Aśka - komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Dobre wieści! :) To teraz rehabilituj się szybciutko i do dzieła! :taktak:
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

Właśnie mi te Twoje objawy rwę przypominały, ale nie chciałam się wymądrzać boś pod opieką specjalistów. Ja miałam wieloktronie kłopoty z uciskiem na nerw kulszowy - stąd znam dobrze jego przebieg i gdzie może boleć :oczko: , osteopata usuwa to w minutę i od następnego dnia można biegać - do czasu aż się znów kręgosłup nie przestawi. Czy w Ortorehu mają może osteopatę?
Awatar użytkownika
Aśka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 693
Rejestracja: 13 lis 2010, 20:52
Życiówka na 10k: 01:01:11
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Toronto

Nieprzeczytany post

chyba nie mają, bo pewnie by już zaproponowali. znajoma proponowała mi usługi pani, która jej rwę zlikwidowała jednym masażem, ale nie chciałam pięciu specjalistów do jednej rwy zatrudniać, bo gdzie kucharek sześć, tam w końcu któraś łyżkę złamie ;)
ale jeśli też mówisz, że warto się zastanowić... hm...

o tyle dobrze, że już mi przechodzą plecy. jest o niebo lepiej. dokucza mi strasznie łydka, ale nie wiem, czy to czasem nie jest połączenie moich itbs-owych problemów z rwą w mało przyjemną całość :/
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

Aśka pisze:chyba nie mają, bo pewnie by już zaproponowali. znajoma proponowała mi usługi pani, która jej rwę zlikwidowała jednym masażem, ale nie chciałam pięciu specjalistów do jednej rwy zatrudniać, bo gdzie kucharek sześć, tam w końcu któraś łyżkę złamie ;)
ale jeśli też mówisz, że warto się zastanowić... hm...

o tyle dobrze, że już mi przechodzą plecy. jest o niebo lepiej. dokucza mi strasznie łydka, ale nie wiem, czy to czasem nie jest połączenie moich itbs-owych problemów z rwą w mało przyjemną całość :/
a mi nawala kolano :niewiem: ale to i tak nic przy Twoich dolegliwosciach... Trzymaj sie i walcz dzielnie!
Czy psiaki tez maja z powodu Twojego sportowego L-4 wolne?
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

Aśka pisze:chyba nie mają, bo pewnie by już zaproponowali. znajoma proponowała mi usługi pani, która jej rwę zlikwidowała jednym masażem, ale nie chciałam pięciu specjalistów do jednej rwy zatrudniać, bo gdzie kucharek sześć, tam w końcu któraś łyżkę złamie ;)
ale jeśli też mówisz, że warto się zastanowić... hm...
U osteo to jest jeden ruch (mało przyjemny) + ewentualnie trochę czasu, aby mięśnie się ułożyły jak trzeba. Ale masz całkowitą rację, żeby nie mieszać na własną rękę kiedy jesteś pod opieką specjalistów.

A w łydce gdzie boli?

Pardita, a Ty w kolano to co znów zmalowałaś?
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

strasb pisze:
Aśka pisze:chyba nie mają, bo pewnie by już zaproponowali. znajoma proponowała mi usługi pani, która jej rwę zlikwidowała jednym masażem, ale nie chciałam pięciu specjalistów do jednej rwy zatrudniać, bo gdzie kucharek sześć, tam w końcu któraś łyżkę złamie ;)
ale jeśli też mówisz, że warto się zastanowić... hm...
U osteo to jest jeden ruch (mało przyjemny) + ewentualnie trochę czasu, aby mięśnie się ułożyły jak trzeba. Ale masz całkowitą rację, żeby nie mieszać na własną rękę kiedy jesteś pod opieką specjalistów.

A w łydce gdzie boli?

