Qba Krause - komentarze
Moderator: infernal
- cafe
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 587
- Rejestracja: 06 paź 2009, 11:52
- Życiówka na 10k: 00:58
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: za LAS-kiem ;-)
W runnerze w 2008 roku jest felieton Jachimka, który opowiada satyrycznie o swoim maratonie ... za każdym razem czytając go, pokładam się ze śmiechu.
Najlepsza jest końcówka : byłem TYLKO 1 godzinę i 44 minut za zwycięzcą
W maratonie nie ma przegranych
Najlepsza jest końcówka : byłem TYLKO 1 godzinę i 44 minut za zwycięzcą
W maratonie nie ma przegranych
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Cafe: jakiś link do tego felietonu?
Foo: właśnie tak jest, że bieganie może być takie i takie. To jest właśnie dla mnie fantastyczne, że jest opcja dla braku rywalizacji z innymi, przy której bieganie wciąż ma sens. Ba, możliwe są nawet zwycięstwa - ze samym sobą i czasem. W tenisie stołowym dla przykładu, nie możesz odnieść zwycięstwa, jeżeli inny przy tym nie odniesie porażki. Nie ma też żadnego obiektywnego odniesienia jak czas czy odległość - zawsze swoją wartość mierzysz w odniesieniu do innych zawodników, na zasadzie z tymi tym wygrywam, z tym i tym przegrywam, to znaczy, że jestem taki.
W bieganiu MOŻESZ nie porównywać się wcale.
Oczywiście nie krytykuję biegania dla twardej rywalizacji i nie twierdzę, że to "gorsza" jego postać...
Warto jeszcze przypomnieć o ideale kalokagatii, który pochodzi ze starożytnej Grecji, czyli jest dla nas kulturowo bliższy niż islamski dżihad.
Otóż w starożytności idee piękna i dobra były nierozłączne, również w refleksji nad człowiekiem. Człowiek piękny-dobry to taki, który łączy rozwój duchowy i intelektualny z kształtowaniem swojego ciała przez ćwiczenia fizyczne. To niesamowite, że u podwalin naszej kultury leżał pogląd o ścisłym związku i odpowiedniości pomiędzy sferą cielesną a duchowo-intelektualną. Dziś za to mamy stereotyp sportowca-przygłupa i modelki-idiotki. W starożytności dwie płaszczyzny rozwoju człowieka były widziane razem, ba, sądzono, że prawdziwie człowiek może się zrealizować, wcielić ideał kalokagatii tylko wówczas, gdy obie sfery, cielesna i duchowo-intelektualna idą w parze i uzupełniają się.
Jako przykład wystarczy przywołać Platona, który swoje imię zawdzięczał szerokim barom- filozofowie nie byli zniedołężniałymi starcami, którzy życie spędzili na studiowaniu pism i rozmyślaniach, przypłaconych szeregiem chorób i fizycznych ułomności. . Sam Platon przecież był zwycięzcą igrzysk!!!
Ćwiczenia fizyczne nie tylko wzmacniały i rozwijały ciało. Kształtowały one psychikę człowieka, uczyły wytrwałości w wysiłku, konsekwencji w ćwiczeniach, opanowania własnego ciała, silnej woli. Zmagania sportowe z kolei były wprawianiem się w etycznej postawie: ideał fair play nie jest dodatkiem do starożytnej rywalizacji, jest jej ważnym składnikiem - rywalizacja sportowa musi realizować całość idei piękna-dobra, czyli również aspekt duchowo-intelektualny, dlatego sportowiec zawsze postępuje godnie, sprawiedliwie, z szacunkiem dla rywala, etycznie.
Dzisiejszy sport zapomniał ideę kalokagatii. Być może bieganie, szczególnie bieganie maratońskie, jako że wywodzi się również ze starożytnej Grecji, jest wciąż wypełnione tamtym duchem?
Foo: właśnie tak jest, że bieganie może być takie i takie. To jest właśnie dla mnie fantastyczne, że jest opcja dla braku rywalizacji z innymi, przy której bieganie wciąż ma sens. Ba, możliwe są nawet zwycięstwa - ze samym sobą i czasem. W tenisie stołowym dla przykładu, nie możesz odnieść zwycięstwa, jeżeli inny przy tym nie odniesie porażki. Nie ma też żadnego obiektywnego odniesienia jak czas czy odległość - zawsze swoją wartość mierzysz w odniesieniu do innych zawodników, na zasadzie z tymi tym wygrywam, z tym i tym przegrywam, to znaczy, że jestem taki.
