albert80 - komentarze
Moderator: infernal
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9046
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
To nie ruchu zabrakło, nie zwalaj na ruch
Pisz i się motywuj.
Pisz i się motywuj.
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
- albert80
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 484
- Rejestracja: 27 kwie 2014, 21:35
- Życiówka na 10k: 46:41
- Życiówka w maratonie: 4:02:08
Ruchu zdecydowanie brakuje, bo przed pandemią szedłem w drodze do pracy ok 1,5 km w jedna stronę czyli teraz brakuje mi co najmniej 3 km dziennie. Ale masz też trochę racji -z dieta też nie jest u mnie najlepiej
BLOG http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=41148
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9046
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Dorzuć sobie więcej chodzenia i ogarnij lodówkę. Zasadniczo to już musisz ogarnąć sprawę w momencie robienia zakupów i miej na uwadze to co mam na zielono w stopce
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
- neevle
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 03 lut 2013, 22:23
- Życiówka na 10k: 42:11
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lublin/Warszawa
Oj, taka spontaniczna aktywność swoje robi. Chodzenie na piechotę z/do pracy to jedno, ale w ogóle pracując poza domem człowiek więcej się rusza. U mnie wpadało 5-7 tysięcy kroków dziennie z samego chodzenia na przystanek oraz latania po biurze. Natomiast pracując w domu i chodząc tylko do kuchni ciężko nabić czasem tysiąc. Kiedy zrzucałam wagę wczesną jesienią zauważyłam, że to jest naprawdę znaczące i ciężko to skompensować.
Tym bardziej powodzenia. Spróbuj może założyć sobie te dodatkowe pół godziny spaceru dziennie w ramach kompensacji? Choć gdy jest ciemno, zimno, i trzeba się szalikami owijać to wiem, że się nie chce.
Tym bardziej powodzenia. Spróbuj może założyć sobie te dodatkowe pół godziny spaceru dziennie w ramach kompensacji? Choć gdy jest ciemno, zimno, i trzeba się szalikami owijać to wiem, że się nie chce.
5km - 20:23, 10km - 42:11, 21.1km - 1:35:58
[url=https://biegambyjesc.wordpress.com/]Mój blog - Biegam by jeść[/url]
[url=https://www.facebook.com/biegambyjesc/]Facebook - Biegam by jeść[/url]
[url=https://biegambyjesc.wordpress.com/]Mój blog - Biegam by jeść[/url]
[url=https://www.facebook.com/biegambyjesc/]Facebook - Biegam by jeść[/url]
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9046
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Pracuję w domu. Średnia dzienna moich kroków to 20.000.
Praca w domu w niczym nie przeszkadza
Wysłane z mojego Pixel 5 .
Praca w domu w niczym nie przeszkadza
Wysłane z mojego Pixel 5 .
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
20.000
- neevle
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 03 lut 2013, 22:23
- Życiówka na 10k: 42:11
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lublin/Warszawa
No ale takie wartości to już raczej ciężko żeby działy się "same z siebie", nie? Chyba, że codziennie oprócz 10km biegania wpadają trzy spacery z psem czy z dziećmi. Ale do tego z kolei trzeba mieć psa lub dzieci.
Ja aby osiągnąć takie wartości na pewno musiałabym celowo wychodzić tylko po to, żeby nabić kilometry. Albo pracować z bieżni. No i pewnie nie tylko ja mam taki problem, Albert zdaje się też.
Ja aby osiągnąć takie wartości na pewno musiałabym celowo wychodzić tylko po to, żeby nabić kilometry. Albo pracować z bieżni. No i pewnie nie tylko ja mam taki problem, Albert zdaje się też.
5km - 20:23, 10km - 42:11, 21.1km - 1:35:58
[url=https://biegambyjesc.wordpress.com/]Mój blog - Biegam by jeść[/url]
[url=https://www.facebook.com/biegambyjesc/]Facebook - Biegam by jeść[/url]
[url=https://biegambyjesc.wordpress.com/]Mój blog - Biegam by jeść[/url]
[url=https://www.facebook.com/biegambyjesc/]Facebook - Biegam by jeść[/url]
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9046
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Zasiedzieć się łatwo i trzeba nad tym pracować.
Pieska mam ale niestety jest już bardzo stary - prawie 17 lat i z nim już wiele kroków nie zrobię.
Samo nic się nie zrobi Tu przykład z wczoraj:
Szedłem do piekarni, do której mam około 500m, więc w obie strony mogłem zrobić 1000m.
Tu też przykład jak sobie chodzę do Biedronki, do której mam 250m:
Wszystkie sklepy mam pod nosem i mógłbym w ogóle się bardzo mało poruszać. Pod sobą w ramach mojej wspólnoty, mamy małe centrum handlowe, gdzie mam praktycznie wszystkie niezbędne placówki.
Ogólnie chodzi mi by się nie rozleniwiać i po prostu szukać ruchu. Dodam, że ja nie mam żadnych problemów z wagą i nigdy w życiu ich nie miałem, bo po prostu temu przeciwdziałam, zaczynając już w sklepie, poprzez kuchnię a kończąc na aktywności.
