WishSides - komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
cafe
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 587
Rejestracja: 06 paź 2009, 11:52
Życiówka na 10k: 00:58
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: za LAS-kiem ;-)

Nieprzeczytany post

WishSides pisze: Ale jak pisałem - NIE ZAMIERZAM na siłę ruszać na te 42 km, zdecydowanie wolałbym spróbować najpierw połówkę, ale jeśli uznam że warto spróbować to... będzie to kolejna nie do końca uzasadniona i sensowna decyzja w moim życiu. Bywa. Ale może będzie fajnie?
Spróbuj najpierw z połówką, w marcu w W-wie, masz niedaleko. Ja po przebiegnięciu swoich połówek,
nie wyobrażałam sobie jak można pobiec jeszcze raz ten sam dystans, no ale może psychicznie byłam
przygotowana tylko na 21 km. Jeszcze jedno mądre zdanie, które powiedział mi Jacek ... pamiętaj,
że maraton to nie są dwa półmaratony :-)
Nie ma rzeczy niemożliwych ... są tylko takie, których nie pragniemy zbyt mocno ...
blog
komentarze
Obrazek
New Balance but biegowy
WishSides
Wyga
Wyga
Posty: 51
Rejestracja: 30 paź 2011, 07:12
Życiówka na 10k: 1:00:51
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ślimak pisze:Hejka ja ustawiłem sobie takie zasady:
Spokojne Rozbieganie 60 -65% HR MAX - to taki rodzaj czynnego wypoczynku;
BC1(Rozbieganie) 65-75% HR MAX - Tempo nieco szybsze od poprzedniego ale nadal spokojnie;
BC2(Rozbieganie 2 zakres) 75-85% HR MAX - tu już trzeba poprzebierać nóżkami ;).

Łatwo sobie to ustawić na Garmin-ie kiedyś wstawiałem na necie moje zasady trenowania z młodymi zawodnikami jeśli pozwolisz to wstawię dla zobrazowania sprawy - nie chce samowolnie robić spamu :)
Nie tylko pozwolę ale będę się wręcz domagał!

Co niniejszym czynię :)
WishSides
Wyga
Wyga
Posty: 51
Rejestracja: 30 paź 2011, 07:12
Życiówka na 10k: 1:00:51
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

cafe pisze:Jeszcze jedno mądre zdanie, które powiedział mi Jacek ... pamiętaj,
że maraton to nie są dwa półmaratony :-)
No wiem, wiem... po tej mojej dyszce wizja że miałbym jeszcze drugie tyle i troszeczkę dać radę (nie mówiąc o 4 razy tyle) przerażała, ale intrygowała. Ale u Ciebie widzę po wynikach że półmaraton to jednak BYŁY dwie dziesiątki - w sumie masz średnio na półmaratonie czas dychy X2... Podziwiam. Ale jeszcze Cię wyprzedzę :bleble: (mam nadzieję że to się kwalifikuje jako zdrowa sportowa rywalizacja a nie chora ambicja ;) )
Awatar użytkownika
Ślimak
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 176
Rejestracja: 21 wrz 2011, 14:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 3:18
Lokalizacja: winchester UK

Nieprzeczytany post

Oczywiście to tylko i wyłącznie moją opinia :hej:

Trening młodzieży w wieku szkolnym
(mowa tu o treningu dla tej grupy młodzieży, która dobrowolnie chce w nim uczestniczyć)

W myśl ogólnej zasady ilu trenerów, tyle sposobów na trening. Chciałbym w skrócie opisać swoje zdanie na powyższym temat.