W bieganiu MOŻESZ nie porównywać się wcale.
Oczywiście nie krytykuję biegania dla twardej rywalizacji i nie twierdzę, że to "gorsza" jego postać...
Warto jeszcze przypomnieć o ideale kalokagatii, który pochodzi ze starożytnej Grecji, czyli jest dla nas kulturowo bliższy niż islamski dżihad.
Otóż w starożytności idee piękna i dobra były nierozłączne, również w refleksji nad człowiekiem. Człowiek piękny-dobry to taki, który łączy rozwój duchowy i intelektualny z kształtowaniem swojego ciała przez ćwiczenia fizyczne. To niesamowite, że u podwalin naszej kultury leżał pogląd o ścisłym związku i odpowiedniości pomiędzy sferą cielesną a duchowo-intelektualną. Dziś za to mamy stereotyp sportowca-przygłupa i modelki-idiotki. W starożytności dwie płaszczyzny rozwoju człowieka były widziane razem, ba, sądzono, że prawdziwie człowiek może się zrealizować, wcielić ideał kalokagatii tylko wówczas, gdy obie sfery, cielesna i duchowo-intelektualna idą w parze i uzupełniają się.
Jako przykład wystarczy przywołać Platona, który swoje imię zawdzięczał szerokim barom- filozofowie nie byli zniedołężniałymi starcami, którzy życie spędzili na studiowaniu pism i rozmyślaniach, przypłaconych szeregiem chorób i fizycznych ułomności. . Sam Platon przecież był zwycięzcą igrzysk!!!
Ćwiczenia fizyczne nie tylko wzmacniały i rozwijały ciało. Kształtowały one psychikę człowieka, uczyły wytrwałości w wysiłku, konsekwencji w ćwiczeniach, opanowania własnego ciała, silnej woli. Zmagania sportowe z kolei były wprawianiem się w etycznej postawie: ideał fair play nie jest dodatkiem do starożytnej rywalizacji, jest jej ważnym składnikiem - rywalizacja sportowa musi realizować całość idei piękna-dobra, czyli również aspekt duchowo-intelektualny, dlatego sportowiec zawsze postępuje godnie, sprawiedliwie, z szacunkiem dla rywala, etycznie.
Dzisiejszy sport zapomniał ideę kalokagatii. Być może bieganie, szczególnie bieganie maratońskie, jako że wywodzi się również ze starożytnej Grecji, jest wciąż wypełnione tamtym duchem?
- cafe
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 587
- Rejestracja: 06 paź 2009, 11:52
- Życiówka na 10k: 00:58
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: za LAS-kiem ;-)
Qba piękny wywód na temat uduchowienia biegania ...
Felieton niestety nie ma linka, postaram się go jakoś tu umieścić ( mam nadzieję, że tak można :-// ), ponieważ jest wyjątkowo ciekawy
Można zajrzeć na http://runners-world.pl/ ma tam rozszerzenie kilka ciekawych artykułów, jak ktoś nie kupuje gazety w wersji papierowej. Osobiście polecam.
***
Zapomniałam o tym felietonie
Biegamy w podobnym czasie :-)pewnie można by było szybciej ale przecież całkiem źle też nie jest :-P
Felieton niestety nie ma linka, postaram się go jakoś tu umieścić ( mam nadzieję, że tak można :-// ), ponieważ jest wyjątkowo ciekawy
Można zajrzeć na http://runners-world.pl/ ma tam rozszerzenie kilka ciekawych artykułów, jak ktoś nie kupuje gazety w wersji papierowej. Osobiście polecam.
***
Zapomniałam o tym felietonie
Biegamy w podobnym czasie :-)pewnie można by było szybciej ale przecież całkiem źle też nie jest :-P
Ostatnio zmieniony 30 paź 2009, 12:11 przez cafe, łącznie zmieniany 1 raz.
