nagrodą dla mnie to było tam pobiec i spotkać sie z innymi świrami, którym chciało sie ganiać w takim śniegurussian, white russian pisze:test na psychę, to ja miałem, jak ogłosili wyniki... ale dziękibeata pisze: Gratuluję startu - w takich warunkach, każdy start to wygrana z samy sobą, mocny test na psychę.
---------------------------------------------------------------
gasper, miejsce w wiekowej zająłem w ramach solidarności z narodową drużyną piłki ręcznej...
jest jeszcze lepiej - byłem pierwszym biegaczem z całej stawki, który nie załapał się na żadną nagrodę...
russian, white russian
Moderator: infernal
-
gasper
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
-
Qba Krause
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Ciekawe, czy maneater słyszał o odpowietrzaniu.
Ma gavte la nata
Ma gavte la nata
-
maneater1
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 599
- Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Tak, to faktycznie jest zagadka....Qba Krause pisze:Ciekawe, czy maneater słyszał o odpowietrzaniu.
Ma gavte la nata
Jedno co jest pewne to to że Russianowi wydaje się że może schudnąć o prawie 2 kg jednego dnia...
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
maneater - wybrałeś nie tego "człowieka do zjedzenia", nawet jakby ci się udało połknąć russiana, to byłoby tylko zamierzonym jego czynem, by widowiskowo zeżreć cię od środka :D.
-
Qba Krause
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Myślę, że te dwa kilogramy to był właśnie maneater 
-
maneater1
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 599
- Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Widzę że mamy do czynienia z pewnym nieporozumieniem. Ja nie mam zamiaru marnować czasu na wdawanie się w dyskusję z megalomanami którzy dyskutują o niuansach treningu a mają żenującą wiedzę o sprawach podstawowych.
Moja wypowiedź dotycząca zmiany wagi autora blogu była po prostu stwierdzeniem faktu a nie początkiem dyskusji.
Moja wypowiedź dotycząca zmiany wagi autora blogu była po prostu stwierdzeniem faktu a nie początkiem dyskusji.
- russian, white russian
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1406
- Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gaia
dzięki za wsparcie chłopaki, ale myślę, że nie ma o co kruszyć kopii.
(Stirlitz myśli)
1 russian widzi z dnia na dzień na wadze różnicę 1,7 kg.
2 maneater nazywa to chudnięciem, co powoduje u niego dysonans kognitywny.
3 dysonanse kognitywne u maneatera mają przeważnie burzliwy przebieg.
(na tym Stirlitz mógłby właściwie zakończyć rozważania, ale Stirlitz lubi rozważać rozważania)
1
2 zgadza się. russianowi to właśnie się wydaje, co więcej, każdy względnie sprawny użytkownik języka polskiego przyzna, że
fraza
"może schudnąć o prawie 2 kg jednego dnia" jest prawdziwa dla absolutnej większości populacji naszej planety.
Stirlitz myśli dalej: jak zwykle z dysonansu kognitywnego u maneatera, tak naprawdę nic nie wynika.
można skończyć rozważania. ale...
1 do schudnięcia 1kg potrzeba spalić ok 7000kcal
2 do schudnięcia 1,7kg potrzeba spalić ok 12000kcal
3 czy można spalić 12tys kcal jednego dnia? oczywiście. dwadzieścia godzin spokojnego biegu/marszu pod górę u sporej dla 80kg młodego zdrowego faceta najczęściej rozwiązuje sprawę.( dokonanie częste w różnych "rajdach ekstremalnych")
4 Stirlitz uważa to samo, co maneater uprzednio imputował russianowi.
(Stirlitz dumny z rozwiązania zagadki, podaje stronkę, z której z dużą dokładnością można policzyć dzienny bilans kaloryczny: http://www.sfd.pl/Zapotrzebowanie_kalor ... 76436.html)
zdrówko
(Stirlitz myśli)
1 russian widzi z dnia na dzień na wadze różnicę 1,7 kg.
2 maneater nazywa to chudnięciem, co powoduje u niego dysonans kognitywny.
3 dysonanse kognitywne u maneatera mają przeważnie burzliwy przebieg.
(na tym Stirlitz mógłby właściwie zakończyć rozważania, ale Stirlitz lubi rozważać rozważania)
1
Jedno co jest pewne to to że Russianowi wydaje się że może schudnąć o prawie 2 kg jednego dnia...
2 zgadza się. russianowi to właśnie się wydaje, co więcej, każdy względnie sprawny użytkownik języka polskiego przyzna, że
fraza
"może schudnąć o prawie 2 kg jednego dnia" jest prawdziwa dla absolutnej większości populacji naszej planety.