Dobranie odpowiednich metod treningowych , których będziemy używać podczas pracy z młodzieżą w wieku szkolnym, wbrew pozorom nie jest tak prostą sprawą. Wpływ naszej pracy z młodymi zawodnikami, może rozwinąć ich cechy motoryczne takie jak:
• Siła,
• Szybkość
• Gibkość ,
• Zwinność
• Wytrzymałość
Jak również doprowadzić do ich obniżenia, a nawet uszkodzenia układu kostno-mięśniowego naszych podopiecznych.
Rozwój każdej z powyższych cech motorycznych przebiega w innym tempie, niestety nie są one z synchronizowane ze sobą (a to bardzo by ułatwiło nam pracę), są ściśle zależne od tempa biologicznego rozwoju organizmu naszego zawodnika.
Osobiście jako trener wyznaje zasadę ,, przedewszystkim pomagać a nie szkodzić’’.

Łatwo stwierdzić, iż trening młodzieży w wieku szkolnym znacznie różni się od treningów, jakie stosuje się pracując z seniorami, nie chodzi tu tylko o różnice wieku , czy o poziom sportowy. Nie ma tu także znaczenia czy pracuje się w Polsce czy poza jej granicami ,ponieważ młodzi zawodnicy, którzy dopiero rozpoczynają swoja przygodę z bieganiem zawsze chcą natychmiast uzyskiwać niesamowite wyniki .

Bardzo ważne jest wówczas, aby od samego początku uświadomić młodego biegacza o tym, iż proces treningowy to bardzo długi okres czasu , w którym aby uzyskać wygórowany wynik musimy pracować sumiennie i systematycznie przez okres kilku, a nawet kilkunastu lat nie zapominając o odpowiednim wypoczynku i odżywianiu. Taka rozmowa pomoże w uchronieniu zawodnika przed rozczarowaniami spowodowanymi pierwszymi startami.
Jeśli tego nie zrobimy to od samego początku będziemy musieli ciągle kontrolować naszego podopiecznego, który sam będzie zmieniał intensywność treningu, biegając znacznie szybciej niż miał to zaplanowane w podanym treningu- potocznie w gronie kolegów nazywamy takiego zawodnika ,, mistrzem treningu’’, jego treningi zawsze wyglądają tak, jakby biegał je z maksymalna prędkością. Zawodnicy tego pokroju często dokładają sobie po kilka kilometrów do planu otrzymanego przez swojego trenera myśląc , że to pomoże im w szybszym uzyskaniu lepszego wyniku.
Poniżej kilka reguł według, których staram się planować moje zajęcia treningowe z młodymi zawodnikami, oczywiście zakładając ze grupa jest początkująca :

Rok pierwszy

Etap pierwszy ,,Pierwsze treningi’’- pierwsze 10 tygodni - okres w którym młodzi biegacze zapoznają się z nazewnictwem, sposobami pomiaru tętna , oraz zasadami panującymi na naszych zajęciach .
Treningi zazwyczaj przeprowadzam nie częściej jak 3 razy w tygodniu, co pozwala młodemu biegaczowi na pełną regenerację i oswojenie się z wykonywanym wysiłkiem- są to bardzo spokojne wybiegania po miedzy 20- 30 minut z naciskiem na SPR – 15 -20 minut podczas, której demonstruje zestaw ćwiczeń rozciągających począwszy od ramion systematycznie schodząc w dół, do czego stopniowo dochodzi gimnastyka siłowa(wszelkiego rodzaju skłony , oraz kształtowanie nieśni grzbietu i brzucha)

Etap drugi – następne 12 tygodni, -te część dziele z reguły na dwie oddzielne połowy
• Pierwsza części tego etapu(pierwsze 6 tygodni)- zwiększam nieco objętość dokładając następne 2 dni do kalendarzyka treningowego, zachowując jeszcze tą sama intensywność treningu, wprowadzam tylko rytmy i zajęcia na plotkach dla poprawienia kroku biegowego, oraz ogólnego wzmocnienia mięsni. Kładę także większy nacisk na poprawianie techniki biegu. Trening 5 razy w tygodniu- zawodnicy powinni już orientować się jak samemu zmierzyć tętno, powinni znać już nazewnictwo jakiego używamy, podając do zrealizowania dany trening (to bardzo ułatwia nam prace- nie musimy wszystkiego roztłumaczać ). Na początku drugiego etapu przeprowadzam testy, które pomogą mi dobrać obciążenia dla zawodników -są to miedzy innymi :
Bieg na 100m – ma za zadanie określić poziom szybkości zawodnika.
Bieg na 1000m – ma za zadanie określić poziom wytrzymałości oraz wydolności zawodnika.
Test gimnastyczny – ma za zadanie określić poziom rozciągliwości zawodnika.

