze zawody w sezonie;-) Ale same zawody super. A 38 złamię mam nadzieję na wiosnę, ten sezon (pierwszy stricte biegowy, dotychczas to był dodatek do roweru) i tak wypadł niespodziewanie dobrze - z 43:18 rok temu na 38:47 teraz.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Na wiosnę to już złamiesz 37 minut.Hael pisze:. A 38 złamię mam nadzieję na wiosnę, ten sezon (pierwszy stricte biegowy, dotychczas to był dodatek do roweru) i tak wypadł niespodziewanie dobrze - z 43:18 rok temu na 38:47 teraz.
Postęp masz imponujący...oczywiście baza wydolnościowa wypracowana na rowerze na pewno pomogła.
Ja jeszcze 2 tyg pomaratońskiego "izi" i zaczynam II fazę Danielsa pod dyche Sylwestrową.
Nie będzie to pełny cykl...chcę pobiegać podobnie jak Ty w II i III fazie po 3 akcenty.
W IV chyba zostanę przy dwóch,ale to się jeszcze zobaczy.
- Hael
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 581
- Rejestracja: 15 gru 2011, 21:31
- Życiówka na 10k: 38:03
- Życiówka w maratonie: 02:57:54
- Lokalizacja: Łódź
Taki mam plan na przyszły rok, bo to dla mnie już chyba ostatni dzwonek, żeby wypracować szybkość. Ale w przyszłym roku planuję już jakiś HM testowo pobiec, bo na maraton to jeszcze się nie porywam. Trzymam kciuki za dobry wynik w sylwka! Ja jeszcze teraz pociągnę 2 tygodnie planu, żeby go po prostu skończyć i robię 2tygodnie zupełnej przerwy, no może tydzień zupełnej i tydzień izi . A od listopada orka do wiosennych startów. Co do 4 fazy, to tam akcenty są już w większości łatwe i ciekawe.
- siena_driver
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
- Życiówka na 10k: 49:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Dołączam się do gratulacji - przy takim profilu trasy wykręciłeś znakomity czas!
- Hael
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 581
- Rejestracja: 15 gru 2011, 21:31
- Życiówka na 10k: 38:03
- Życiówka w maratonie: 02:57:54
- Lokalizacja: Łódź
Grim, wielkie dzięki! Ja na początku po wyścigu byłem trochę podłamany, że dałem z siebie maksa, a urwałem tylko 6 sekund z życiówki. Ale podbiegi, przynajmniej dla mnie, były naprawdę mordercze. A potem jeszcze nawrót o 180st, który już zupełnie rozbijał.
- Kwiat
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 693
- Rejestracja: 09 sie 2007, 02:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gelsenkirchen
- Kontakt:
Gratuluję wyniku i urwania tych sekund Twój post skłonił mnie do ponownego spojrzenia na profil niepodległościowej dychy w Rzeszowie i wygląda to w liczbach jeszcze gorzej niż u Ciebie: wysokość 202/235 m i po 64 m zbiegów i podbiegów wg Mapometer.
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Ruszyłem "Klub Dumas" - do biegania daje się słuchać i nawet wchodzi niemniej Reverte mnie nie przekonuje, główna słabość dla mnie to postaci, są dla mnie nieco marionetkowe, nie łapię więzi z bohaterami i przez to ich losy są dla mnie nieco obojętne, za zimno się to przelatuje, sama fabuła jest też mocno przewidywalna, może nie w kwestii rebusu diabolicznego ale już losy Corso i pewne zdarzenia są zbyt jasne, gdy zostaje pobity nad rzeką to ja już wiem, że zaraz pojawi się dziewczyna i będzie odsiecz, gdy pojawia się w hotelu u przyjaciela wiem, ze zaraz utraci torbę - i jeszcze kilka razy, zbyt czytelnie to prowadzi autor stawiając na przeciwwadze wielką tajemnicę - wychodzi delikatny dysonans. Cały czas mam wrażenie jakby to była taka mocno uproszczona wersja "Wahadła Foucaulta" U.Eco - tyle, że tego to by się do biegania za nic nie dało słuchać. NA ocenę końcową jeszcze mam czas bo jeszcze nie skończyłem. Ale i tak dzieki
No i graty wyniku - też bym taki chciał ale to nie w tym sezonie już, mi jakoś dyszki nie wchodzą i nie mam motywacji ich biegać, tak tylko treningowo sobie je pociskam. Ale trzeba będzie to zmienić
No i graty wyniku - też bym taki chciał ale to nie w tym sezonie już, mi jakoś dyszki nie wchodzą i nie mam motywacji ich biegać, tak tylko treningowo sobie je pociskam. Ale trzeba będzie to zmienić
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- Hael
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 581
- Rejestracja: 15 gru 2011, 21:31
- Życiówka na 10k: 38:03
- Życiówka w maratonie: 02:57:54
- Lokalizacja: Łódź
Kwiat,
Dzięki, sprawdź jeszcze czy to jest kilka krótkich podbiegów, czy jeden/dwa długie. Ta druga opcja jest zdecydowanie gorsza. U mnie ostatnie dwa biegi miały 80m w górę, z tym, że na pierwszych zawodach tego praktycznie się nie odczuwało, bo teren był po prostu pofałdowany na całej trasie i tętno nie zdążało wejść na poziom odmowy przy utrzymaniu tempa. W ostatnich zawodach całe przewyższenie skumulowało się na 2 podbiegach, w tym drugi w momencie tradycyjnego kryzysu (7 km).
Dzięki, sprawdź jeszcze czy to jest kilka krótkich podbiegów, czy jeden/dwa długie. Ta druga opcja jest zdecydowanie gorsza. U mnie ostatnie dwa biegi miały 80m w górę, z tym, że na pierwszych zawodach tego praktycznie się nie odczuwało, bo teren był po prostu pofałdowany na całej trasie i tętno nie zdążało wejść na poziom odmowy przy utrzymaniu tempa. W ostatnich zawodach całe przewyższenie skumulowało się na 2 podbiegach, w tym drugi w momencie tradycyjnego kryzysu (7 km).
- Hael
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 581
- Rejestracja: 15 gru 2011, 21:31
- Życiówka na 10k: 38:03
- Życiówka w maratonie: 02:57:54
- Lokalizacja: Łódź
Mihumor, również dzięki. Ja za to nie wobrażam sobie przebiec maratonu w takim tempie jak ty, nie mówiąc już o tym, jakie mi wychodzi u Danielsa
Szkoda, że ci Reverte nie podszedł, mnie jakoś podoba się klimat i sposób jego pisania. W ogóle mam słabość do literatury hiszpańskiej.
Szkoda, że ci Reverte nie podszedł, mnie jakoś podoba się klimat i sposób jego pisania. W ogóle mam słabość do literatury hiszpańskiej.