Stirlitz myśli dalej: jak zwykle z dysonansu kognitywnego u maneatera, tak naprawdę nic nie wynika.
można skończyć rozważania. ale...
1 do schudnięcia 1kg potrzeba spalić ok 7000kcal
2 do schudnięcia 1,7kg potrzeba spalić ok 12000kcal
3 czy można spalić 12tys kcal jednego dnia? oczywiście. dwadzieścia godzin spokojnego biegu/marszu pod górę u sporej dla 80kg młodego zdrowego faceta najczęściej rozwiązuje sprawę.( dokonanie częste w różnych "rajdach ekstremalnych")
4 Stirlitz uważa to samo, co maneater uprzednio imputował russianowi.
(Stirlitz dumny z rozwiązania zagadki, podaje stronkę, z której z dużą dokładnością można policzyć dzienny bilans kaloryczny: http://www.sfd.pl/Zapotrzebowanie_kalor ... 76436.html)
zdrówko
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
-
maneater1
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 599
- Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Może zaczniemy od początku kolego Russian.
Ja nigdzie nie powiedziałem że twoją zmianę wagi nazywam chudnięciem. Pisałem że tobie się wydaje że schudłeś o 1,7 kg po pierwszym dniu treningu.To chyba jednak delikatna różnica, prawda ?
Załóżmy jednak że się myliłem a ty się pasjonowałeś swoim odwodnieniem. Może i tak było. Ludzie miewają różne dziwne pasje. Może akurat odwadnianie się jest twoją pasją...?
Czepianie się stwierdzenia " prawie 2 kg jednego dnia " jest szukanie dziury w całym.Z kontekstu wypowiedzi jasno wynika że chodzi o wcześniej wymienioną wartość 1,7 kg.
No i na koniec odrobina matematyki :
do schudnięcia o 1 kg bilans energetyczny musi być na poziomie - ( minus) 9000 kalorii ( gdybyś usilnie starał się udowodnić mi używanie złych jednostek, informuję że kaloria to jednostka zwyczajowa i jest to to samo co kcal )
do schudnięcia o 1,7 kg bilans energetyczny musi być na poziomie - ( minus) 15 300 kalorii.
Teraz będą trochę trudniejsze obliczenia:
W przybliżeniu, w czasie wolnego biegu, wspomniany przez ciebie człowiek o wadze 80 kg zużywa 80 kalorii na każdy przebiegnięty kilometr.
Można dyskutować czy w rzeczywistości jest to trochę mniej czy trochę więcej.Na potrzeby naszych obliczeń i w praktyce jest to przybliżenie wystarczające.Proponuję abyś obliczył ile km musi pokonać w/w człowiek aby spalić około 15000 kalorii. Oczywiście zużycie energii będzie mniejsze w przypadku marszu, ukształtowanie terenu ma wpływ na zużycie energii tak samo zresztą jak intensywność wysiłku ( im wyższa tym zużycie energii większe ). Pewnie zaraz zaczniesz mi udowadniać że znasz wielu ludzi którzy potrafią biegać na maksa przez powiedzmy pięć godzin ale ja niestety takich nie znam ( zapewne zresztą jak zdecydowana większość innych użytkowników tego forum ).Załóżmy że jednak się mylę i ty lub twoi koledzy są w stanie spalić w ciągu dnia 15000 kalorii.Podstawowy błąd w twoim rozumowaniu, wynikający z niewiedzy, polega na tym że tobie się wydaje że spalenie 15000 kalorii w ciągu dnia załatwia sprawę schudnięcia o 1,7 kg. A to nieprawda.
Bo żeby schudnąć w ciągu dnia o 1,7 kg nie wystarczy spalić 15000 kalorii w ciągu dnia. Żeby schudnąć o 1,7 kg w ciągu dnia trzeba mieć bilans energetyczny na poziomie minus 15000 kalorii a to jest zupełnie coś innego.
To byłoby na tyle wykazywania twojej niewiedzy i manipulacji.
Ja nigdzie nie powiedziałem że twoją zmianę wagi nazywam chudnięciem. Pisałem że tobie się wydaje że schudłeś o 1,7 kg po pierwszym dniu treningu.To chyba jednak delikatna różnica, prawda ?
Załóżmy jednak że się myliłem a ty się pasjonowałeś swoim odwodnieniem. Może i tak było. Ludzie miewają różne dziwne pasje. Może akurat odwadnianie się jest twoją pasją...?
Czepianie się stwierdzenia " prawie 2 kg jednego dnia " jest szukanie dziury w całym.Z kontekstu wypowiedzi jasno wynika że chodzi o wcześniej wymienioną wartość 1,7 kg.
