mariuszbugajniak - komentarze
Moderator: infernal
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Trudno mi powiedzieć i sprawa wymagałaby odpowiedzi na kilka pytań:
- ile do tej pory średnio tygodniowo biegałeś przez ostatnie półrocze, jakie były maksymalne tygodniówki?
- jak jesteś w stanie trenować - ile razy w tygodniu możesz biegać organizacyjnie i wytrzymałościowo, dodam dla ułatwienia, że na trójkę powinieneś biegać 5xtydzień choć pod koniec przygotowań czy w niektórych tygodniach wyjdzie 4x, największe i najcięższe objętościowo tygodniówki można rozjechać na 6x jeśli jest czas na takie biegania, wtedy masz dwie małe treningi regeneracyjne.
- nikt nie każe Ci biegać po 100km tygodniowo, ja biegałem do trójki max 95km i takie tygodniówki miałem tylko 2-3 razy przez 4 m-ce przygotowań, reszta wszystko mniej o 10-30%, do tego jestem znacznie starszy i mam na bank dużo gorszą regenerację. W tygodniach o największych objętościach biegasz jako jeden akcent longa wiec w obciążeniu jest mniej męcząco, ja to tak robiłem, ze największy objętościowo tydzień ustawiałem od razu po starcie testowym w połówce i wtedy biegałem tylko wolno i dużo z longiem tydzień po starcie.
- bycie mocno zmęczonym w przygotowaniach do maratonu to standard dlatego takie opinie:
"Po pierwsze - nie zajechac sie. Lepiej byc niedotrenowanym niz przetrenowanym.
Po drugie - Sluchac wlasnego ciala i wyciagac wnioski.
Po trzecie - czytac, analizowac, sprawdzac na sobie i wracac do punktu 2"
trzeba traktować nieco teoretycznie bo to w sumie nic nie znaczy (coś jak lepiej być młodym, pięknym i bogatym), po prostu to bardzo trudno odróżnić bo są ludzie co będą napierać z kontuzją do złamania zmęczeniowego a są tacy co byle co ich przerazi groźbą przetrenowania. Duży i mocny trening mocno obciąża i często jesteśmy "przetrenowani" a wiele pojedynczych wybiegań idzie fatalnie i czasami żyga się bieganiem - normalka i trzeba mieć taką świadomość.
Prędkość masz, w cyklu i tak ją podbijesz nawet jak nie będziesz w stanie tego pobiec z treningu - ale aby łamać trójkę powinieneś pobiec najpierw połówkę - płaską i w dobrych warunkach, zbliżonych do maratonu - 2 m-ce do 3 tygodni przed startem, wynik potrzebny to 1,25 lub niżej, bez tego nie ma co biegać M na trójkę bo to albo będzie loteria albo murowana porażka. Tak nawiasem to teraz powinieneś biegać połówkę koło 1,26-1,27 by się brać za trójkę, bez tego trudno będzie w cyklu zrobić taki duży progres i wszystko to poskładać, nie mówię, ze to niemożliwe ale patrząc po wynikach to trójkę ledwo łamali teraz chłopaki co biegali HM niżej 1,24 w marcu, są oczywiście wyjątki ale na wyjątkach trudno się opierać i brać je za regułę.
- jakie masz możliwości do biegania (bieganie płaskie, odcinki, czy masz możliwość biegać płaskie długie tempówki typu progi czy WB2) bo nieco bez sensu jest biegać trening płaski na górkach i próbować to chwytać pulsometrem czy w inny sposób
dużo zmiennych
- ile do tej pory średnio tygodniowo biegałeś przez ostatnie półrocze, jakie były maksymalne tygodniówki?
- jak jesteś w stanie trenować - ile razy w tygodniu możesz biegać organizacyjnie i wytrzymałościowo, dodam dla ułatwienia, że na trójkę powinieneś biegać 5xtydzień choć pod koniec przygotowań czy w niektórych tygodniach wyjdzie 4x, największe i najcięższe objętościowo tygodniówki można rozjechać na 6x jeśli jest czas na takie biegania, wtedy masz dwie małe treningi regeneracyjne.