Ostatnio też mało biegam. We wrześniu przebiegłem tylko 5km, w październiku 95km a w listopadzie 133km a ilość kroków jest nawet większa niż średnia z roku.
Daję te przykłady, by kolegę motywować
Pieska mam ale niestety jest już bardzo stary - prawie 17 lat i z nim już wiele kroków nie zrobię.
Samo nic się nie zrobi Tu przykład z wczoraj:
Szedłem do piekarni, do której mam około 500m, więc w obie strony mogłem zrobić 1000m.
Tu też przykład jak sobie chodzę do Biedronki, do której mam 250m:
Wszystkie sklepy mam pod nosem i mógłbym w ogóle się bardzo mało poruszać. Pod sobą w ramach mojej wspólnoty, mamy małe centrum handlowe, gdzie mam praktycznie wszystkie niezbędne placówki.
Ogólnie chodzi mi by się nie rozleniwiać i po prostu szukać ruchu. Dodam, że ja nie mam żadnych problemów z wagą i nigdy w życiu ich nie miałem, bo po prostu temu przeciwdziałam, zaczynając już w sklepie, poprzez kuchnię a kończąc na aktywności.
Ostatnio też mało biegam. We wrześniu przebiegłem tylko 5km, w październiku 95km a w listopadzie 133km a ilość kroków jest nawet większa niż średnia z roku.
Daję te przykłady, by kolegę motywować
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
- przemekEm
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 890
- Rejestracja: 04 wrz 2019, 12:45
- Lokalizacja: Warszawa
Z dziećmi to właśnie odwrotnie, trzeba szukać oszczędności czasowych, żeby wszystko ogarnąć i nie ma za bardzo czasu na spacerki . Poranne szykowanie do szkoły/przedszkola 30 minut, obrabianie po powrocie ze szkoły/przedszkola 1h, zaganianie do nauki, jakieś wieczorne zajęcia, coś z dzieckiem trzeba porobić 1-2h, wieczorne czytanki 0.5h i wychodzi, że czasu na spacer nie ma. Jak nie masz dzieci, to tak jak pisze keiw, nie musisz się spieszyć i możesz sobie chodzić okrężną trasą nawet jak cel jest blisko.neevle pisze:No ale takie wartości to już raczej ciężko żeby działy się "same z siebie", nie? Chyba, że codziennie oprócz 10km biegania wpadają trzy spacery z psem czy z dziećmi. Ale do tego z kolei trzeba mieć psa lub dzieci.
Ja aby osiągnąć takie wartości na pewno musiałabym celowo wychodzić tylko po to, żeby nabić kilometry. Albo pracować z bieżni. No i pewnie nie tylko ja mam taki problem, Albert zdaje się też.
Ja przed zdalną robotą robiłem 10-12k dziennie nie licząc biegania, teraz około 7k wpada, ale biegam ostatnio 5 razy w tygodniu więc więcej nie potrzebuję, no i mam dzieci na zdalnym nauczaniu, to jest obrabianie non stop, a jeszcze trzeba pracować do tego. Jak masz chwilę czasu, to można zawsze zrobić sobie ze 2km spacerek rano do sklepu, wieczorkiem po pracy w domu na przewietrzenie 2km, ze 2 15 minutowe przerwy w pracy też można pospacerować, do tego kilka domowych wycieczek, bo po mieszkaniu też da się chodzić i 10k wpadnie. 20 to już dla miłośników długich spacerów, ale 10 jest w stanie osiągnąć każdy, kto liczy kroki
- albert80
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 484
- Rejestracja: 27 kwie 2014, 21:35
- Życiówka na 10k: 46:41
- Życiówka w maratonie: 4:02:08
Widzę, że ciekawa dyskusja się wywiązała. No więc mam taki sam problem jak neevle i całkowicie zgadzam się z przemkiemEm, że posiadanie dziecka nie rozwiązuje problemu. No chyba, że ma się dziecko max 2 letnie i trzeba spacerować z wózkiem. Ja akurat mam dziecko ponad 5 letnie i muszę je zaprowadzać lub odprowadzać do zerówki (ok 700 m z buta) z tym, że ze względów głównie czasowych jeździmy samochodem. Nie to żebym bym był zwolennikiem podjeżdżania autem wszędzie tam gdzie sie da tylko jak zaprowadzam to musze się spieszyć aby wrócić do domu na 8 zalogować się a jak przyprowadzam to z kolei w trakcie pracy więc też się spieszę
A jeszcze odnośnie tabelek keiwa to u mnie też się nie sprawdzi bo u mnie w okolicy mam tylko jeden sklep i jedną piekarnię. Kolejne piekarnie, spożywczaki, Dina, Żabki itp. znajdują się w "centrum" a to już robi się dosyć długa wycieczka.
Jedyna opcja to w dni niebiegowe uskutecznianie spacerów po skończonej pracy, po ciemku przy ujowej pogodzie i często w smogu (bo dni biegowe staram się tak wybierać aby nie wypadały w smog).
