

A gdzie na tej bieżni pomykasz??? Nie lubię bieżni, zawsze jak z niej schodzę kręci mi się w głowie.


Moderator: infernal
no właśnie się zastanawiam czy to się da jakoś "przełamać" ... "wyćwiczyć" ?strasb pisze: to mam w moment dosyć, jak dawniej.
niepoprawna optymistkapardita pisze: Ciesz się, że to oznacza tylko 10 min czekania, a nie np. godzine
Polak potrafi... :Dgdy o 5:30 minęłam
kolejno 4 biegaczy
heh, nic nie mów... poszłam ostatnio do szpitala, zanieść jakąś pierdołę lekarzowi znajomemu, którego nie miałam jak inaczej dorwać. wystałam się pod gabinetem 40 minut w oczekiwaniu na jakąś gienię-sekretarkę (lekarza, rzecz jasna, nie było... dla mnie to nic, bo tylko za kuriera służyłam, ale pacjenci mieli nietęgie miny), która jak weszła, to najpierw przyjęła 4 innych lekarzy, pacjentów słowem czy spojrzeniem chociażby nie zaszczycając nawet... i kolejnych 15 minut minęło w radosnym oczekiwaniu, aż się wrota otworzą. nie otworzyły się, sama w końcu natarłamcafe pisze:Przegrałam walkę z NFZ ... bardzo mi było wczoraj przykro, gdy pani el doctore poinformowała
mnie po 4 godzinach sterczenia pod gabinetem, że nie da mi skierowania na tomograf.
Na wstępie pochwaliłam się, że dobrze się czuję, więc uznała, że szkoda na mnie państwowej
kasyPo "soczystym" przemówieniu na temat kwalifikacji i stanu sumienia el doctore, zmuszona
niejako przeze mnie dała mi skierowanie na endoskopię nosa ... Trzeba mieć wiele zdrowia aby się leczyć
w ramach NFZ ...