- nikt nie każe Ci biegać po 100km tygodniowo, ja biegałem do trójki max 95km i takie tygodniówki miałem tylko 2-3 razy przez 4 m-ce przygotowań, reszta wszystko mniej o 10-30%, do tego jestem znacznie starszy i mam na bank dużo gorszą regenerację. W tygodniach o największych objętościach biegasz jako jeden akcent longa wiec w obciążeniu jest mniej męcząco, ja to tak robiłem, ze największy objętościowo tydzień ustawiałem od razu po starcie testowym w połówce i wtedy biegałem tylko wolno i dużo z longiem tydzień po starcie.
- bycie mocno zmęczonym w przygotowaniach do maratonu to standard dlatego takie opinie:
"Po pierwsze - nie zajechac sie. Lepiej byc niedotrenowanym niz przetrenowanym.
Po drugie - Sluchac wlasnego ciala i wyciagac wnioski.
Po trzecie - czytac, analizowac, sprawdzac na sobie i wracac do punktu 2"
trzeba traktować nieco teoretycznie bo to w sumie nic nie znaczy (coś jak lepiej być młodym, pięknym i bogatym), po prostu to bardzo trudno odróżnić bo są ludzie co będą napierać z kontuzją do złamania zmęczeniowego a są tacy co byle co ich przerazi groźbą przetrenowania. Duży i mocny trening mocno obciąża i często jesteśmy "przetrenowani" a wiele pojedynczych wybiegań idzie fatalnie i czasami żyga się bieganiem - normalka i trzeba mieć taką świadomość.
Prędkość masz, w cyklu i tak ją podbijesz nawet jak nie będziesz w stanie tego pobiec z treningu - ale aby łamać trójkę powinieneś pobiec najpierw połówkę - płaską i w dobrych warunkach, zbliżonych do maratonu - 2 m-ce do 3 tygodni przed startem, wynik potrzebny to 1,25 lub niżej, bez tego nie ma co biegać M na trójkę bo to albo będzie loteria albo murowana porażka. Tak nawiasem to teraz powinieneś biegać połówkę koło 1,26-1,27 by się brać za trójkę, bez tego trudno będzie w cyklu zrobić taki duży progres i wszystko to poskładać, nie mówię, ze to niemożliwe ale patrząc po wynikach to trójkę ledwo łamali teraz chłopaki co biegali HM niżej 1,24 w marcu, są oczywiście wyjątki ale na wyjątkach trudno się opierać i brać je za regułę.
- jakie masz możliwości do biegania (bieganie płaskie, odcinki, czy masz możliwość biegać płaskie długie tempówki typu progi czy WB2) bo nieco bez sensu jest biegać trening płaski na górkach i próbować to chwytać pulsometrem czy w inny sposób
dużo zmiennych
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Wedlug mnie wiekszosc planow dla amatorow jest strasznie przekombinowana. Tak naprawde kazdy trening dla amatora cos mu daje a kombinowanie z milionem roznych faz, jednostek itp. daje tylko poczucie robienia "naprawde dobrego treningu". Moj obecny plan jest wlasna wariacja na temat tego co przeczytalem, wyprobowalem i jakie wnioski z tego wyciagnalem. Przy 4 treningach w tygodniu robie kilometry w praktycznie kazdej strefie tetna czyli 70-75, 75-80, 80-85, 85-90, 90+. Czy molgbym miec wiekszy progres na innym planie ? Byc moze ale zaden plan nie uwzglednia moich psycho-fizycznych mozliwosci i nie wie "co mi w duszy gra" oraz jak na rozne bodzce reaguje.
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Oczywiście masz prawo do własnego zdania niemniej twoja ocena jest dla mnie zupełnie nieużyteczna bo: prawdopodobnie nie znasz większości planów dla amatorów, prawdopodobnie niewiele z nich realizowałeś i trudno z tej oceny wyciągać wnioski. Ja bym raczej wstrzymał się z takimi kategorycznymi wypowiedziami bo one są tak nic nie znaczące, ze aż boli. Trudno mi też oceniać twoją wiedzę w temacie treningu, stawiać ją na przeciw wiedzy autorytetów. Ja tylko piszę o planach i realizacji ich w krzywym zwierciadle a także doboru planów i celów do swoich możliwości oraz także o dokładności ich realizacji - to są znacznie większe problemy niż sama konstrukcja planu. A ich skomplikowanie? Trochę to zależy od tego nad czym się chce pracować - wydaje mi się, że kwestionujesz podstawy teorii treningu a to "wielbłąd" jest.