A jeszcze odnośnie tabelek keiwa to u mnie też się nie sprawdzi bo u mnie w okolicy mam tylko jeden sklep i jedną piekarnię. Kolejne piekarnie, spożywczaki, Dina, Żabki itp. znajdują się w "centrum" a to już robi się dosyć długa wycieczka.
Jedyna opcja to w dni niebiegowe uskutecznianie spacerów po skończonej pracy, po ciemku przy ujowej pogodzie i często w smogu (bo dni biegowe staram się tak wybierać aby nie wypadały w smog).
BLOG http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=41148
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9046
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
700m i autem? Tego już zupełnie nie rozumiem. Zawsze można to tak zorganizować, by spokojnie zdążyć. Jak się robi coś na styk, to niestety. Dla mnie to po prostu szukanie usprawiedliwienia.
Córka moja jest już dorosła, ale jak była przedszkolakiem to ja ją odprowadzałem i zawsze chodziliśmy na pieszo 1200m i było to w drugą stronę niż miałem do pracy, razem mi wychodziło okolo 2600m. Niestety tak było przez rok. Później się przeprowadziliśmy i mieszkaliśmy 100m od przedszkola
W życiu są wymówki albo rezultaty - tak w uproszczeniu
Wysłane z mojego Pixel 5 .
Córka moja jest już dorosła, ale jak była przedszkolakiem to ja ją odprowadzałem i zawsze chodziliśmy na pieszo 1200m i było to w drugą stronę niż miałem do pracy, razem mi wychodziło okolo 2600m. Niestety tak było przez rok. Później się przeprowadziliśmy i mieszkaliśmy 100m od przedszkola
W życiu są wymówki albo rezultaty - tak w uproszczeniu
Wysłane z mojego Pixel 5 .
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
- albert80
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 484
- Rejestracja: 27 kwie 2014, 21:35
- Życiówka na 10k: 46:41
- Życiówka w maratonie: 4:02:08
Uwierz, że młody jest tak wylajtowany przy odprowadzaniu i przyprowadzaniu, że podwózka samochodem to jedna z niewielu możliwych optymalizacji
A odprowadzanie do przedszkola też dobrze znam. Przez ok 2,5 roku wstawałem o 6 by na 9 zdążyć do pracy w międzyczasie odprowadzka do przedszkola, często z płaczem "ja nie chcę do przedszkola jak chcę do mamy..." ale to już na inna opowieść.
W każdym razie zgadzam się, że są wymówki albo rezultaty muszę to sobie zapamiętać.
A odprowadzanie do przedszkola też dobrze znam. Przez ok 2,5 roku wstawałem o 6 by na 9 zdążyć do pracy w międzyczasie odprowadzka do przedszkola, często z płaczem "ja nie chcę do przedszkola jak chcę do mamy..." ale to już na inna opowieść.
W każdym razie zgadzam się, że są wymówki albo rezultaty muszę to sobie zapamiętać.
BLOG http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=41148
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9046
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Wiem, że generalizuję, po prostu chodzi mi o jakiś pozytywny trend.
Sam też czasami mam lenia ale staram się to minimalizować, by złe nawyki nie wygrywały.
Naprawdę ci kibicuję.
Pisz jak najwięcej, tak dla motywacji. Nie trzeba szybko biegać, by mieć czytelników i osoby wspierające
Powodzenia.
Sam też czasami mam lenia ale staram się to minimalizować, by złe nawyki nie wygrywały.
Naprawdę ci kibicuję.
Pisz jak najwięcej, tak dla motywacji. Nie trzeba szybko biegać, by mieć czytelników i osoby wspierające
Powodzenia.
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
- roberturbanski
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1311
- Rejestracja: 17 gru 2011, 08:10
- Życiówka na 10k: 47:11
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Hej, nasze historie są mocno do siebie podobne... Ci "szybcy" rywalizują w ,,pandemicznym challange 1 km dla wszystkich" to może my zrobimy "pandemiczne zrzucanie wagi 10 kg dla wybranych" , trzeba by tylko pomyśleć nad jakimś sensownym regulaminem... i nagrodami :uuusmiech: Trzymam kciuki za Twój powrót
- jacekww
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2333
- Rejestracja: 08 wrz 2015, 14:56
- Życiówka na 10k: 38:27
- Życiówka w maratonie: 3:53:44
- Lokalizacja: Łódź
Trzaśnijcie teraz pandema, a drugiego za -10kg, najlepszą nagrodą będzie różnica czasu tych dwóch wyników.roberturbanski pisze:Hej, nasze historie są mocno do siebie podobne... Ci "szybcy" rywalizują w ,,pandemicznym challange 1 km dla wszystkich" to może my zrobimy "pandemiczne zrzucanie wagi 10 kg dla wybranych" , trzeba by tylko pomyśleć nad jakimś sensownym regulaminem... i nagrodami :uuusmiech: Trzymam kciuki za Twój powrót
Blog - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=55203
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje.
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje.