kapolo - komantarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

kapolo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 744
Rejestracja: 30 wrz 2011, 13:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Maków

Nieprzeczytany post

kamilwroblewski78 pisze:
Bartoszu, Bartoszu oj nie traćwa nadziei
:hej:
Widać, lekka załamka jak u mnie po Szamotułach. Jednak mój przypadek udowadnia, że jest to zupełnie niepotrzebne :oczko:

Czy zrobiłeś porządną rozgrzewkę?
Bo widać, że dopiero od 4 km był power!
Ja przed Szamotułami trochę potruchtałem, a z 5' tylko.
Przed Kościanem trucht i sprawność zajęły mi 25' w efekcie czego od samego początku biegłem <5'00"/km. Wg. mnie przynajmniej 3' były jeszcze przez Ciebie do urwania :taktak:

Trochę nierówny bieg - od 6 km tempo zmienne - raz rośnie, raz spada. Nie wiem jaki był profil trasy ale taki zmienny bieg męczy - przynajmniej mnie. Jak chcę dać sobie w kość na treningu to tak właśnie biegam :taktak:
Tak jak wcześniej Ci pisałem. Jako rozgrzewkę potraktowałem pierwsze 5 kilometrów. Może, rzeczywiście poszło to za szybko. Co do tempa to myślę, ze od 6 do 11 kilometra było w miarę równo. Rożnicę nie duże Od 4'55 do 5'03, myślę, że na poziomie błędu GPS. Taktyka zdecydowanie do poprawy.
Sylw3g pisze:Dla takich zdjęć biegamy! :oczko:
Coś w tym jest. Na treningach chyba za często biegam w komfortowych tempach, nie jestem przyzwyczajony do biegania ze złym samopoczuciem czas to zmienić.
krunner pisze:No hej :hahaha:
wiesz, moim zdanie jest dobrze :hahaha:
Tak jak napisałem na Endzio-endzio, złamanie 50' to jest po prostu bardzo bliskie. Czytałem Twojego bloga i w tym roku, moim zdaniem, zrobiłeś dwa błędy w treningach:
1. Za dużo startów, rozdrobnienie w startach nie jest dobre, chyba, że ktoś leci po fun, a nie po wyniki.
2. Niepotrzebny był ten 45-minutowy Bartoszak, to było za mocne dla Ciebie, najpierw trzeba było po prostu połamać 50' spokojnymi biegami, bez tych mocnych akcentów i piłowania interwałów.

A w przyszłym roku połamiesz 50' i na pewno możesz uderzać w stronę 45', albo maraton, po którym też można łatwo zrobić PB na 10 km.
pozdro. krunner

ps. Ja wciąż wydeptuję kampinoskie ścieżki :hej:
Co do Bartoszaka pełna zgoda. Ze startami pewnie masz racje. W większości były to krótkie 5 km biegi, odciągnęły mnie jednak od długich wybiegań.

Po BN odpocząłem. Biega mi się luźno, bez ciśnienia. Zaczynam się zastanawiać nad jakaś dychą przed końcem roku ;)
New Balance but biegowy
przyszły maratończyk
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 203
Rejestracja: 01 gru 2011, 19:28
Życiówka na 10k: 51:52
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: KIELCE - woj. świętokrzyskie
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Trzymaj się Kolego i zdrowiej!!!

czekam na Twoje kolejne wpisy. O BIEGANIU! a nie o chorej nodze.

powodzonka!
zapraszam na bloga (zwykłego): www.szuranie.pl

BLOG na forum bieganie.pl:: TUTAJ
zapraszam do komentowania: TUTAJ

szuranie.pl na Facebooku: TUTAJ
Obrazek
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Kapolo, zobaczylbym jak Ty się ruszasz. Może zrobimy w grudniu jakieś takie spotkanie biegowe osób z forum z Warszawy to porozmawiamy o problemach i dylematach.
Yassith
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 194
Rejestracja: 25 cze 2012, 14:36
Życiówka na 10k: 48:15
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja sie pisze na bieganie ale jak zaczniecie chrzanic o problemach to spadam ;)
przyszły maratończyk
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 203
Rejestracja: 01 gru 2011, 19:28
Życiówka na 10k: 51:52
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: KIELCE - woj. świętokrzyskie
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ehhh Kolego. Zdrowia życzę i wytrwałości!!! Trzymaj się!!!
zapraszam na bloga (zwykłego): www.szuranie.pl

BLOG na forum bieganie.pl:: TUTAJ
zapraszam do komentowania: TUTAJ

szuranie.pl na Facebooku: TUTAJ
Obrazek
Awatar użytkownika
Sylw3g
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3666
Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
Życiówka na 10k: 35:56
Życiówka w maratonie: 2:57:46
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Kapolo, jak to z toba jest. Masz 32lata, nie jestes zapuszczony, a wrecz lekki - czemu Ci sie co chwila przydarzaja takie rzeczy? Moze jednak przyczyna tego wszystkiego wynika z jakichs bledow? czy przez te ostatnie 10lat zanim zaczales biegac w ogole sie ruszales ;D?

