Kachita - komentarze.

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

a_plum
Wyga
Wyga
Posty: 59
Rejestracja: 09 sty 2012, 22:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

zaległe gratulacje wyniku w weekendowym biegu! pomysł z grupą wsparcia nie głupi :usmiech: ja dzień zaczęłam od zajadania się miodem :hahaha: oj tam oj tam "od czasu do czasu" (czytaj codziennie) można pozwolić sobie na małe co nieco :hejhej: może niech to będzie grupa wsparcia zjadania słodyczy co drugi dzień :taktak: kachita co ty na to? :usmiech:
"Motywacja jest tym, co pozwala zacząć. Nawyk jest tym, co pozwala wytrwać"

BLOG
KOMENTARZE
PKO
Awatar użytkownika
Księżna
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3089
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: ...karocą po drogach mknę

Nieprzeczytany post

Zoltar, :hahaha:
a_plum pisze:grupa wsparcia zjadania słodyczy co drugi dzień
:bum:
Z dziećmi mam umowę, że słodycze podczas weekendu... a w tygodniu jeśli jest 'coś ekstra'... Do słodyczy nie liczą się pączki, bułeczki....
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

a_plum pisze:może niech to będzie grupa wsparcia zjadania słodyczy co drugi dzień :taktak: kachita co ty na to? :usmiech:
Coś w tym jest :) Wczoraj byłam dzielna i nic nie zjadłam (jogurt z kulkami czekoladowymi się nie liczy, bo to jogurt, czyli zdrowe :bum: ), ale dzisiaj w porze lanczu znienacka rzucił się na mnie blok czekoladowy - a ja nie byłam na to przygotowana, oj nie, więc nawet nie było walki :trup: Ale na szczęście dzisiaj biegam, więc się połowicznie rozgrzeszam :taktak:
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
wolf1971
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1815
Rejestracja: 18 sty 2011, 09:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Piastów>Łódź>Płońsk

Nieprzeczytany post

Czemu to sobie ograniczac i odmawiac? Przeciez biegamy i potrzebujemy takze slodkiego... Dla mnie tabliczka czeko gorzkiej to tak na raz :hejhej:
No ładne te interwały Parditko :taktak: prawie jak Kaczitka.
O tym płynie właśnie czytałem w RW i zamierzałem kupić. To mówisz, że drogi?
Awatar użytkownika
Księżna
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3089
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: ...karocą po drogach mknę

Nieprzeczytany post

wolf1971 pisze:Czemu to sobie ograniczac i odmawiac?
Ja czasem myślę, że dla przyzwoitości powinnam uporządkować kwestię odżywiania...
Awatar użytkownika
Kanas78
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2460
Rejestracja: 25 cze 2011, 11:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Knurów>Łódź Teofilów

Nieprzeczytany post

Ja nie mam problemu ze słodkim. Mam ochotę, to jem, nie mam ochoty, nie jem. Polega to na tym, że mogą leżeć ciastka przed nosem i jak nie mam ochoty, to tak mogą leżeć i leżeć i nic się nie dzieje, a jak mam ochotę, to je zjadam i już :taktak:
Problem mam tylko, kiedy mam przerwę w bieganiu, a przychodzi ochota na słodkie-wtedy po prostu lepiej nie mieć niczego słodkiego w domu, bo jak jest, to zjem i mam wyrzuty sumienia i obawę, żeby się nie odłożyło tam, gdzie się odłożyć nie powinno.
Obrazek Obrazek

Obrazek

"Najpierw cię ignorują. Potem śmieją się z ciebie. Później z tobą walczą. Później wygrywasz". Mahatma Gandhi
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kachita pisze:
a_plum pisze:może niech to będzie grupa wsparcia zjadania słodyczy co drugi dzień :taktak: kachita co ty na to? :usmiech:
Coś w tym jest :) Wczoraj byłam dzielna i nic nie zjadłam (jogurt z kulkami czekoladowymi się nie liczy, bo to jogurt, czyli zdrowe :bum: ), ale dzisiaj w porze lanczu znienacka rzucił się na mnie blok czekoladowy - a ja nie byłam na to przygotowana, oj nie, więc nawet nie było walki :trup: Ale na szczęście dzisiaj biegam, więc się połowicznie rozgrzeszam :taktak:
Że niby znienacka się rzucił... i kto w to uwierzy :ojnie: Bardzo słabe alibi.
Ale czasami jest tak, że człowiek przechodzi przez sklep i nagle widzi, że gdzieś na dolnej półce leży smutny zapomniany batonik albo i cała paczka cukierków czekoladowych... i tak patrzą błagalnym wzrokiem, aby je ktoś kupił. No i co zrobić, jak człowiek jest wrażliwy i ma dobre serce :jatylko:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
dangolele
Wyga
Wyga
Posty: 56
Rejestracja: 07 paź 2011, 21:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

zoltar7 dobre :) ja też mam bardzo dobre, wrażliwe serce :) A odchodząc od tematu spożywczego widziałeś kachita jaka fajna akcja przygotowana na półmaratony Warszawa i Poznań http://bieganie.pl/?show=1&cat=32&id=3710
Obrazek
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

zoltar7 pisze:Że niby znienacka się rzucił... i kto w to uwierzy :ojnie: Bardzo słabe alibi.
Ale czasami jest tak, że człowiek przechodzi przez sklep i nagle widzi, że gdzieś na dolnej półce leży smutny zapomniany batonik albo i cała paczka cukierków czekoladowych... i tak patrzą błagalnym wzrokiem, aby je ktoś kupił. No i co zrobić, jak człowiek jest wrażliwy i ma dobre serce :jatylko:
Ja tam uważam, że moje alibi jest bardzo dobre :ble: Twoje też jest niezłe, ale moje lepsze. :ble: :ble:
Księżna pisze:wolf1971 napisał(a):
Czemu to sobie ograniczac i odmawiac?