Bardziej bym się przychylał jednak do zdania, że z planami jest jak z nartami, niewiele jest złych modeli za to niesamowicie wielu jest ludzi, którzy dobierają zły model a do tego przeważnie jeżdżą gorzej niż sami się oceniają.
Bardziej bym się przychylał jednak do zdania, że z planami jest jak z nartami, niewiele jest złych modeli za to niesamowicie wielu jest ludzi, którzy dobierają zły model a do tego przeważnie jeżdżą gorzej niż sami się oceniają.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Czy jesli bym przerobil wszystkie plany to bylbym lepszym partnerem do rozmowy ? Nie lepiej czytac ze zrozumieniem PO CO sie dane jednostki robi i dopasowac to do siebie ? Poza tym ja nikomu nie ukladam planow tylko sugeruje postawienie na siebie a nie autorytety bo autorytet mnie nie zna i najczesciej bazuje na treningu dla zawodowcow ktorym nie jestem. Przeczytales wszystkie szkoly biegowe: Mulaka, Lydiarda, McMillana czy bazujesz tylko na Danielsie ?
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
w tygodniach, gdzie trenowałem faktycznie, bez kontuzji, itp wychodziło mało 55-70km...mihumor pisze: - ile do tej pory średnio tygodniowo biegałeś przez ostatnie półrocze, jakie były maksymalne tygodniówki?
5 razy powinno dać rade bez problemumihumor pisze: - jak jesteś w stanie trenować
na tym bym bazował, żeby jednak zrobić taki wynik przed próbą taką realną łamania 3h, bo na partyzanta to wiadomo, że zawsze i wciążmihumor pisze: wynik potrzebny to 1,25 lub niżej
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Fantom - Nie chodzi mi o bicie piany czy machanie szabelką, naprężanie klaty co czytałem i co biegałem - rób jak chcesz i czytaj ze zrozumieniem skoro uważasz, że to potrafisz oraz, że rozumiesz i bez większego doświadczenia niewiele biegając potrafisz z tego wyciągnąć wnioski, twoja sprawa, nie uważam, że nie jesteś partnerem do dyskusji tylko nie akceptuje twoich wniosków i uważam je za błędne i bardzo ogólnikowe, przecież dyskutuje z Tobą ale nie klepie Cię po ramieniu tylko krytykuję - to źle?
Nie ustosunkowujesz się do konkretnej metody tylko piszesz, że wszystkie (większość - co to znaczy?) są zbyt skomplikowane, że niepotrzebne fazy itd Masz jakieś doświadczenia w tym zakresie, czego to Ci nie dało, dlaczego to są złe plany, dlaczego twoje są lepsze? To, że najlepiej siebie znasz to nieco mało, dla mnie to żaden argument niestety; najczęściej zmierza w kierunku "biegam to co lubię i to co mi odpowiada" - nic w tym nie ma złego, tak też może być, przeważnie to nie jest optymalne i efektywne ale czy każdy musi się mordować dla głupiej minuty czy dwóch. A efektu i tak nie da się rozliczyc "bo każdy jest inny"
Za dużo skrótów myślowych i uogólnień, może pisz dokładnie o co Ci chodzi bo na razie z konkretów to wyciągam tylko tyle, ze dużo czytałeś i napisałeś dla siebie niesłychanie efektywny plan - fajnie, powodzenia w realizacji życzyć wypada i piszę to bez podtekstów.