Ktoś zapytać może czemu dopiero teraz? Oto odpowiedż - z mojego punktu widzenia wynika, iż testy przeprowadzane na tak zwanych ,,świeżakach’’ , nie są satysfakcjonujące dla nas samych, ani też naszych zawodników i nie wnoszą niczego do naszego programu. Owszem możemy po upływie 2 miesięcy przeprowadzając kolejny test powiedzieć -no teraz to się poprawiłeś/poprawiłaś. Ale czy jest to warte wymęczenia naszego zawodnika na samym początku jego kariery? Oczywiście to tylko moje osobiste zdanie na ten temat.

Druga cześć tego etapu (pozostałe 6 tygodni) -do powyższego 5 dniowego planu dokładam SB oraz 2 razy w tygodniu zwiększam długość wybiegania do 8 km – te sesje dzielę na 2 etapy. Pierwsze 6 km zawodnicy biegają zachowując proporcje 5min/1km ( 30 min biegu ), a następne 2 km przyśpieszają o 10 sekund na kilometrze, czyli 4.50/1km. Jeśli to jest możliwe planuje jakiś pierwszy start, natomiast gdy niema takiej możliwości staram się zorganizować jakieś zawody wewnątrz klubowe. Ważne jest także, aby po zakończeniu zawodów porozmawiać z zawodnikiem, wypytać go o jego odczucia podczas biegu oraz udzielić niezbędnych wskazówek jeśli zauważymy coś, co naszym zdaniem jest warte skorygowania.
W tym etapie nie stosuję jeszcze Owb2 , Owb3,BNT, ani Tempa.

Etap trzeci pozostałe 30 tygodni – zawodnicy maja już za osobą 22 tygodnie treningu oraz pierwszy start na zawodach.
Ciągle jednak jestem zwolennikiem trenowania 5 dni w tygodniu z dwoma dniami przerwy dla zregenerowania sil. W tym etapie wprowadzam już pozostałe środki treningowe, które dobieram w zależności od tego na jakim dystansie będzie startował dany zawodnik(po pierwszych 22 tygodniach zauważalne będą już cechy szybkościowe oraz wytrzymałościowe naszych zawodników, oraz ewentualne ich preferencje). Jeśli zawodnik będzie biegał tempo w tym etapie treningowym, zawsze dobieram przerwy tak, aby pozwoliły one na pełny wypoczynek mojemu zawodnikowi.
Po upływie tego okresu zawodnik jest już przygotowany do zwiększenia objętości oraz intensywności treningu.

Oczywiście jest to tylko i wyłącznie moje podejście do powyższego tematu trenowania młodzieży w wieku szkolnym. Osobiście uważam, iż większą przyjemność przyniesie mi informacja o tym, że mój zawodnik prowadzony spokojnie w wieku szkolnym, skupiający się na poprawieniu swojej techniki biegu oraz wzmocnieniu swoich mięsni i stawów nadal biega jako senior i czerpie z tego przyjemność...