Pardita, a Ty w kolano to co znów zmalowałaś?
No wlaśnie nic - a ono jest chytre, bo boli przez godzine biegu na 75%, a potem przestaje :niewiem: :niewiem: :niewiem: Kenjskie przebieżki tez mu pomogły. To nie kolano, to jest cwaniak! Który myśli, że jak się rozboli, to ja odpuszczę. A tu nie ma zmiłuj :sss:
Awatar użytkownika
Kredk@
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 345
Rejestracja: 28 lut 2011, 13:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No strasznie mi cię szkoda dziewczyno!!! Jak ja wiem co ty czujesz. :-(

Nie wiem co ty dokładnie masz z tym kręgosłupem pokręconego, ale może wartało by porobić kilka różnych konsultacji u różnych specjalistów i podjąć jakieś decyzje.

Powodzenia! I zero bólu życzę. Mi minęło 3/4 dolegliwości po operacji usunięcia dysku. Ale u mnie był rozlany i ewidentny. Rehabilitacja nic nie dawała i odważyłam się pokroić. Nie żałuję. Ale u ciebie z tego co pamiętam, to problemy bardziej skomplikowane były...
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3883
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

dzis mialam okazje dowiedziec sie, ze:
lezac na wznak obciazam 3 krazek miedzykregowy sila 25 kg
lezac na boku 75 kg
stojac 100kg
garbiac sie 150kg
pochylajac sie do przodu 200 kg
siedzac (prosto!!) 140 kg
siedzac i garbiac sie 175 kg
siedzac i pochylajac sie mocno do przodu (co pewnei wielu z nas robi opierajac sie o blat biurka) 275kg!!!!!!!

Asiu mam nadzieje ze w koncu znajdzie sie ktos jeszcze kto potwierdzi ta diagnoze, bo chyba lepsza taka niz zadna. domyslam sie z jaka radoscia bedziesz chadzac na plywalnie ;)
podziwiam ze mimo wszystko trzymasz wage :)
mocno trzymam za Ciebie kciuki :))))
ja tez mam teraz problemy z kregoslupem i mimo ze mocno mi to dokucza to widze ze moj problem to zaden przy Twoim :ojnie:
oby Ci sie wszystko ulozylo
zdrowka na Nowy Rok!!!!
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3883
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

hej dobrze wiedziec ze u Ciebie wszystko w porzadku :)
jak juz wspomnialam moj problem nijak ma sie do Twojego.
podobno bieganiem przeciazam sobie kregoslup, a ze mam lordoze to uciskana jest tam jakos rwa kulszowa co owocuje roznego rodzaju dolegliwosciami w roznych miejscach. jak Ty nie moge sie juz doczekac kiedy to wszystko sie skonczy.
najgorsze jest to, ze jak wczesniej dokuczaly mi tylko konczyny, tak teraz gdy zaczelam basenowac, ruszac tymi plecami to jest jeszcze gorzej, bo zaczynam coraz czesciej odczuwac bole w samych plecach, na odcinku ledzwiowym ...
zamiast wiec obiecanej poprawy wydaje sie ze jest coraz gorzej ...
chyba powinnam pojsc Twoim przykladem i jednak nie narzekac na forum, bo za chwile wszyscy beda mieli mnie tu dosc :bum:

podziwiam Cie za to ze mimo wszystko zdajesz sie tak optymistycznie spogladac w dal :)
trzymaj sie!!
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

LadyE pisze:teraz gdy zaczelam basenowac, ruszac tymi plecami to jest jeszcze gorzej, bo zaczynam coraz czesciej odczuwac bole w samych plecach, na odcinku ledzwiowym ...
zamiast wiec obiecanej poprawy wydaje sie ze jest coraz gorzej...
:szok: no o tym nie pisałaś wcześniej...