Nie ustosunkowujesz się do konkretnej metody tylko piszesz, że wszystkie (większość - co to znaczy?) są zbyt skomplikowane, że niepotrzebne fazy itd Masz jakieś doświadczenia w tym zakresie, czego to Ci nie dało, dlaczego to są złe plany, dlaczego twoje są lepsze? To, że najlepiej siebie znasz to nieco mało, dla mnie to żaden argument niestety; najczęściej zmierza w kierunku "biegam to co lubię i to co mi odpowiada" - nic w tym nie ma złego, tak też może być, przeważnie to nie jest optymalne i efektywne ale czy każdy musi się mordować dla głupiej minuty czy dwóch. A efektu i tak nie da się rozliczyc "bo każdy jest inny"
Za dużo skrótów myślowych i uogólnień, może pisz dokładnie o co Ci chodzi bo na razie z konkretów to wyciągam tylko tyle, ze dużo czytałeś i napisałeś dla siebie niesłychanie efektywny plan - fajnie, powodzenia w realizacji życzyć wypada i piszę to bez podtekstów.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Abstrahujac od mojego czy twojego punktu widzenia jakos ciezko mi sobie wyobrazic mariusza trzymjacego sie scisle w ryzach jakiegos planu stad moja propozycja. Wiem bo zaczynalismy biegac w tym samym czasie i zawsze podziwialem jego "swobode" w realizacji nawet tak prostego planu jak 6-tygodni Pumy
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
Cały dzień dziś przeglądałem różne plany, filozofie i nie wiem. Chciałbym coś wykonać w 100%, przetestować, przebiec zawody i zobaczyć czy było ok czy też nie. Ale średnio faktycznie się widzę w tym wszystkim. Dlatego liczę na każdy głos w tej sprawie.
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Powiem tak, jesienią trudno sobie było wyobrazić Mariusza biegającego z głową maraton - a jednak się udało i to z dużym powodzeniem. Dlaczego miałoby się nie udać przygotować z głową, bez tanich kompromisów i ściem. Fora internetowe są "fajne", tu prawie każdą porażkę można przekłuć w zwycięstwo, każde zaniechanie może się wydawać luzem, brakiem spiny itp. jeśli biegam na progres, na wynik, to wymagania wobec siebie mam bardzo wysokie i jak coś zawalę to o tym dobrze wiem i nie pocieszają mnie różne głosy bo one idą z innej perspektywy i to co dla mnie jest podłoga dla innych może być sufitem. To wszystko jest bardzo proste i przejrzyste jeśli sami się nie oszukujemy.fantom pisze:Abstrahujac od mojego czy twojego punktu widzenia jakos ciezko mi sobie wyobrazic mariusza trzymjacego sie scisle w ryzach jakiegos planu stad moja propozycja. Wiem bo zaczynalismy biegac w tym samym czasie i zawsze podziwialem jego "swobode" w realizacji nawet tak prostego planu jak 6-tygodni Pumy
Nie wiem Mariusz czy uda Ci się na jesień złamać trójkę niemniej nie wykluczam tego, ale to wymaga długiej i solidnej pracy, bardzo konkretnego przygotowania . Jednak nawet jeśli Ci się nie uda a nie polegniesz z kretesem rozmazany naiwnie na ścianie, która niechybnie może czekać na nieprzygotowanych śmiałków to najważniejsza kwestia, po prostu dzień przed biegiem warto mieć świadomość, że to co wypracowałeś to jest twoje, że jesteś innym biegaczem niż 3-4 miesiące wcześniej. A sam start jest nieco loteryjny, nie trafi się warunków no i kiszka - ale co z tego, masz kupę czasu i nawet bieg w trudniejszych warunkach na dobry wynik to wielka nauka i zaprocentuje w kolejnym starcie. Do tego do poprawy wyników warto podejść długofalowo, napinka jednorazowa na cyfrę niekoniecznie jest dobra - lepszy będzie "małyszyzm" czyli pobiegnę najlepiej jak będę mógł czyli na tyle na ile będę przygotowany. Na cyfrę biegną Ci, których wyprzedzę w drugiej części biegu.
A w temacie planu:
- myślę że bieganie w zakresach 60-90km jest u Ciebie do przyjęcia, powinieneś poradzić takiemu wzrostowi, zawsze po 4-6 tygodniach możesz to skorygować, na 5x nie będzie robiło problemu, najczęściej będziesz biegać po 70-80 km/tydzień, to niby na trójkę nie wystarcza ale ja bym tego nie traktował jako pewnik, za to taki wzrost objętości będzie bezpieczny i może dać fajny progres - no i to jest raczej minimum by celować w okolice 3,00.
- poszukaj planu, który robi się w tych objętościach, jeśli są plany następstw po 100 czy więcej kmów to je sobie daruj bo obcinanie ich będzie je kaleczyć i rozmieniać
- co masz do poprawienia, myślę, że przede wszystkim wytrzymałość ogólną i porzde wszystkim wytrzymałość tempową, tu na pewno jest słabo, szybkość masz, nie wiem jak z ekonomiką ale ona się podciąga nieco automatycznie, myślę, że ją trudno poprawiać specjalnie - ona się poprawia wraz z poprawą pozostałych elementów. No i dużo siły, stabilizacji, rozciągania - to całkowita podstawa do treningu pod M - minimum kocyk 3x tydzień i taka sesja combo tych wszystkich elementów, i z tym jedziesz już bo.