No i na koniec odrobina matematyki :
do schudnięcia o 1 kg bilans energetyczny musi być na poziomie - ( minus) 9000 kalorii ( gdybyś usilnie starał się udowodnić mi używanie złych jednostek, informuję że kaloria to jednostka zwyczajowa i jest to to samo co kcal )
do schudnięcia o 1,7 kg bilans energetyczny musi być na poziomie - ( minus) 15 300 kalorii.
Teraz będą trochę trudniejsze obliczenia:
W przybliżeniu, w czasie wolnego biegu, wspomniany przez ciebie człowiek o wadze 80 kg zużywa 80 kalorii na każdy przebiegnięty kilometr.
Można dyskutować czy w rzeczywistości jest to trochę mniej czy trochę więcej.Na potrzeby naszych obliczeń i w praktyce jest to przybliżenie wystarczające.Proponuję abyś obliczył ile km musi pokonać w/w człowiek aby spalić około 15000 kalorii. Oczywiście zużycie energii będzie mniejsze w przypadku marszu, ukształtowanie terenu ma wpływ na zużycie energii tak samo zresztą jak intensywność wysiłku ( im wyższa tym zużycie energii większe ). Pewnie zaraz zaczniesz mi udowadniać że znasz wielu ludzi którzy potrafią biegać na maksa przez powiedzmy pięć godzin ale ja niestety takich nie znam ( zapewne zresztą jak zdecydowana większość innych użytkowników tego forum ).Załóżmy że jednak się mylę i ty lub twoi koledzy są w stanie spalić w ciągu dnia 15000 kalorii.Podstawowy błąd w twoim rozumowaniu, wynikający z niewiedzy, polega na tym że tobie się wydaje że spalenie 15000 kalorii w ciągu dnia załatwia sprawę schudnięcia o 1,7 kg. A to nieprawda.
Bo żeby schudnąć w ciągu dnia o 1,7 kg nie wystarczy spalić 15000 kalorii w ciągu dnia. Żeby schudnąć o 1,7 kg w ciągu dnia trzeba mieć bilans energetyczny na poziomie minus 15000 kalorii a to jest zupełnie coś innego.
To byłoby na tyle wykazywania twojej niewiedzy i manipulacji.
- russian, white russian
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1406
- Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gaia
maneater1 pisze: do schudnięcia o 1 kg bilans energetyczny musi być na poziomie - ( minus) 9000 kalorii ( gdybyś usilnie starał się udowodnić mi używanie złych jednostek, informuję że kaloria to jednostka zwyczajowa i jest to to samo co kcal )
Opublikuj to stary!
zrobisz karierę na onecie!
ps
proszę nie zawracaj mi więcej głowy swoimi dysonansami kognitywnymi.
usłyszałem już od ciebie, że
kontuzje kolan są najczęstszymi u kolarzy
do schudnięcia o 1kg bilans energetyczny musi być na poziomie - 9000kcal
dowiedziałem się też od ciebie, co mi się wydaje(???)telepatia?
------------------
jeśli będziesz miał coś ciekawego - i niesprzecznego z większością dostępnych źródeł - do powiedzenia - zapraszam z powrotem do dyskusji
zdrówko
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
- DeGie
- Wyga

- Posty: 122
- Rejestracja: 20 paź 2009, 21:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Chrzanów
- Kontakt:
Wydaje mi się, że nastąpiło tu delikatne nieporozumienie na linii russek, biały russek i maneater1 i panowie zgadzając się ze sobą co do meritum, poprzez emocje mówią zgoła o czymś innym. Na mój stan wiedzy (może i skromny w temacie) wydaje mi się oczywiste, że nie można przez jedną czy dwie przeciętne jednostki treningowe schudnąć w normalnym dla mnie rozumieniu tego słowa czyli zrzucić 1 czy 2 kg masy ciała netto (tkanki tłuszczowej czy mięśniowej). Można natomiast przez taki trening stracić trochę masy ciała brutto, czyli np. odwodnić się. 1 kg w podobny sposób można stracić jak się człowiek za przeproszeniem dobrze wysra, gdyby przez 1 czy 2 czy tam 5 godzin biegania można było trwale zrzucić 1 czy 2 kg tłuszczu, to wielu z biegaczy tego forum, którym przy rozpoczęciu przygody z bieganiem zależało głównie na zrzuceniu nadwagi, szybko przeniosłoby się na fora spod znaku muscle & body building.
Nie ma wiec co kruszyć kopii o zamkniętą w zamkowej wieży księżniczkę, która nie tylko okazuje się nie być dziewicą, ale i ma dyndasa między nogami.