Mam nadzieje ze was nie zanudzilem
Ostatnio zmieniony 02 lis 2011, 10:32 przez Ślimak, łącznie zmieniany 1 raz.
Komentarze do mojego bloga
http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=24552

Obrazek


http://www.youtube.com/watch?v=D4n6LP_V ... ure=artist - jedna z moich ulubionych piosenek do biegania ;)
Awatar użytkownika
cafe
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 587
Rejestracja: 06 paź 2009, 11:52
Życiówka na 10k: 00:58
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: za LAS-kiem ;-)

Nieprzeczytany post

WishSides pisze:Ale u Ciebie widzę po wynikach że półmaraton to jednak BYŁY dwie dziesiątki - w sumie masz średnio na półmaratonie czas dychy X2... Podziwiam. Ale jeszcze Cię wyprzedzę :bleble:
Z tymi półmaratonami to całkiem inna bajka była niż 2x10 ... Zanim dotarłam do linii startu zostałam zduszona
przez tłum ( dwa razy to samo ), na pierwszym kilometrze walczyłam sama ze sobą aby nie zawrócić ( ale Miałżon
mnie trzymał mocno za rękę ), a przez kolejne 6 błagałam aby mnie gdzieś porzucił ;-). Mój organizm dostaje
"kopa do biegu" średnio dopiero po 8-10 km biegu ( wtedy to właśnie organizm Miałżona strajkuje ). Po 12 km
ja ciągnęłam Swoją Połówkę ... zgodnie "wpadliśmy na metę" trzymając się za ręce.

Nie ma co podziwiać, wolno biegam, człapię w zasadzie, a wyprzedzisz mnie na pewno :-) Trzymam kciuki
za nieustające samozaparcie i chęć podnoszenia poprzeczki.
Nie ma rzeczy niemożliwych ... są tylko takie, których nie pragniemy zbyt mocno ...
blog
komentarze
Obrazek
Awatar użytkownika
cafe
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 587
Rejestracja: 06 paź 2009, 11:52
Życiówka na 10k: 00:58
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: za LAS-kiem ;-)

Nieprzeczytany post

Ślimak pisze: Bardzo ważne jest , aby od samego początku uświadomić młodego biegacza o tym, iż proces treningowy to bardzo długi okres czasu , w którym aby uzyskać wygórowany wynik musimy pracować sumiennie i systematycznie przez okres kilku, a nawet kilkunastu lat nie zapominając o odpowiednim wypoczynku i odżywianiu.
(...)
Osobiście uważam, iż większą przyjemność przyniesie mi informacja o tym, że mój zawodnik prowadzony spokojnie w wieku szkolnym, skupiający się na poprawieniu swojej techniki biegu oraz wzmocnieniu swoich mięsni i stawów nadal biega jako senior i czerpie z tego przyjemność...

Mam nadzieje ze was nie zanudzilem
Założenia to jedno, teoria jest bardzo ważna, szczególnie dla nauczycieli - trenerów, którzy muszą realizować
plan nauczania ale ... nie odniesie się żadnego sukcesu, gdy bieganie nie jest "miłością". Zajęciem, na które
chcemy poświęcać swój wolny czas, systematycznie i sumiennie, nie rozliczani przez trenera, a sami siebie.
Nie ma rzeczy niemożliwych ... są tylko takie, których nie pragniemy zbyt mocno ...
blog
komentarze
Obrazek
Awatar użytkownika
Ślimak
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 176
Rejestracja: 21 wrz 2011, 14:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 3:18
Lokalizacja: winchester UK

Nieprzeczytany post

cafe pisze:
Ślimak pisze: Bardzo ważne jest , aby od samego początku uświadomić młodego biegacza o tym, iż proces treningowy to bardzo długi okres czasu , w którym aby uzyskać wygórowany wynik musimy pracować sumiennie i systematycznie przez okres kilku, a nawet kilkunastu lat nie zapominając o odpowiednim wypoczynku i odżywianiu.
(...)
Osobiście uważam, iż większą przyjemność przyniesie mi informacja o tym, że mój zawodnik prowadzony spokojnie w wieku szkolnym, skupiający się na poprawieniu swojej techniki biegu oraz wzmocnieniu swoich mięsni i stawów nadal biega jako senior i czerpie z tego przyjemność...