A wiesz Aśka bo ja to się teraz uczę pływać... od nowa. Uczy mnie Pan Kraul metodą TI... cokolwiek to znaczy :ojoj:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Awatar użytkownika
Aśka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 693
Rejestracja: 13 lis 2010, 20:52
Życiówka na 10k: 01:01:11
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Toronto

Nieprzeczytany post

wooow, zoltar, to nie pogadasz! też nie wiem, co to znaczy, ale poważnie brzmi :D

lecę do LadyE ją opieprzyć, żeby do lekarza szła natychmiast. kurka, pogubbiłam się w systemie komentarzy tu.
Awatar użytkownika
Kredk@
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 345
Rejestracja: 28 lut 2011, 13:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Aśka no właśnie mi to tak wyglądało! Na tzw. wypadniety dysk. Miałam dokładnie to samo. I jedyne co ci mogę poradzić, biorąc pod uwagę swój przykład to wycinać i to szybko. Ja za długo zwlekałam, rehabilitowałam i takie tam sranie w banie. Przez to do dzisiaj mam nierówno wszystko, przykurcze nóg, bioder, a operację miałam hmmm 5 lat temu. Mimo że wciąż nad tym pracuję. Nie mniej boleć nie boli. Ale 9 miechów po operacji jeszcze nie funkcjonowałam prawie wcale. Tak mi to tam pouciskało i szkód narobiło, że zanim się zregenerowało to jeszcze swoje odcierpiałam. Rehabilitacja też do łatwych nie należała. Ale dzisiaj jest gitara.

A kto by cię operował i gdzie???
Awatar użytkownika
Aśka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 693
Rejestracja: 13 lis 2010, 20:52
Życiówka na 10k: 01:01:11
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Toronto

Nieprzeczytany post

o, szit, żeś mnie trochę nastraszyła :/
będzie mnie operował prof. Radek w Łodzi, dobre opinie o nim słyszałam i czytałam. operejszyn we wtorek - kciuki bardzo proszę wszystkich: trzymać mocnooooooooo, ok? ;)

mam trochę kiepściejszą reakcję jednej nogi już, lewa strona ciała przy niektórych ćwiczeniach to porażka - śpią mi mięśnie po prostu, mimo, że jak jeszcze ćwiczyłam, to starałam się różnie, symetrycznie zawsze, i dbać generalnie, ale i tak dupa lekka.
ok, nie powłóczę nogą, ale zawsze przy testach neurologicznych mi różnicę widzą :/

będę zatem informować, co mi jest, skoroś doświadczeńsza, to może co doradzisz albo przynajmniej wesprzesz :D

z tego, co wiem, ma mi to robić techniką mniej inwazyjną, ale i tak pod narkozą: mikrodysektomia - jakoś tak. pamiętasz, jak Ci to dokładnie robili?

ja się boję, kurna, samej narkozy :D no i tego, co się może podczas operacji zdarzyć, i tego, jak z tego będę wychodzić i w ogóle wiesz, jak jest... łatwiej kogoś pocieszać, niż samemu sobie mówić, że wszystko będzie ok...

rehabilitantkę mam teraz dużo lepiej znającą się na rzeczy. każdy najmniejszy mięsień mi rozluźnia, pokazuje, jak wzmacniać - i to nie te duże, znane nam wszystkim grupy, tylko całą baterię tych mięśni i ścięgien. i efekt już jest, niemniej idę na stół z uwagi na ten ból lecący do nogi, jak tylko przejdę 2 minutki :/ ale niedawno garów zmywać nie mogłam i obiadu sobie zrobić, bo od razu bolało, teraz już - z odpoczynkami - daję radę przynajmniej po domu się pokręcić troszkę.

orajt, kończę, zanim zacznę sobie znowu wyobrażać moje strachy, a Ty tu kciukuj mocno, dobra? ;)

dalej się rehabilitujesz? ćwiczysz te wszystkie stabilizatory i rozciągasz pilnie plery i wszystko? bo mi i lekarz, i rehabilitantka na pytanie, czy ja będę mogła ćwiczyć, mówią: "niech pani nie pyta, czy pani będzie mogła, pani ma teraz obowiązek forever, regularnie i pilnie się gimnastykować". jak coś, to się możemy ćwiczeniami jakoś powymieniać, bo mi babka sporo konkretu pokazuje.
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Trzymam mocno kciuki za wtorek! Wszystko będzie dobrze :taktak:
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
chel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 668
Rejestracja: 17 lip 2011, 13:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Asia - przesyłam pozytywną energię i trzymam kciuki! :taktak:
blog
komentarze

the best is yet to come!
ODPOWIEDZ