- ważne są ciężkie następstwa treningowe, bieganie na zmęczeniu, przyzwyczajanie się do tego, że jest ciężko i przesrane. To trzeba mieć przerobione by zebrać się wtedy jak jest najtrudniej. Najwięcej ponoć wnoszą te jednostki, których najbardziej nielubimy no i pojawi się sporo "złego biegania" gdy mamy wrażenie, ze już po nas, ze się zaraz rozsypiemy truchtając - fajna perspektywa
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
tak właśnie pobiegłem w Łodzi i jakoś zagrało, te 9 minut będzie ciężko urwać na jesień, ale chce nie stracić tego okresu i mocno się spiąć, nie wiadomo kiedy organizm podziękuje za progres i pozostanie jedynie bieganie dla zdrowia, ale plany przechodzenia na bieganie naturalne dlatego chce spróbować coś mocniej POTRENOWAĆ nie mocniej wystartować, tylko potrenować... Jak mocno potrenuję to i powinno zagrać na zawodach. A jak nie zagra na zawodach bo coś, to się wystartuje znowu.mihumor pisze:pobiegnę najlepiej jak będę mógł
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Mariusz jak tylko będziesz sumiennie i mądrze trenował to łamanie trójki będzie tylko przystankiem do dalszego progresu.Masz dobre warunki fizyczne i pesel co
daje w perspektywie czasu szanse na długie cieszenie się poprawianiem życiówek.
daje w perspektywie czasu szanse na długie cieszenie się poprawianiem życiówek.
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Dokładnie,jeszcze nie zaczął trenować a już coś bąka o kresach możliwości.
Podnieś najpierw objętość nieco, zrób jakiś dobry, soczysty cykl i zobaczysz co z tego wyjdzie, nie nastawiaj się od razu na konkretną cyfrę, zawsze możesz się motywować tym ale ważny jest trzeźwy osąd możliwości w pewnym momencie cyklu by się nie pchać na minę -za to zrobienie odpowiednich treningów ma zaprocentować i przenieść Cię na inną półkę. Na tej bazie zrobisz potem deko mocniej i pod zebrane doświadczenia.
Podnieś najpierw objętość nieco, zrób jakiś dobry, soczysty cykl i zobaczysz co z tego wyjdzie, nie nastawiaj się od razu na konkretną cyfrę, zawsze możesz się motywować tym ale ważny jest trzeźwy osąd możliwości w pewnym momencie cyklu by się nie pchać na minę -za to zrobienie odpowiednich treningów ma zaprocentować i przenieść Cię na inną półkę. Na tej bazie zrobisz potem deko mocniej i pod zebrane doświadczenia.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
Teraz do jesieni to i tak mało czasu z planem 24 tyg, 12 się wciśnie. Mam kilka tygodni na przeczytanie Danielsa i zobaczę co z tego mi wyniknie w głowie. W sumie BS'y można na HR biegać, a akcenty na tempo.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
@Mihumor
Masz naprawdę fajne metodyczne podejście do treningu - serio. Co do ekonomiki to jak z treningiem temat rzeka ale nie da się tego robić razem z ostrym lojeniem planu.
Masz naprawdę fajne metodyczne podejście do treningu - serio. Co do ekonomiki to jak z treningiem temat rzeka ale nie da się tego robić razem z ostrym lojeniem planu.
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
Albo wóz albo przewóz, po przeczytaniu Biegania Naturalnego i wszystkich wywiadów z trenerami i z elitą zamieszczonych w leksykonie PM powoli dostrzega co mnie ogranicza, mam nadzieje, że nie fizjologicznie, że da się chociaż troszkę to poprawić, ale po temat już na po jesienne spokojne bieganie i poprawianie techniki i ekonomiki, teraz nie sposób będzie ruszyć tematu. Wiem już dlaczego i w jaki sposób siedzę na dupie, jak moja pozycja jest fatalna, no ale cóż zrobić z tak wątłego korpusu jaki ja posiadam?