Mam nadzieje ze was nie zanudzilem
Założenia to jedno, teoria jest bardzo ważna, szczególnie dla nauczycieli - trenerów, którzy muszą realizować
plan nauczania ale ... nie odniesie się żadnego sukcesu, gdy bieganie nie jest "miłością". Zajęciem, na które
chcemy poświęcać swój wolny czas, systematycznie i sumiennie, nie rozliczani przez trenera, a sami siebie.
Dlatego zaznaczyłem, że te zajęcia są prowadzone z osobami które chcą dobrowolnie w nich uczestniczyć :bum: Bez tego ani rusz.
Komentarze do mojego bloga
http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=24552

Obrazek


http://www.youtube.com/watch?v=D4n6LP_V ... ure=artist - jedna z moich ulubionych piosenek do biegania ;)
Awatar użytkownika
LDeska
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 764
Rejestracja: 25 wrz 2011, 23:03
Życiówka na 10k: 39:20
Życiówka w maratonie: 3:03:03
Lokalizacja: Nowa Iwiczna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Mi się przypomina taki filmik przy tej dyskusji: http://www.youtube.com/watch?v=p1UvxxYIv3U :) i sam nie wiem co myśleć o ludziach którzy kończą maraton na czworakach: czy mam mieć wielki szacunek za triumf umysłu nad ciałem czy wręcz przeciwnie za brak pomyślunku przed startem :) My Polacy lubimy mierzyć siły na zamiary i w sumie to piękne ale może być bardzo bolesne :)

Pomyślałem trochę o twoim przypadku i myślę że jednak nie ma problemu żebyś ukończył maraton na wiosnę jeśli: uprzesz się, przepracujesz zimę i zgodzisz się z tym że nie będzie to bieg tylko marszobieg. Wyjdzie pewnie czas 5 godzin, wielka przygoda i satysfakcja ale ja wybrałem sobie inny plan. Wolę jednak przygotować się na tyle żeby przebiec cały dystans i ukończyć w okolicach 4:15 a następnego dnia chodzić bez pomocy kul ;)

A na koniec jeszcze jedno - my tu dużo teoretyzujemy ale tak naprawdę nie wiadomo jaki masz potencjał. Twój pomysł żeby ocenić to za kilka miesięcy jest super. Wtedy okaże się na ile jesteś gotowy i możliwe że jednak dasz radę w dobrym stanie ukończyć maraton już na wiosnę (czego życzę :) ).
Leszek Deska
www.leszekbiega.pl - blog biegowy
5km: 18:55 10km: 39:20 -=- Półmaraton: 1:26:35 -=- Maraton: 3:03:03
Awatar użytkownika
cafe
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 587
Rejestracja: 06 paź 2009, 11:52
Życiówka na 10k: 00:58
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: za LAS-kiem ;-)

Nieprzeczytany post

Ślimak pisze: Dlatego zaznaczyłem, że te zajęcia są prowadzone z osobami które chcą dobrowolnie w nich uczestniczyć :bum: Bez tego ani rusz.
No tak ... jestem stara, głucha i na dodatek słabo widzę ...
( jak coś jest napisane w nawiasie to trzeba to czytać ? ) :bum:
Nie ma rzeczy niemożliwych ... są tylko takie, których nie pragniemy zbyt mocno ...
blog
komentarze
Obrazek
WishSides
Wyga
Wyga
Posty: 51
Rejestracja: 30 paź 2011, 07:12
Życiówka na 10k: 1:00:51
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ślimak pisze:Oczywiście to tylko i wyłącznie moją opinia :hej:

Trening młodzieży w wieku szkolnym
O, coś dokładnie dla mnie - może nie jestem wprost w wieku szkolnym, ale od piątku zaczynam prowadzić wykłady dla młodzieży na uniwerku. A skoro "kto z kim przestaje takim się staje" to idealnie :)
Ślimak pisze:
Mam nadzieje ze was nie zanudzilem
Ależ skąd - bardzo ciekawy tekst, muszę się w niego w wolniejszej chwili pare razy wczytać, ale widać że bardzo profesjonalnie (jak na moje amatorskie oko) to rozpisałeś. Dzięki :)
WishSides
Wyga
Wyga
Posty: 51
Rejestracja: 30 paź 2011, 07:12
Życiówka na 10k: 1:00:51
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

