panucci10 pisze:wigi pisze:Mój debiut maratoński we Wrocławiu uniemożliwiła kontuzja, którą złapałem niecałe 3 tygodnie przed maratonem. Miałem dużą nadzieję, że wyleczę ją i wystartuję w Poznaniu, ale niestety, już ponad miesiąc się ciągnie i dopiero teraz próbuję powolutku wracać do biegania.
a co Ci dolega? mam nadzieje ze bedzie dobrze i na wiosne debiut zaliczysz śpiewająco
Dolega mi dziwny ból w pachwinie od strony uda (prawdopodobnie przywodziciele). Nabawiłem się tego pod koniec mojego najdłuższego wybiegania (32 km), które zrobiłem po dniu przerwy od mocnego startu na dyszkę. Ból praktycznie nieodczuwalny w codziennym życiu, a pojawia się dopiero w trakcie biegu po paru kilometrach, narastając i uniemożliwiając dalszy bieg. We Wrocku chciałem sobie sprawić swoisty prezent na półwiecze życia, łamiąc przy tym 3:30.
Biegam dopiero od października 2011, wyszło na to, że zbyt ambitnie.
Debiut przełożyłem więc na wiosenny Cracovia Maraton.
Mihumor i panucci10, trzymam za was kciuki i liczę na czasy odpowiednio 3:14-3:19 oraz 3:22-3:27. Na początku nie dajcie się ponieś, a będzie dobrze.