Jarkovsky pisze:No tak są różne teorie, różne szkoły biegowe. Ale masz racje podstawa to rozpisany trening przynajmniej na 3 miesiące. I tak też zrobię po sobocie, po zawodach na 10 km
Przed chwilą gadałem z Kliszem i mi mówił jak ci poszło. Cel biegowy 2009 osiągnięty! Gratuluję. Gdyby nie wesoły autobus, byłoby pudło
Dzięki! ja się cieszę jak dziecko z tego czasu (chodż mogło być lepiej) bo jest nadzieja ze wróce do biegania jakie kiedys było u mnie.
Może jeszcze na jesień bedzie jakiś fajny bieg to wystartuje. teraz muszę wymyslić jakiś plan treningowy. Tyle się człowiek nasłuchał i naczytał że od tego cały głupi tylko jest Jaki wariant mam wybrać? Muszę sie z tym przespać.
Marsowa - cały czas biegłem z Tomkiem wzajemnie się wyprzedzając, w końcu na końcówce przegrałem jakieś 50m.
"Umysł jest wszystkim; mięśnie - tylko kawałkami gumy. Stałem się taki, jaki jestem,
właśnie dzięki mojemu umysłowi".
Jarkovsky pisze:Marsowa - cały czas biegłem z Tomkiem wzajemnie się wyprzedzając, w końcu na końcówce przegrałem jakieś 50m.
Tomek mi mówił. Mówił też że ta przewaga dzięki wzniesieniom. Co innego ćwiczycie, ale ty po takiej przerwie w bieganiu sobie nieźle radzisz chłopie. Jesteś wygłodniały biegania i masz pewnie teraz mocną motywację. Ćwicz póki czas, bo potem może go być bardzo mało ze względów oczywistych Powodzenia, ja uciekam na wakacje sobie poćwiczyć w spokoju.
Jesteś pewnie jednym z pierwszych u użytkowników posiadających ta Vectana TR - jakieś specjalne odczucia? Dziwi mnie że akurat w TR użyli takich pluszowych wykończeń przy zapiętku i języku - i w ogóle - but się wydaje taki dosyć "szeroki", nie ?
Nie chce za dużo teraz pisać, bo wiadomo za krótko jeszcze w nich biegam (dopiero maja 40 km na liczniku) a po drugie o czym ja później napisze w teście Powiem tyle że w ogóle dziwi mnie że ten but ktoś śmiał nazwać butem trialowym! Sam plusz jest wielce OK, ale firma zdradziła mnie mostkiem Archtech (do tej pory seria Complete Running miała delikatną wstawkę) Jest miękko i bezpiecznie. Podobne odczucia jak w Asicsie Nimbusie. (tam drażni mnie przeokrutnie ten szeroki mostek) Nawet fajnie się przetacza - pewnie dzięki ukształtowanej przedniej części podeszwy ku górze.... dobra kończe
"Umysł jest wszystkim; mięśnie - tylko kawałkami gumy. Stałem się taki, jaki jestem,
właśnie dzięki mojemu umysłowi".
no chyba w dniu 24.09 cos ci sie pochrzanilo bo na drodze powrotnej ok 6km wyszlo Ci 16'43" co daje ok 2'47'' na km )))) a biorac pod uwage wbiegniecie prawie 30 minut to cos nie gra ))
nie zebym wytykal tylko uwaznie czytam
To przelicz albo sprawdź (masz blisko więc możesz) to. Start na wysokości Karczmy w Straconce - meta na Magurce. Praktycznie tak samo trasa prowadziła jak bieg Magurki. Wg. http://www.trailrunning.pl/31,magurka-zdobyta trasa wynosi 6,5 km ja w pewnym punkcie skróciłem trasę więc odjąłem te 500m. Biegłem bez GPS więc "na oko" podałem dystans, jeśli sie pomyliłem to nie więcej niż o 0,5 km.
Co do czasu to zobacz że z 909m n.p.m. zbiegłem na poniżej 500m n.p.m. więc tu były duże prędkości i to bez zadyszki, problem tylko z hamowaniem
"Umysł jest wszystkim; mięśnie - tylko kawałkami gumy. Stałem się taki, jaki jestem,
właśnie dzięki mojemu umysłowi".
jednak....troche jest niezrozumiala dla mnie Twoja mysl treningowa...
podsumowujac... za bardzo dales sie poniesc emocjom po dobrym biegu w Tychach... wyluzuj i trenuj z glowa- to chwil do radosci takich jak w Tychach bedziesz mial pelno- ja w to wierze
pozdrawiam