cafe pisze:zgodnie "wpadliśmy na metę" trzymając się za ręce.
Fajnie :) Ja z mą Wielce Szanowną Małżonką też mógłbym tak zrobić pod warunkiem że wcześniej wpakowałbym ją w wózek biegowy z którego wyszłaby przed metą. Też próbuje biegać, ale z racji zdrowotnych za szczególnej kondycji i tak nie uzyska niestety :|
Awatar użytkownika
wolf1971
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1815
Rejestracja: 18 sty 2011, 09:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Piastów>Łódź>Płońsk

Nieprzeczytany post

Z własnego doświadczenia... Nie porywaj się na ten maraton w Łodzi. Szkoda zdrowia. Za krótko z czasem. Ja żeby ukończyć/ doczłapać sie do mety maratonu tyrałem rok czasu. Zaczynałem od biegowego zera. Fakt, że czas nie powala na kolana, ale solidne przygotowanie spowodowało, że nikt nie zdrapywał mnie z mety, po maratonie czułem się super. Zdobyte doświadczenie może pozwoli mi się przygotować na 15 kwietnia do LDZ i wtedy spróbuję powalczyć o lepszy czas w maratonie.
Zrób sobie jakiś plan na ukończenie HM np. Warszawie (da sie, ja tak biegałem), a może później kontynuację planu na MW 2012. A najlepiej przepracuj solidnie przyszły rok i Dbam o Zdrowie zrób w 2013. A w LDZ 15.04 pobiegnij sobie Adidas10K. Biegłem rok temu i bieg szczerze polecam.
Sylwestrowy w Lesie Łagiewnickim jest super. Generalnie bieganie po tym lesie jest bardzo przyjemne. Tylko jak bedzie tak jak w zeszlym roku (zamarzniety snieg= lamacz kostek) to skroca i bedzie jakies 7 km :bum:
Może spotkamy się na crossie w Parku Poniatowskiego, pozdrawiam.
Awatar użytkownika
cafe
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 587
Rejestracja: 06 paź 2009, 11:52
Życiówka na 10k: 00:58
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: za LAS-kiem ;-)

Nieprzeczytany post

LDeska pisze:Mi się przypomina taki filmik przy tej dyskusji: http://www.youtube.com/watch?v=p1UvxxYIv3U :) i sam nie wiem co myśleć o ludziach którzy kończą maraton na czworakach
Chciałam tylko nadmienić, że one na czworakach kończyły swój 226 km ... a nie 42 :-)
Nie ma rzeczy niemożliwych ... są tylko takie, których nie pragniemy zbyt mocno ...
blog
komentarze
Obrazek
WishSides
Wyga
Wyga
Posty: 51
Rejestracja: 30 paź 2011, 07:12
Życiówka na 10k: 1:00:51
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

