Zmodyfikuj tak jak uważasz, to co rozpisałeś ma jak najbardziej sens. Ten 4-ty dzień biegowy (pt) na pewno nie zaszkodzi. Skończysz ten plan, zaczniesz inny. Nie raz będziesz zmieniał dni biegowe.
Powodzenia!

Moderator: infernal
Polecam Skarżyńskiego. Świetny zawodnik i człowiek. Powodzenia w lekturze i biegach[paul] pisze:Witam kolego
Mariusz ma rację. Trucht przed II zakresem jest jak najbardziej wskazany. Sam próbowałem tak i tak. Bez rozgrzewki puls szybko idzie do góry, a nie na tym rzecz polega. Po truchcie i krótkim marszu tętno wygląda już zdecydowanie inaczej. Utrzymuje się bowiem na w miarę równym poziomie. A jeśli rośnie to spokojnie bez żadnych skoków, dzięki czemu jesteś w stanie to kontrolować. Czytam aktualnie Skarżyńskiego i tam jest wyraźnie podkreślone, że rozgrzewka jest bardzo istotna.
Ogólnie polecam książkę "Biegiem przez życie". Dużo wartościowych rad.
I życzę większego i jeszcze większego kilometrażu
Czas działa na naszą korzyść.
Powiem Ci szczerze, ze ta waga i jej spadek przestały być moim priorytetemmariusz0259 pisze:wow. Tętno spoczynkowe masz jak zawodowy biegacz! Waga leci też pięknie.
Nie zwracam uwagi na tętno średnie podczas przebieżek. Chodzi o to żeby szybki odcinek był szybki (ale nie sprint - tak na 80-90% możliwości) i żeby podczas przerwy maksymalnie spadło tętno (stąd najczęściej marsz). Oczywiście nie do spoczynkowego, ale dużo niżej niż podczas biegu. To ma być pobudzanie, nie zarzynanie.
Co teraz biegasz? Dalej puma?