Kachita - komentarze.

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kachita pisze:Dobra, dobra, Zoltar, zapamiętam to sobie - koniec z czekoladami z okienkiem :sss:
No co Ty Kachitka, ja tylko żartowałem... :ojoj:
Oczywiście, że wyglądasz korzystnie... i w ogóle, tylko ja myślałem, że...
Bo... bo na tych zdjęciach tak oświetliły cię promienie wiosennego światła, znaczy się słońca :ojoj: że... że... No jednym słowem coś mi się przewidziało...
Proszę, tylko nie czekolada z okienkiem :chlip: , proszę będę już grzeczny :jatylko: :bum:
kachita pisze:Koszulka jest zdobyczna - wygrałam w losowaniu Biegam Bo Lubię :spoczko:
Gratuluję, ja jeszcze nic nie dostałem za darmo, nawet głupiej czekolady z okienkiem :tonieja:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
PKO
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3884
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

gratulacje Kachita :)

swietnie wygladasz na tych zdjeciach. ciekawa jestem na ktory miesiac wygladalby Zoltar w tylu warstwach :bleble:
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Dzięki za komplementy (czy też pochlebstwa ;) ) :jatylko: Jednak nadal uważam, że trochę tłuszczyku z brzucha trzeba wytopić. Ale myślę, że do tego wystarczy ograniczyć spożycie słodyczy - wczoraj ustaliłam sobie regułę, że słodkie będę jeść tylko raz w tygodniu po długim wybieganiu* :taktak: Ewentualnie mleczną kanapkę między bieganiem a sztangami. Grunt, to mieć dobry plan, o!

* to już dziś :hej:

Zoltar, jak nie startujesz, to nie dostajesz. Na pocieszenie powiem Ci, że jak kiedyś, dawno temu, wygrałam nagrodę pieniężną w krzyżówce "Świata Młodych", to gazeta zbankrutowała i nigdy tej nagrody na oczy nie ujrzałam :ojnie:
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
Księżna
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3089
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: ...karocą po drogach mknę

Nieprzeczytany post

kachita pisze:słodkie będę jeść tylko raz w tygodniu po długim wybieganiu*

* to już dziś :hej:
:bum:
Powodzenia.
Awatar użytkownika
Kanas78
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2460
Rejestracja: 25 cze 2011, 11:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Knurów>Łódź Teofilów

Nieprzeczytany post

No nie ma bata Kachita, biegasz, więc ten "niby-brzuszek" i tak zniknie!! Ale jakoś bardziej podoba mi się Twoja buźka-tamta z BN była o takich ostrych rysach, a ta teraz jest taka sympatyczniejsza jakaś :taktak:
Obrazek Obrazek

Obrazek

"Najpierw cię ignorują. Potem śmieją się z ciebie. Później z tobą walczą. Później wygrywasz". Mahatma Gandhi
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kachita pisze:Dzięki za komplementy (czy też pochlebstwa ;) ) :jatylko: Jednak nadal uważam, że trochę tłuszczyku z brzucha trzeba wytopić. Ale myślę, że do tego wystarczy ograniczyć spożycie słodyczy - wczoraj ustaliłam sobie regułę, że słodkie będę jeść tylko raz w tygodniu po długim wybieganiu* :taktak: Ewentualnie mleczną kanapkę między bieganiem a sztangami. Grunt, to mieć dobry plan, o!

* to już dziś :hej:
Bo jak mawia Matka... to znaczy Ciotka Kachita... w Życiu trzeba być twardym... ! :spoczko:

A tak na poważnie to jest to ciekawy problem: jak to jest, że tyle biegając niektórzy tyją zamiast chudnąć. Ja na ten przykład zacząłem biegać we wrześniu 2010 r. ważąc 88,5 kg... po roku biegania (1500km) ważyłem 87,5 kg... w październiku 2011 gwałtownie przytyłem do blisko 91 kg... Tu przeżyłem, że tak powiem załamanie sportowe... ale ważniejsze z praktycznego punktu widzenia stało się to, że zaczęło mi się biegać ciężej (o 3 kg :hahaha: ) a do tego doszło przeziębienie i co za tym poszło problemy gardłowe (takie samo jak przeszła Kachita), które to problemy było długotrwałe. Jednym słowem zrezygnowałem z biegania i wziąłem się za... odchudzanie (pomijam pływanie, bo ja staram się pływać regularnie 2x w tygodniu od połowy 2005 r.). Obecnie ważę ok. 88 kg. Ale stanąłem obecnie przed takim dylematem... JAK ŻYĆ ?... to znaczy hę? chciałem powiedzieć JAK JEŚĆ PANIE TRENERZE?
Sięgnąłem więc do literatury tematu pt. "Waga startowa" (bo akurat w lutym się ukazała), w której to książce (czytanej na wyrywki bo akurat kończę "Metro 2033" więc "Waga..." nie wytrzymała konkurencji :jatylko: ) nic nowego o czym bym właściwie nie wiedział (chodzi mi o zasady żywieniowe) nie znalazłem, ale książeczka ta pozwala usystematyzować moją "wiedzę" w temacie. Niestety "pozwala", bo jeszcze wiedzy nie usystematyzowałem. Jest jednak jedna zła wiadomość wynikająca z lektury przedmiotowej literatury, otóż sportowcy wytrzymałościowi właściwie stale są na diecie :echech: .
Problem w tym, że poza nielicznymi wyjątkami, u większości z nas, to że się biega nie wystarcza, aby osiągnąć właściwą wagę. Generalnie chodzi o to, jak jeść i trenować by spalić zbędny tłuszczyk, oszczędzając mięśnie, a jednocześnie jeść tak aby mieć siły trenować i nie popaść w paranoję...
Na te i inne pytania postaram się znaleźć odpowiedź w następnych odcinkach z cyklu: troloblog. Stay tuned! :bum:

kachita pisze:Zoltar, jak nie startujesz, to nie dostajesz.
Eeh...eeh... eeh..? Hę! Tyż prawda :taktak:
Powiem więcej, w tym jednym zdaniu Ciotka Kachita zamknęła szerszą niż tylko dotyczącą biegania i nagród Mądrość Życiową :bum:
Ostatnio zmieniony 26 lut 2012, 13:05 przez zoltar7, łącznie zmieniany 1 raz.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Też czytam "Wagę startową" i też dowiedziałam się tego, co już wiem, mianowicie, że odżywiam się fatalnie ;) Bo na przykład nie jadam śniadań. I jem śmieciowe rzeczy. I w ogóle robię za długie przerwy między posiłkami. I że powinnam schudnąć ze 3-4 kg. Na szczęście mam też parę dobrych nawyków, więc chyba tylko dlatego jeszcze się mieszczę w drzwi :bum:
Dobra, czas się ogarnąć, iść na zakupy i pobiegać. Słonko za oknem i błękitne niebo wołają (ale wieje i tak masakrycznie, widzę po gnących się drzewach i łopoczącej fladze reklamowej).
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
wolf1971
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1815
Rejestracja: 18 sty 2011, 09:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Piastów>Łódź>Płońsk

Nieprzeczytany post

Widzisz jaka jesteś leciutka, aż wiatr Cię porywa :taktak: A na jakich żelkach Koleżanka jedzie? Ja dzisiaj też eksperymentowałem na zwykłych (takie misie z Jutrzenki?), ale nie wiem czy takie z sokiem w środku nie będą lepsze?
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Żelki mam nawet jakieś firmowe, rok temu sobie w Decathlonie kupiłam - o takie o: http://www.aptonia.com/EN/mini-fruit-je ... 175657059/
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
jacdzi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 527
Rejestracja: 30 gru 2008, 15:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Konst

Nieprzeczytany post

Ja gdy bywam w moim ukochanym Wrocku to zawsze staram sie pobiegac. Ulubiona trasa wiedzie walami nad Odra od Zacisza, poprzez Biskupin, ZOO a potem w strone Karlowic i Rozanki.
W zaleznosci od wariantu i czasu od 9 do 17km.
ZAZDROSZCZE CI WROCLAWIA.

PS
PODZIWIAM SYSTEMATYCZNOSC TRENINGOW.
Awatar użytkownika
wolf1971
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1815
Rejestracja: 18 sty 2011, 09:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Piastów>Łódź>Płońsk

Nieprzeczytany post

kachita pisze:Żelki mam nawet jakieś firmowe, rok temu sobie w Decathlonie kupiłam - o takie o: http://www.aptonia.com/EN/mini-fruit-je ... 175657059/
A Ty o tych :taktak: są OK.
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

jacdzi, ja mieszkam na Krzykach-Partynicach, więc moje trasy biegowe są nieco inne - Park Grabiszyński jest naprawdę fajny, no i jest tam całkiem przyzwoita górka do ćwiczenia podbiegów. Muszę jeszcze przetestować bieganie po wałach przy Ślęzy, podobno daje radę. Wały koło Różanki znam, jeździłam tam kiedyś z rodzicami na rowerach - bardzo ładna okolica :) Żałuję tylko, że mamy tak mało imprez biegowych - ale coś się dzieje, coraz więcej ludzi biega, organizuje w grupy biegowe (nawet współorganizuję jedną w mojej firmie), więc mam nadzieję, że idzie ku lepszemu. :taktak:
jacdzi pisze:PODZIWIAM SYSTEMATYCZNOSC TRENINGOW.
Dziękuję :)
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kachita jak minął pierwszy dzień abstynencji (słodyczowej) ?

Czy wystąpił u ciebie :oczko: :
Zespół abstynencyjny – przykre doznania psychologiczne oraz fizyczne, które pojawiają się po odstawieniu środka uzależniającego. Do typowych objawów należą: niekontrolowane drżenie mięśni, tiki nerwowe, mdłości, przyspieszona akcja serca; a w warstwie psychicznej – stany lękowe, depresja, zaburzenia snu, poczucie ogólnego rozbicia. Zespół abstynencyjny rozwija się w różnym czasie w zależności od substancji przyjmowanej.
:tonieja: :ojoj:

Może założymy grupę wsparcia :jatylko:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Awatar użytkownika
Księżna
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3089
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: ...karocą po drogach mknę

Nieprzeczytany post

Jakbyście potrzebowali członków to ja się mogę dopisać... bo obiecuje sobie zminimalizować słodycze, na rzecz konkretnych, normalnych rzeczy ale moja wola jest tak silna, że.... robi ze mną co chce...

(na obozie jadłam m.in.: faworki które smarowałam miodem)
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Spokojnie Księżna już wkrótce zaczną się nowalijki... tylko tyle, że przed nowalijkami następuje "górka lodowa" czyli okres największej sprzedaży LODÓW. I znów pojawia się pytanie: JAK ŻYĆ?
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