Migreny są okropne, miałam kiedyś, co prawda tylko raz w roku, ale takie z zaburzeniami widzenia, musiałam się kłaść i leżeć w ciemnym pomieszczeniu... ale jakoś tfu tfu poszły precz.
Mam przyjaciółkę, która od lat się zmaga z migrenami-tylko, że ma też je w pracy, ale ma takie mocne, że wymiotuje i trzeba ja odwozić do domu.
Migreny weekendowe to Kachita masz chyba stresującą albo bardzo wysiłkową umysłowo pracę-mózg pracuje na pełnych obrotach i "wyluzowuje się" w weekend, czytałam gdzieś o tym-następuje rozszerzenie naczyń krwionośnych i jest większy napływ krwi do mózgu, stąd ból.
Też to kiedyś miałam-współczuję....jeśli nie masz żadnych problemów zdrowotnych, to coś tak sobie kminię, że jest to taka swoista reakcja na stres.
Ja np. mam coś innego-mam stres przed poniedziałkiem w pracy-nie mogę zasnąć do późna w nocy z niedzieli na poniedziałek... mogę się zakatować bieganiem, ćwiczeniami, zrobić tysiąc innych rzeczy a sen nie przychodzi..ech, co za czasy
