b@rto - skomentuj mnie i moje wypociny :D

[rolin']

Szkoda, że się nie udało na wiosnę. Ale przynajmniej coś cię będzie trzymać w reżimie treningowym przez lato

[marek84]

Miotasz sie troche ze zlamaniem tej 40tki jak ja rok temu. Jestes na te 40min bez dwuch zdan, ale teraz bym sie juz nie napalal na zlamanie ich. Radzilbym podejsc do tego na spokojnie. Wybrac start docelowy na jesien gdzie ma byc szczyt formy, zaplanowac jakies starty kontrolne gdzie najpewniej polamiesz te 40 i z pozycji sub40 urwac jeszcze troche na starcie glownym.

Teraz bedzie biegalo sie tylko gorzej wiec i nie ma co sie napinac na konkretny wynik na zawodach.

Pzdr

U mnie dokładnie tak wyszło, jak Tomek pisze. 40 min złamałem w pierwszym starcie po maratonie. Zupełnie nie wiedziałem na co mnie stać, a start docelowy (HM) miałem 5 tygodni później - więc po prostu zacząłem po 4:01-4:02, drugą piątke przycisnąłem i poszło. 2 tygodnie później urwałem jeszcze... kolejne 25 sekund

Ja dystans biorę z footpoda

A masz footpod skalibrowany do tempa 4:00? Bo większość footpodów pokazuje poprawnie tempo w okolicach tego, na jakie są skalibrowane. Na bardziej odstających są odchyłki.

[b@rto]

Tak Marek, akurat w tym zestawie w którym biegłem tj. Brooksy i współczynnik 0,98 to jest skalibrowany dobrze na to tempo. Błąd zawsze jakiś tam wyjdzie, ale to może być kilkadziesiąt metrów na całym dystansie a nie 300. Orlen biegłem w takim samym zestawie, Zambrów tak samo czy np. Toruń rok temu i tam były minimalne odchyłki rzędu 10-20 metrów na tabliczkach i na mecie nie więcej niż 100 metrów (w Toruniu właśnie 90 metrów było różnicy).

[marek84]

aha. To dziwne, musiałeś w takim razie faktycznie nadrabiać lub też zmieniłeś coś w stylu biegu :P

[Glonson]

Gratuluje! Jesteś coraz bliżej wymarzonych 40 minut i zrobisz to wkrótce bez dwóch zdań.

[b@rto]

Dzięki. Wkrótce to nie, bo do września nie pobiegnę raczej żadnej dychy (to znaczy biegnę niemalże "u siebie" 25.06 ale stawiam dolary przeciwko orzechom, że będzie co najmniej 25 stopni w cieniu). 2, może 3 piątki za to wpadną. Jedyna opcja, to kontrola prognozy pogody i zapisy w ostatniej chwili. Pogoda jak była wczoraj, była fajna. Około 20 stopni, ale z niską wilgotnością i ta temperatura spadała w trakcie. Ja, mimo naprawdę słabej tolerancji na wysoką temperaturę, nie odczułem negatywnego jej działania. Niestety raczej pogoda u nas w kraju (przynajmniej w ostatnich latach) w lipcu i sierpniu nie pozwala myśleć optymistycznie o tym czasie, jako odpowiednim do startów. Np. dzisiaj (25 stopni) - długie wybieganie skróciłem do 16 kilometrów, bo kończyła się już woda - litr było za mało. I mimo biegu w tempie konwersacyjnym zaczynało mnie przypalać.

[sosik]

Gratulacje - szkoda tych paru sekund, ale za to pudło na osłodę

[kkkrzysiek]

Wkrótce to nie, bo do września nie pobiegnę raczej żadnej dychy (to znaczy biegnę niemalże "u siebie" 25.06 ale stawiam dolary przeciwko orzechom, że będzie co najmniej 25 stopni w cieniu).