Piszę z telefonu :p
Obrazek
BLOG | KOMENTARZE
5KM-17:19 10KM-35:56 15KM-55:18 (M.Czas) 21.1KM-1:18:41 42.2KM-2:57:46
kapolo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 744
Rejestracja: 30 wrz 2011, 13:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Maków

Nieprzeczytany post

@Adam, przeoczyłem wcześniej Twojego posta. Postaram się gdzieś Cię złapać, w końcu często organizujesz jakieś akcje biegowe. Sam się zastanawiam nad jakimś trenerem, fachowcem, który pomoże mi unikać kontuzji.

Sylw3g pisze:Kapolo, jak to z toba jest. Masz 32lata, nie jestes zapuszczony, a wrecz lekki - czemu Ci sie co chwila przydarzaja takie rzeczy? Moze jednak przyczyna tego wszystkiego wynika z jakichs bledow? czy przez te ostatnie 10lat zanim zaczales biegac w ogole sie ruszales ;D?

Piszę z telefonu :p
Tych lat to już będzie w maju 34. Niestety w życiu prawie w ogóle się nie ruszałem. I teraz przyszło mi za to płacić. Jak tak analizuje swoje bieganie, to może rzeczywiście jakieś błędy są. Może za dużo, może za mocno. Nie wiem.
Po zeszłorocznych kontuzjach starałem się uważać i praktycznie przez cały sezon udało mi się unikać kontuzji. Więc te przypadłości z końca 2012 są dla mnie niemiłym zaskoczeniem.
Po prostu jestem stary. Wczoraj się dobiłem. Odkąd nie mogę biegać, staram się wykonywać ćwiczenia na siłę biegową i ogólnorozwojowe, tak by nie wypaść z formy. Ćwiczę co drugi dzień 40-50 minut. No i właśnie od wczoraj muszę z zestawu wykreślić pompki bo tak mnie nadgarstki napierdzielają, że nie mogę zrobić ani jednej. Chyba złamanie zmęczeniowe ;). Teraz czekam na ITBS łokcia ;)
Awatar użytkownika
sebagw
Wyga
Wyga
Posty: 125
Rejestracja: 28 maja 2012, 21:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Nieprzeczytany post

hehehe głowa do góry :) jak Cię pocieszają niepowodzenia innych o możesz zawsze zajrzeć na mojego runloga i popatrzeć na liczbę krzyżyków i plastrów u mnie :)

Poważnie rzecz ujmując to ja też nie wiem jak to ogarnąć ... od pół roku chodzę do super fizykoterapeuty i widzę dużą poprawę. Myślę że problemem jest jest łańcuch ruchu. Jak coś wysiada i za mocno się to asekuruje to zaraz są problemy obok, a to kolano, a to kostka, a to plecy. Patrząc na to jak na jeden układ to było by łatwiej, w teorii oczywiście bo w praktyce to ja nie mam pojęcia jak to zrobić :(
POzdrawiam !
kapolo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 744
Rejestracja: 30 wrz 2011, 13:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Maków

Nieprzeczytany post

Myślę, że masz rację. Pewnie podświadomie asekurowałem prawą kostkę. Przez to obciążyłem kolano lewej nogi. Przy godzinnych biegach tego nie odczuwałem. Gdy przyszła pora na dłuższe wybieganie kolano nie wytrzymało.

Na jednym ze wspólnych treningów, ktoś mi zwrócił uwagę, że delikatnie kuleję. Nic mnie wtedy nie bolało więc to zignorowałem. Niepotrzebnie.

Fizjoterapeutę mam w planach. Poćwiczę jeszcze sam 2 tygodnie. Jak nie przejdzie udam się do sprawdzonego już fizjo. Mam odłożoną kasę na buty i szkoda mi się jej pozbywać, ale zdrowie ważniejsze.
Awatar użytkownika
sebagw
Wyga
Wyga
Posty: 125
Rejestracja: 28 maja 2012, 21:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Nieprzeczytany post

Z tego co pamiętam to też nie jest Twoja pierwsza kontuzja prawda ?
No niestety tak bywa :( oby do przodu !
Nie mniej to szaleństwo z bólem szykować się na takie długie biegania ...
Uważaj na siebie ... Pozdrawiam !
Awatar użytkownika
siena_driver
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
Życiówka na 10k: 49:18
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Ładny bieg, gratulacje! Oby z kolanem było wszystko ok jutro.
I znam ból braku zdjęć na mecie - niby biegam wolno, a jednak za szybko dla oficjalnych fotoreporterów na finiszu :hej:
Awatar użytkownika
Sylw3g
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3666
Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
Życiówka na 10k: 35:56
Życiówka w maratonie: 2:57:46
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Pamiętaj, że do wiosny jeszcze kupa czasu. Nie ma się co martwić na zapas.
Obrazek
BLOG | KOMENTARZE
5KM-17:19 10KM-35:56 15KM-55:18 (M.Czas) 21.1KM-1:18:41 42.2KM-2:57:46
przyszły maratończyk
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 203
Rejestracja: 01 gru 2011, 19:28
Życiówka na 10k: 51:52
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: KIELCE - woj. świętokrzyskie
Kontakt:

Nieprzeczytany post

brawo!
Mam nadzieję, że to powrót na dłużej i że kolano odpuści całkowicie. Choć wiesz, w naszym wieku to jak nic nie boli i nie "szczyka" znaczy, że nie żyjemy:) Także coś tam ciągnąć i boleć musi. Nie ma innej rady!!!