- cafe
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 587
- Rejestracja: 06 paź 2009, 11:52
- Życiówka na 10k: 00:58
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: za LAS-kiem ;-)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Pierwszy utwór - Layla - nie znam tego wykonania, ale sama piosenka to klasyka
Drugi utwór, Journey - uwielbiam. AOR pełną gębą, chociaż wolę Steve'a Perry'ego na wokalu
Oj, czuję, że przychodzi rockowa faza, zaraz sobie coś włączę... :-D
Drugi utwór, Journey - uwielbiam. AOR pełną gębą, chociaż wolę Steve'a Perry'ego na wokalu
Oj, czuję, że przychodzi rockowa faza, zaraz sobie coś włączę... :-D
- cafe
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 587
- Rejestracja: 06 paź 2009, 11:52
- Życiówka na 10k: 00:58
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: za LAS-kiem ;-)
podziel się ...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Chodzi Ci o to kłucie w klatce?Qba Krause pisze: - bardzo Was proszę o komentarz do mojego ostatniego treningu? Czy po prostu biegłem za szybko i stąd moje problemy? Jestem bardzo ciekawy, co o tym sądzicie, więc jeśli tylko macie chwilkę czasu, wyjaśnijcie mi skąd takie przeboje
Trudno powiedzieć, może wizyta u kardiologa by się przydała.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Chodzi mi o kłucie w klatce, trochę też o kolkę. Zastanawiam się, czy pojawienie się tych "dolegliwosci" spowodowane było zbyt wysokim tempem, czy mogą być inne przyczyny. Zastanawia mnie też fakt, że kolka ustąpiła i nie wróciła, również kłucie ustąpiło i mogłem dalej biec, w podobnym tempie.
Pytam o opinię, bo być może są to powszechne sprawy w bieganiu i mieliscie wiele razy z nimi do czynienia. Jeżeli nie, oczywiscie rozumiem, że najlepiej zasięgnąć by było opinii lekarza.
Pytam o opinię, bo być może są to powszechne sprawy w bieganiu i mieliscie wiele razy z nimi do czynienia. Jeżeli nie, oczywiscie rozumiem, że najlepiej zasięgnąć by było opinii lekarza.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1398
- Rejestracja: 02 paź 2007, 08:25
- Życiówka na 10k: 39:38
- Życiówka w maratonie: 3:25:27
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Powiem szczerze, że nie jestem ekspertem od treningu amerykańskiego, ale tez mnie on interesuje i wg niego staram się coś działać. Dlatego mam kilka takich sugestii
Może spróbuj wrzucić tę tabelkę z kalkulatora z czasem na 4 mile, żeby można było zobaczyć, jaki masz zalecane tempo i czasy do poszczególnych jednostek. Ja sobie taką własną stworzyłem na swoim blogu, możesz odgapić.
Poza tym taka moja mała sugestia, abyś pisał po każdym treningu do każdej jednostki treningowej: dystans, czas, tempo i ewentualnie jakiś komentarz o samopoczuciu, wysiłku, czy było ciężko, lekko, zadyszany zziajany, takie proste zwykłe opisy. Myślę, że to może wiele więcej powiedzieć o Twoim treningu.
Może spróbuj wrzucić tę tabelkę z kalkulatora z czasem na 4 mile, żeby można było zobaczyć, jaki masz zalecane tempo i czasy do poszczególnych jednostek. Ja sobie taką własną stworzyłem na swoim blogu, możesz odgapić.
Poza tym taka moja mała sugestia, abyś pisał po każdym treningu do każdej jednostki treningowej: dystans, czas, tempo i ewentualnie jakiś komentarz o samopoczuciu, wysiłku, czy było ciężko, lekko, zadyszany zziajany, takie proste zwykłe opisy. Myślę, że to może wiele więcej powiedzieć o Twoim treningu.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Kolka zazwyczaj przechodzi.
Kłucie w klatce - może to w niektórych przypadkach normalne, nie wiem. Ale pewnie jakaś rozmowa z kardiologiem nie zaszkodzi.
Kłucie w klatce - może to w niektórych przypadkach normalne, nie wiem. Ale pewnie jakaś rozmowa z kardiologiem nie zaszkodzi.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Dzięki za odpowiedzi.
