fajny komentarz yacool tylko strasznie gęsty, ale postaram się odnieść po kolei:
1. założenia na kupra były takie a nie inne ponieważ na poprzednim te 2880 weszło naprawdę spokojnie, a było po prostu realizacją założonego planu: każde kółko po 1:43 żeby razem zrobić 2800. dlatego, że się udało, chciałem spróbować przyspieszyć każde kółko o3 sekundy. i przez 5 kółek było naprawdę dobrze
2. to, co się stało, jest wg mnie wynikiem naprawdę słabej psychiki i małej odporności na dyskomfort, czego potwierdzeniem może być zarówno fakt, że 5 minut po teście byłem w stanie robić go od nowa, oraz to, że popołudniem zrobiłem ciężki trening bez problemów - gdybym dał z siebie wszystko na kuprze, nie byłbym w stanie kilka godzin później pobiec 5 km tempa.
3. rozumiem i przyjmuję, że ląduję po zewnętrznej oraz to, że wygląda to tak, jakbym wymuszał ruch. sęk w tym, że po tych kilku miesiącach to lądowanie następuje całkowicie intuicyjnie, nie myślę o tym i nie robię nic w kierunku tego by tak wylądować. jednak kiedy już przejdziemy ponad tym, czy to celowe, czy nie, efekt jest ten sam, z którym się zgadzam:
4. nisko prowadzone kolana, krótki krok, brak rozluźnienia w locie, ogólne pospinanie, chociaż:
5. ja się czuję luźno, i np. obserwując innych podczas rozgrzewki na zajęciach sobotnich, kiedy robiliśmy ćwiczenia rozciągające, to raczej nie jestem z tyłu z rozciąganiem, porównując się do statystycznego początkującego...
6. wszystko ładnie i pięknie, tylko takie filozowanie musi mieć konkretne wnioski do aplikacji, stąd moja prośba:
POMUSZ MI
