jackma, otwarty na rady i sugestie.

[LadyE]

najwazniejsze ze wyciagnales wnioski.
nastepnym razem bedzie lepiej
zle ubranie, pogoda i profil - czas dla Ciebie nie satysfakcjonujacy a na mnie robi wrazenie
gratulacje!!

[Buniek]

hej

był w Rybniku atest, bo nie mogę znaleźć?

[jackma]

najwazniejsze ze wyciagnales wnioski.
nastepnym razem bedzie lepiej
zle ubranie, pogoda i profil - czas dla Ciebie nie satysfakcjonujacy a na mnie robi wrazenie
gratulacje!!

Dzięki,
mam nadzieję, że wyciągnąłem odpowiednie wnioski i faktycznie w przyszłości będzie lepiej.

[jackma]

hej

był w Rybniku atest, bo nie mogę znaleźć?

Trasa jest bez atestu, ale podobno idealnie wymierzona.

[Buniek]

dzięki

[kszor]

Jacek,wszystko fajnie,tylko co u Ciebie?
Pozdrawiam

[Ciawaraz]

No właśnie co u Ciebie wiem ze napewno biegasz choć i przerwy tydzień w twoim przypadku by sie przydał ostro trenowales

[jackma]

To był tydzień niebiegowy/teoretyczny. Od dziś wracam na ulicę. Plan Danielsa przepisany, przeliczony, dołożona siła biegowa, no i można próbować łamać tę cholerną TRÓJKĘ . Kraków czeka na pozytywnie zakręconych biegaczy.

[kszor]

A widzisz,to myślimy podobnie,bo ja do swojego planu też dokładam siłe .A mialęm Cię zapytać co o tym myślisz
Karol

[jackma]

Tak jak pisałem wcześniej, przez kontuzję od wiosny nie robiłem siły i zauważyłem, że górki zaczynają mi przysparzać troszkę kłopotów. W ubiegłym roku, może biegałem wolniej, ale pod każdą górkę mogłem jeszcze przyspieszyć. Na początek troszkę siły w domu, a na ulicy skipy i wieloskok.

[Jurek z Lasu]

Odważnie jedziesz w tym planem. Moim zdaniem za odważnie jeśli chodzi o kilometraż; ale ... Twoja droga. Życzę powodzenia i przede wszystkim żeby starczyło Ci czasu na regenerację tych kilometrów.
Trzym się.

[Maurice]

nie odważyłbym się realizacji programu dla elity, a jestem młodszy
aha, max ustaliłem sobie na 100km

mimo wszystko - powodzenia!

[jackma]

Plan dla elity wydaje mi się bardziej poukładany. Akcenty przeliczyłem zgodnie z zaleceniami, czyli przeliczyłem na czas i wyszło mi, że mile mnożę razy 1,3 anie tak jak jest 1,6km. Planowany dystans tygodniowy to 150km, oczywiście przeliczany proporcjonalnie w każdym tygodniu. Na tyle ile udało mi się poznać swój organizm, to wydaje mi się, że jeżeli chcę coś osiągnąć to muszę nabijać kilometry, przy małym kilometrażu nic nie wskóram.

[Maurice]

ok, fundamentalne pytanie - a co chcesz wskórać

[jackma]

ok, fundamentalne pytanie - a co chcesz wskórać

Tak jak pisałeś wcześniej, jesteś o wiele młodszy i moim zdaniem na Ciebie działają inne bodźce niż na mnie. Z drugiej strony nie każdy może tak jak DOMinika z 70km/tydz nabiegać 2:48. Ja niestety należę do tych co muszą włożyć dużo pracy żeby coś osiągnąć. Z 80km/tydz w ubiegłym roku energii zabrakło mi na 28km. No i głowa, ona też potrzebuje długich wybiegań, na dzień dzisiejszy zaczyna " siadać" na około 60% zaplanowanego dystansu.