LDeska pisze:Mi się przypomina taki filmik przy tej dyskusji: http://www.youtube.com/watch?v=p1UvxxYIv3U :) i sam nie wiem co myśleć o ludziach którzy kończą maraton na czworakach: czy mam mieć wielki szacunek za triumf umysłu nad ciałem czy wręcz przeciwnie za brak pomyślunku przed startem :) My Polacy lubimy mierzyć siły na zamiary i w sumie to piękne ale może być bardzo bolesne :)
Oczywiście masz rację, natomiast ja trochę skażony jestem stadem znajomych wokół z ekstremalnie asekuracyjnym podejściem "nie, nie jestem jeszcze gotów". I nic nie robiących żeby być gotowymi. A ja lubię mieć jakiś cel i do niego dążyć. Mam datę, do której muszę na tyle poprawić swoją kondycję biegową na ile się da. I nawet jeśli w tej dacie wystartuję w krótszym biegu, to przecież "nie o to chodzi by złapać króliczka ale by gonić go". Trening jest też celem samym w sobie.
LDeska pisze: Pomyślałem trochę o twoim przypadku i myślę że jednak nie ma problemu żebyś ukończył maraton na wiosnę jeśli: uprzesz się, przepracujesz zimę i zgodzisz się z tym że nie będzie to bieg tylko marszobieg. Wyjdzie pewnie czas 5 godzin, wielka przygoda i satysfakcja ale ja wybrałem sobie inny plan. Wolę jednak przygotować się na tyle żeby przebiec cały dystans i ukończyć w okolicach 4:15 a następnego dnia chodzić bez pomocy kul ;)
O właśnie, muszę zaplanować okres rehabilitacyjny po tym wszystkim. Chyba z tydzień urlopu sobie na wszelki wypadek zabookuję po :)
LDeska pisze: A na koniec jeszcze jedno - my tu dużo teoretyzujemy ale tak naprawdę nie wiadomo jaki masz potencjał. Twój pomysł żeby ocenić to za kilka miesięcy jest super. Wtedy okaże się na ile jesteś gotowy i możliwe że jednak dasz radę w dobrym stanie ukończyć maraton już na wiosnę (czego życzę :) ).
Cieszę się że popierasz słuszność mojego pomysłu. Popieram Twoje poparcie :)
WishSides
Wyga
Wyga
Posty: 51
Rejestracja: 30 paź 2011, 07:12
Życiówka na 10k: 1:00:51
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

wolf1971 pisze:Z własnego doświadczenia... Nie porywaj się na ten maraton w Łodzi. Szkoda zdrowia. Za krótko z czasem. Ja żeby ukończyć/ doczłapać sie do mety maratonu tyrałem rok czasu. Zaczynałem od biegowego zera. Fakt, że czas nie powala na kolana, ale solidne przygotowanie spowodowało, że nikt nie zdrapywał mnie z mety, po maratonie czułem się super. Zdobyte doświadczenie może pozwoli mi się przygotować na 15 kwietnia do LDZ i wtedy spróbuję powalczyć o lepszy czas w maratonie.
Zrób sobie jakiś plan na ukończenie HM np. Warszawie (da sie, ja tak biegałem), a może później kontynuację planu na MW 2012. A najlepiej przepracuj solidnie przyszły rok i Dbam o Zdrowie zrób w 2013. A w LDZ 15.04 pobiegnij sobie Adidas10K. Biegłem rok temu i bieg szczerze polecam.
Sylwestrowy w Lesie Łagiewnickim jest super. Generalnie bieganie po tym lesie jest bardzo przyjemne. Tylko jak bedzie tak jak w zeszlym roku (zamarzniety snieg= lamacz kostek) to skroca i bedzie jakies 7 km :bum:
Może spotkamy się na crossie w Parku Poniatowskiego, pozdrawiam.
Zaraz chyba zrobię głosowanie "Czy WishSides ma startowac na 10k czy na trochę więcej". Choć w sumie poczekam z tym głosowaniem jeszcze kilka miesięcy, zobaczymy co z tego wyjdzie.
Na Warszawę się szykowałem w tym roku, niestety kilka zbiegów okoliczności uniemożliwiło start. Swoją drogą nie sprawdzałem wyników, ale o ile pamiętam tam był limit 2h na 10 km. To już chyba lekka przesada.
Sylwestrowy jak najbardziej rozważam pobiegnięcie, no ale to jeszcze trochę czasu, zapisy chyba dopiero w grudniu startują, teraz się zastanawiam nad tym biegiem na 8km za 1,5 tygodnia. Czas bardzo tyka. 8km po płaskim jak nie będę miał złego dnia to jakoś przelecę, może nawet bez padnięcia na twarz na koniec, ale to ma być jakiś teren, kwestia jak bardzo - tam gdzie biegam teraz czasem lecę przez dość długie schody i męczą mnie strasznie, pewnie nagromadzenie górek/dołków w terenie da efekt podobny.
ODPOWIEDZ