1 lipca masz dychę w Mielniku. Tylko tam chyba trudniejsza trasa, bo na 3 km spory podbieg, kawałek w miarę po płaski, gdzieś na 5 km zbieg i później dość płasko do mety. Sam się zastanawiam nad startem tam jeśli temperatura będzie się zapowiadała na maks. 23 stopnie i jak odpocznę po ostatnim czerwcowym starcie. Plusem, że start w sobotę, minusem, że o 11 i z każdą minutą będzie coraz cieplej. No i z tego co widziałem na mapce, to tak z 40% trasy praktycznie wzdłuż Bugu. \

długie wybieganie skróciłem do 16 kilometrów, bo kończyła się już woda

Też pierwszy raz w tym roku pobiegłem z wodą w tę niedzielę. I u mnie w planie było coś dłuższego, ostatecznie wyszło 16 zamiast 17 km, ale dlatego, że byłem już za blisko domu i nie chciało mi się jeszcze na siłę szukać kolejnego kilometra, a upał i dzień po starcie stanowiły dodatkową wymówkę. Nawet się zdziwiłem jak dobrze zniosłem ten upał, chyba organizm się trochę adaptuje, bo w weekendy katuję się biegami około południa jak tylko zrobiło się ciepło, a w środku tygodnia nie czekam z treningiem jak zrobi się chłodniej, tylko wychodzę jak tylko mam czas.

[b@rto]

O Mielniku wiem, ale zdecyduję ostatniego dnia zapisów po analizie prognozy pogody. Tam trasa podobno (nie biegłem, kolega opowiadał) jest spoko o ile na początku nie pójdziesz jak dzik w kartofle - podbieg od startu do 2 km, potem zbieg i dalej płasko. Ale jak będzie jak rok temu (czyli koło 30 stopni, a o to w tym czasie nie trudno) to nie będę się mordował. Tu nie chodzi o to, że nie ma gdzie biec, tylko że szkoda zdrowia na mordowanie się w upale. Trening możesz przerwać jak zacznie być słabo a na zawodach zawsze się głupie takie podejście włącza "co, ja nie dobiegnę?".

[kkkrzysiek]

podbieg od startu do 2 km, potem zbieg i dalej płasko

Faktycznie, podbieg praktycznie od początku do drugiego kilometra. Chyba pomyliłem z dyszką, której profil ktoś wrzucał na forum (może Skoor?).

Tu nie chodzi o to, że nie ma gdzie biec, tylko że szkoda zdrowia na mordowanie się w upale

Powiedzmy, że ja czuję zapał neofity. Pierwszy sezon ze startami, to chcę trochę popróbować. Wiem, że w gorącu ciężko mi się biega, ale tak przeglądam kalendarz biegowy i szukam choćby po jednym starcie i na lipiec, i sierpień. Wiem, że na nich życiówek nie zrobię, ale będę mógł potraktować jako formę treningu do jesiennych startów docelowych.

ostatniego dnia zapisów po analizie prognozy pogody

Regulamin daje czas do 29 czerwca, więc będzie szansa na dość poprawną prognozę. Sam też pewnie podejmę decyzję w ostatniej chwili, licząc na kolejny traf i znośną temperaturę.

[b@rto]

W Tykocinie pod koniec lipca (29 albo 30) jest dyszka, po południu - tzn. o 17. Ogólnie to jak przeglądałem kalendarz biegowy to jest dużo biegów wieczorem, tzn. właśnie w godzinach 17-18. Organizatorzy pewnie są przestraszeni zeszłorocznymi przebojami, gdzie na każdym biegu w okolicach południa karetki kursowały jak pendolino. Ja też kilka startów zaliczę, ale 5 km.

[Matxs]

Gratulację za podium! Chyba z uwagi na 2. zmianę pozostaje Ci trening poranny? Jaki Garmin kupujesz?

[b@rto]

No tak, ranki pozostają - tylko że właśnie wróciłem z badań, mam jeszcze trochę roboty to tylko herbatę łyknę (i zerknę na forum) i spadam. Muszę się do 12 wyrobić, bo trening ~godziny, a jeszcze prysznic, obiad... Nie lubię pod tym względem drugiej zmiany...

Garmina kupię 310 używanego. Myślałem nad 230, ale znalazłem taką stronkę http://fellrnr.com/wiki/GPS_Accuracy gdzie gość testował właśnie pod względem dokładności GPS wiele różnych zegarków... Warto zerknąć jak tam wypadł Polar M400 czy Garmin 235... Dlatego teraz też nad Ambitem 3 jednak się zastanawiam - Polar V800 już za drogo. 310 ma przewagę taką, że mam pasek hr, mam footpoda z ant+ i bym sobie go elegancko skalibrował na konkretne tempa to byłby dobry na interwały.

[AFC]

Heja,
Jak coś to ja sprzedaje właśnie swojego 310.
https://www.olx.pl/oferta/garmin-foreru ... mB0Eg.html

Wysłane z mojego ALE-L21 .

[Matxs]

http://eazymut.pl/seria-dla-biegaczy-fo ... ished.html