Bleez: tabelkę wrzucę. W wypiskach z treningów podaję tempo srednie, powinienem jeszcze dla poszczególnych odcinków? Wydaje mi się, że stosuję się do większosci uwag, więc doradź proszę, jak zmodyfikować wypiski, żeby odpowiadały Twoim radom?
Bleez: tabelkę wrzucę. W wypiskach z treningów podaję tempo srednie, powinienem jeszcze dla poszczególnych odcinków? Wydaje mi się, że stosuję się do większosci uwag, więc doradź proszę, jak zmodyfikować wypiski, żeby odpowiadały Twoim radom?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1398
- Rejestracja: 02 paź 2007, 08:25
- Życiówka na 10k: 39:38
- Życiówka w maratonie: 3:25:27
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Średnia z całego treningu niewiele mówi. No chyba, że to jest ciągły bieg i tylko jedna jednostka treningowa. Jak masz np. taki trening 30' + 8X400m, p. 1' + 10', to ja bym to rozpisał w ten sposób:
- dystans XXm - czas - xx:30:xx - tempo - xx:xx/km
1) 400m - czas - tempo - p. - 1',
...
...
...
8) 400m - czas - tempo - p. - 1',
- dystans XXm - czas - xx:10:xx - tempo - xx:xx/km
Oczywiście to jest tylko taki przykład. Wszelkie modyfikacje według własnego uznania na pewno są wskazane.
Jak chcesz możesz pooglądać moje tabelki, ewentualne uwagi z Twojej strony tez wskazane
Pozdro
- dystans XXm - czas - xx:30:xx - tempo - xx:xx/km
1) 400m - czas - tempo - p. - 1',
...
...
...
8) 400m - czas - tempo - p. - 1',
- dystans XXm - czas - xx:10:xx - tempo - xx:xx/km
Oczywiście to jest tylko taki przykład. Wszelkie modyfikacje według własnego uznania na pewno są wskazane.
Jak chcesz możesz pooglądać moje tabelki, ewentualne uwagi z Twojej strony tez wskazane
Pozdro
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Bleez: teraz wszystko jasne, dziękuję za uwagi. Póki co nie kombinuję za bardzo z treningami, dopiero miesiąc regularnego biegania za mną. Myslę jednak, że w miarę upływu czasu będę wprowadzał różne akcenty i wtedy na pewno wypiska będzie bardziej szczegółowa.
Ogólną tabelkę z kalkulatora McMillana już wrzuciłem, podoba mi się bardzo w tym systemie to, że trening mam na okreslone tempa, a nie np. HR, którego z powodu braku pulsometru mierzyć nie mogę. Wczytam się jeszcze dokładnie w opis zasad takiego treningu i może już powolutku zacznę te zasady wcielać w życie.
Przyjrzę się również Twoim wypiskom
Ogólną tabelkę z kalkulatora McMillana już wrzuciłem, podoba mi się bardzo w tym systemie to, że trening mam na okreslone tempa, a nie np. HR, którego z powodu braku pulsometru mierzyć nie mogę. Wczytam się jeszcze dokładnie w opis zasad takiego treningu i może już powolutku zacznę te zasady wcielać w życie.
Przyjrzę się również Twoim wypiskom
- Fladra
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 818
- Rejestracja: 07 paź 2009, 16:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KRK
Qba, fajny ten Twój napój;)
Przeanalizowalam twoje rozpiski ze średnimi czasami i coś mi nie pasuje tutaj, w tempie na km...?
6,75 km - 37:54 Tempo odcinka: 3:29/km
Pozdrawiam i nie rozumiem śmiechów na widok leginsów. Mnie z kolei śmiesza ludzie biegacy w zimowych kurtkach i szalikach oraz luźnych dresach...
Przeanalizowalam twoje rozpiski ze średnimi czasami i coś mi nie pasuje tutaj, w tempie na km...?
6,75 km - 37:54 Tempo odcinka: 3:29/km
Pozdrawiam i nie rozumiem śmiechów na widok leginsów. Mnie z kolei śmiesza ludzie biegacy w zimowych kurtkach i szalikach oraz luźnych dresach...
Biegam bo Lubię Kraków
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43