Ja czasem myślę, że dla przyzwoitości powinnam uporządkować kwestię odżywiania...
O to to! Poza tym ostatnio naprawdę za dużo u mnie tych słodyczy było, szło w biodra :ojoj:
wolf1971 pisze:O tym płynie właśnie czytałem w RW i zamierzałem kupić. To mówisz, że drogi?
Nie wiem, czy drogi, ta saszetka, którą kupiłam, była strasznie droga - 5 zeta, heloł. Znacznie większym problem jest dostępność, czy też raczej niedostępność...
dangolele pisze:A odchodząc od tematu spożywczego widziałeś kachita jaka fajna akcja przygotowana na półmaratony Warszawa i Poznań http://bieganie.pl/?show=1&cat=32&id=3710
Fajne, dzięki za linka! Fundację Mam Marzenie wspieram od paru lat moim 1%.
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
Księżna
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3089
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: ...karocą po drogach mknę

Nieprzeczytany post

Kanas78 pisze:Ja nie mam problemu ze słodkim. Mam ochotę, to jem, nie mam ochoty, nie jem. Polega to na tym, że mogą leżeć ciastka przed nosem i jak nie mam ochoty, to tak mogą leżeć i leżeć i nic się nie dzieje, a jak mam ochotę, to je zjadam i już :taktak:
Problem mam tylko, kiedy mam przerwę w bieganiu, a przychodzi ochota na słodkie-wtedy po prostu lepiej nie mieć niczego słodkiego w domu, bo jak jest, to zjem i mam wyrzuty sumienia i obawę, żeby się nie odłożyło tam, gdzie się odłożyć nie powinno.
Ja mam o tyle problem, że albo jem, albo jem dużo.
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Księżna pisze:
Kanas78 pisze:Ja nie mam problemu ze słodkim. Mam ochotę, to jem, nie mam ochoty, nie jem. Polega to na tym, że mogą leżeć ciastka przed nosem i jak nie mam ochoty, to tak mogą leżeć i leżeć i nic się nie dzieje, a jak mam ochotę, to je zjadam i już :taktak:
Problem mam tylko, kiedy mam przerwę w bieganiu, a przychodzi ochota na słodkie-wtedy po prostu lepiej nie mieć niczego słodkiego w domu, bo jak jest, to zjem i mam wyrzuty sumienia i obawę, żeby się nie odłożyło tam, gdzie się odłożyć nie powinno.
Ja mam o tyle problem, że albo jem, albo jem dużo.
Mój problem to znowu to, że prawie zawsze mam ochotę :hej:
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Komunikat. Aby zainaugurować robocze spotkania GRUPY WSPARCIA pozwoliłem sobie w dniu dzisiejszym na zjedzenie w pracy ok. 20 czekoladowych cukierków (słownie: dwadzieścia). :jatylko: Koniec komunikatu. Dziękuję za uwagę. :bum:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

OESSSU :szok: :szok: :szok:

Zazdroszczę...

:bum:
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
dangolele
Wyga
Wyga
Posty: 56
Rejestracja: 07 paź 2011, 21:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

zoltar7 pisze:Komunikat. Aby zainaugurować robocze spotkania GRUPY WSPARCIA pozwoliłem sobie w dniu dzisiejszym na zjedzenie w pracy ok. 20 czekoladowych cukierków (słownie: dwadzieścia). :jatylko: Koniec komunikatu. Dziękuję za uwagę. :bum:
też kiedyś popełniłam taki grzech, białe michałki mniam.. nie da rady zostawić na później trzeba zjeść wszystkie :) ale na następny dzień samopoczucie lepiej nie gadać, na pewno więcej tego nie zrobie
Obrazek
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

dangolele pisze:
zoltar7 pisze:Komunikat. Aby zainaugurować robocze spotkania GRUPY WSPARCIA pozwoliłem sobie w dniu dzisiejszym na zjedzenie w pracy ok. 20 czekoladowych cukierków (słownie: dwadzieścia). :jatylko: Koniec komunikatu. Dziękuję za uwagę. :bum:
też kiedyś popełniłam taki grzech, białe michałki mniam.. nie da rady zostawić na później trzeba zjeść wszystkie :) ale na następny dzień samopoczucie lepiej nie gadać, na pewno więcej tego nie zrobie
Coś w tym jest, a właściwie było, bo 1/3 tych dwudziestu cukierków stanowiły Michaszki (classic), czyli odpowiednik Michałków :lalala:
Ale ale, czy od takiego malutkiego cukierka można... mieć wyrzuty sumienia... :jatylko:
Obrazek
Nie przesadzajmy :ojoj:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