Zdrowia i wytrwałości Kolego!
zapraszam na bloga (zwykłego): www.szuranie.pl

BLOG na forum bieganie.pl:: TUTAJ
zapraszam do komentowania: TUTAJ

szuranie.pl na Facebooku: TUTAJ
Obrazek
Awatar użytkownika
gonefishing
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 767
Rejestracja: 04 cze 2012, 09:55
Życiówka na 10k: 41'25"
Życiówka w maratonie: 4h01'38"
Lokalizacja: Gabon

Nieprzeczytany post

Pytanie co do zdjęcia, bo słabszej rozdzielczości.
Czy te plastry od wewnątrz uda masz? Bo jeśli masz je naklejone tak jak się ból rozchodzi to wygląda to bardzo podobnie jak u mnie czyli mięsień krawiecki.
A i raz jeszcze gratulacje za udany bieg.
BLOG - KOMENTARZE
ULICZNE: 5km 20:03 10km 41:25 21,1km 1:34:52
PRZEŁAJOWE: 42,2km 4:01:38
kapolo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 744
Rejestracja: 30 wrz 2011, 13:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Maków

Nieprzeczytany post

Dzięki panowie za wsparcie.
Kolano niestety się rozochociło i boli. Zapowiada się dłuższa rehabilitacja. Mam nadzieję, że wykuruje się na PW.

kamilwroblewski78 pisze:Pytanie co do zdjęcia, bo słabszej rozdzielczości.
Czy te plastry od wewnątrz uda masz? Bo jeśli masz je naklejone tak jak się ból rozchodzi to wygląda to bardzo podobnie jak u mnie czyli mięsień krawiecki.
A i raz jeszcze gratulacje za udany bieg.
Plastry naklejone mam od strony zewnętrznej. Nie wiem czy one cokolwiek pomagają. Mam nadzieję, że tak. Dzięki za gratulację. Wynik był sprawą drugorzędną i była to moja najspokojniejsza piątka w "karierze". Z drugiej strony gdybym poszedł na maksimum możliwości, to pewnie wiele szybciej bym nie pobiegł. Cieszę się, że nie straciłem wszystkiego. Zamierzam jeszcze bardziej przyłożyć się do ćwiczeń stacjonarnych. Jak nie można biegać to dobre i to.
przyszły maratończyk pisze:brawo!
Mam nadzieję, że to powrót na dłużej i że kolano odpuści całkowicie. Choć wiesz, w naszym wieku to jak nic nie boli i nie "szczyka" znaczy, że nie żyjemy:) Także coś tam ciągnąć i boleć musi. Nie ma innej rady!!!
Zdrowia i wytrwałości Kolego!
Coraz częściej tak myślę. Starość nie radość. Dusza by chciała, a ciało coraz częściej odmawia posłuszeństwa. Taka karma. Mam nadzieję wykurować się na PW, może uda się złapać na starcie. W planach mam bieg z prędkością maratońską, a to jak w mordę strzelił 5'40/km, czyli podobnie do Twoich założeń.
Sylw3g pisze:Pamiętaj, że do wiosny jeszcze kupa czasu. Nie ma się co martwić na zapas.
Nie myślałem w ten sposób. Cenne słowa i w tej mojej kontuzjowanej doli, dodały mi otuchy.
grim80 pisze:Ładny bieg, gratulacje! Oby z kolanem było wszystko ok jutro.
I znam ból braku zdjęć na mecie - niby biegam wolno, a jednak za szybko dla oficjalnych fotoreporterów na finiszu :hej:
Z niedzielnego biegu w galeriach już sporo zdjęć. Znalazłem się na jednym, ale w tak odległej perspektywie, ze wstyd zamieszczać. Widocznie nie jesteśmy fotogeniczni.
sebagw pisze:Z tego co pamiętam to też nie jest Twoja pierwsza kontuzja prawda ?
No niestety tak bywa :( oby do przodu !
Nie mniej to szaleństwo z bólem szykować się na takie długie biegania ...
Uważaj na siebie ... Pozdrawiam !
Dzięki. Rzeczywiście już trochę tych kontuzji przerabiałem. Człowiek całe życie się uczy. Tym razem o mięśniach pasma biodrowo - piszczelowego.
ODPOWIEDZ