Nie ma wiec co kruszyć kopii o zamkniętą w zamkowej wieży księżniczkę, która nie tylko okazuje się nie być dziewicą, ale i ma dyndasa między nogami.
pozdr!
www.fotogromala.pl
=============
"Kto ustępuje głupiemu doprowadza do tryumfu głupoty".
www.fotogromala.pl
=============
"Kto ustępuje głupiemu doprowadza do tryumfu głupoty".
-
maneater1
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 599
- Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Szanowny kolego Russian :
Jak każdy megaloman nie przyjmujesz do wiadomości że to inni mogą mieć rację. Dodatkowo, twoim problemem jest to że jesteś niedouczonym megalomanem który neguje oczywiste fakty. Jeżeli masz wątpliwości co do tego że warunkiem koniecznym do schudnięcia jest ujemny bilans energetyczny to masz problem. Jeżeli masz wątpliwości co do tego że 1 kg tłuszczu to około 9000 kalorii (kcal) to jest to twój kolejny problem.
To są sprawy oczywiste które każdy logicznie myślący człowiek jest w stanie zweryfikować samodzielnie. Jak wynika z tego wątku ( ale także z wcześniejszych wątków ) ty nie jesteś w stanie tego dokonać.
Na zakończenie proponuję abyś nie używał słów których znaczenia nie rozumiesz ...
Jak każdy megaloman nie przyjmujesz do wiadomości że to inni mogą mieć rację. Dodatkowo, twoim problemem jest to że jesteś niedouczonym megalomanem który neguje oczywiste fakty. Jeżeli masz wątpliwości co do tego że warunkiem koniecznym do schudnięcia jest ujemny bilans energetyczny to masz problem. Jeżeli masz wątpliwości co do tego że 1 kg tłuszczu to około 9000 kalorii (kcal) to jest to twój kolejny problem.
To są sprawy oczywiste które każdy logicznie myślący człowiek jest w stanie zweryfikować samodzielnie. Jak wynika z tego wątku ( ale także z wcześniejszych wątków ) ty nie jesteś w stanie tego dokonać.
Na zakończenie proponuję abyś nie używał słów których znaczenia nie rozumiesz ...
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Szanowny kolego maneater
Wielokrotnie mówiłem Ci, żebyś wyluzował.
Twoje wieczne pouczanie z pozycji wszystkowiedzącego profesora wraz wylewaniem żółci na kogo się da to jest Twój znak firmowy. Mówiłem Ci, żebyś się nad sobą zastanowił lub (tego jeszcze nie mówiłem) poszedł do psychologa.
Wielokrotnie mówiłem Ci, żebyś wyluzował.
Twoje wieczne pouczanie z pozycji wszystkowiedzącego profesora wraz wylewaniem żółci na kogo się da to jest Twój znak firmowy. Mówiłem Ci, żebyś się nad sobą zastanowił lub (tego jeszcze nie mówiłem) poszedł do psychologa.
-
Wuj Phyll
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 347
- Rejestracja: 04 paź 2008, 15:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Kadencja ciekawa sprawa, poważanie za te rozkminki.
U mnie zależy od groma czynników, ale ta najefektywniejsza zależy od ilości glikogenu w mięśniach, rozciągnięcia, ogólnej formy no i.... trzymania się w ryzach.
Na thresholdowych odcinkach zauważyłem, że nawet najlepszy krok psuje się od robienia czegoś wbrew organizmowi, czyli od trzaskania zrywów, wprowadzania nagłych rozmyślań (fuck, przydałoby się przyspieszyć) itp. Stąd wniosek, że najlepiej mi się biega na totalnym luzie, ale ze świadomością tego co się robi- wymyślne gpsy i ekg nie są potrzebne wtedy, to się "czuje"
U mnie zależy od groma czynników, ale ta najefektywniejsza zależy od ilości glikogenu w mięśniach, rozciągnięcia, ogólnej formy no i.... trzymania się w ryzach.
Na thresholdowych odcinkach zauważyłem, że nawet najlepszy krok psuje się od robienia czegoś wbrew organizmowi, czyli od trzaskania zrywów, wprowadzania nagłych rozmyślań (fuck, przydałoby się przyspieszyć) itp. Stąd wniosek, że najlepiej mi się biega na totalnym luzie, ale ze świadomością tego co się robi- wymyślne gpsy i ekg nie są potrzebne wtedy, to się "czuje"
-
gasper
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Pietia, nie za szybki ten ciągły? na zawodach biegłeś 2 sekundy na km szybciej ode mnie a na treningu ciągły jakieś 20 sekund na kilometr szybciej - coś mi tu nie pasuje 

