Pulchniak komentarze
Moderator: infernal
- pulchniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2433
- Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
- Życiówka na 10k: 39,29
- Życiówka w maratonie: 3,33,58
Dzięki za troskę.
Jutro mam wizytę u fizjoterapeuty (Kaczmarek). Ma mi pokazać co i jak ćwiczyć i zapisze się na ultradźwięki. Poprzednim razem było to ok. 10 zabiegów czyli mniej więcej dwa tygodnie.
Jak je skończę to idę na ponowne USG i zobaczę co dalej.
Teraz odpowiadając:
Nie zawsze brak stanu zapalnego to dobra wiadomość. Znaczy to też że organizm nie walczy z kontuzją i trzeba mu pomóc z zewnątrz. Mam nadzieję że to co sobie zaaplikuję wystarczy. Jak nie to trzeba będzie ten czynnik wzrostu zastosować. Pocieszające jest to że to bardzo skuteczna terapia chociaż droga.
Krzychu zapisuje się na siłkę i znajdę sobie jakieś maszyny. Zawsze zostaje basen i rower.
Sylw ból to nie tylko stan zapalny. Jak widać są jego różne przyczyny.
Martyna ostroga nie przechodzi. Sama z siebie się nie rozpuści. Najprawdopodobniej minęło Ci podrażnienie spowodowane nią i dlatego nie boli.
Mihumor w naszym wieku regenerujemy się dłużej. Zrób dobre badanie i może będzie ok. Nie ma co się martwić na zapas.
Wigi wiadomo, dlatego nie załamuję rąk. Będzie dobrze mam nadzieję.
Darek dzięki. Wiem że temat kontuzji przerabiałeś więc wiesz jak to jest.
Generalnie jestem dobrej myśli. Ten ból był ze mną już tak długo że czas się za to zabrać. Można by pewnie to zignorować i biegać dalej ale pewnie za jakiś czas nie mógłbym biegać wcale.
Pocieszam się tym że są tacy zawodnicy nawet tutaj na forum którzy biegają dużo lepiej i nagle dopadają ich takie rzeczy że dość długo nikt nie potrafi postawić nawet diagnozy. To dopiero musi boleć.
A z innej beczki. Dzisiaj podczas wywiadu lekarz dowiedział się że jestem diabetykiem i biorę insulinę. Był w szoku że potrafiłem zrobić z taką chorobą mój czas w maratonie i coś wspomniał o jakimś artykule który chce o mnie napisać. Podobno jestem fenomenem trenując tak bez trenera i stałej opieki specjalistów.
Jutro mam wizytę u fizjoterapeuty (Kaczmarek). Ma mi pokazać co i jak ćwiczyć i zapisze się na ultradźwięki. Poprzednim razem było to ok. 10 zabiegów czyli mniej więcej dwa tygodnie.
Jak je skończę to idę na ponowne USG i zobaczę co dalej.
Teraz odpowiadając:
Nie zawsze brak stanu zapalnego to dobra wiadomość. Znaczy to też że organizm nie walczy z kontuzją i trzeba mu pomóc z zewnątrz. Mam nadzieję że to co sobie zaaplikuję wystarczy. Jak nie to trzeba będzie ten czynnik wzrostu zastosować. Pocieszające jest to że to bardzo skuteczna terapia chociaż droga.
Krzychu zapisuje się na siłkę i znajdę sobie jakieś maszyny. Zawsze zostaje basen i rower.
Sylw ból to nie tylko stan zapalny. Jak widać są jego różne przyczyny.
Martyna ostroga nie przechodzi. Sama z siebie się nie rozpuści. Najprawdopodobniej minęło Ci podrażnienie spowodowane nią i dlatego nie boli.
Mihumor w naszym wieku regenerujemy się dłużej. Zrób dobre badanie i może będzie ok. Nie ma co się martwić na zapas.
Wigi wiadomo, dlatego nie załamuję rąk. Będzie dobrze mam nadzieję.
Darek dzięki. Wiem że temat kontuzji przerabiałeś więc wiesz jak to jest.
Generalnie jestem dobrej myśli. Ten ból był ze mną już tak długo że czas się za to zabrać. Można by pewnie to zignorować i biegać dalej ale pewnie za jakiś czas nie mógłbym biegać wcale.
Pocieszam się tym że są tacy zawodnicy nawet tutaj na forum którzy biegają dużo lepiej i nagle dopadają ich takie rzeczy że dość długo nikt nie potrafi postawić nawet diagnozy. To dopiero musi boleć.
A z innej beczki. Dzisiaj podczas wywiadu lekarz dowiedział się że jestem diabetykiem i biorę insulinę. Był w szoku że potrafiłem zrobić z taką chorobą mój czas w maratonie i coś wspomniał o jakimś artykule który chce o mnie napisać. Podobno jestem fenomenem trenując tak bez trenera i stałej opieki specjalistów.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Basen ci na pewno pomoże.Rower musisz sam zobaczyć czy z tą ostrogą da się bezpiecznie pedałować
A na siłce ćwiczenia ogólnorozwojowe,wmocnij przede wszystkim brzuch i dół grzbietu.
Jak się wyleczysz to jakieś wspólne interwały albo testa na dyszkę proponuje,żeby Cię wkręcic w mocniejsze treningi

A na siłce ćwiczenia ogólnorozwojowe,wmocnij przede wszystkim brzuch i dół grzbietu.
Jak się wyleczysz to jakieś wspólne interwały albo testa na dyszkę proponuje,żeby Cię wkręcic w mocniejsze treningi

- Marcin Sawuła
- Stary Wyga
- Posty: 207
- Rejestracja: 15 mar 2012, 16:37
- Życiówka na 10k: 38:50
- Życiówka w maratonie: brak
Głowa do góry! Chyba niestety nie ma tego sportu bez urazów od czasu do czasu
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4291
- Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03
Tomek, możesz pływać, chodzić na siłkę, rowerować. Możesz mnóstwo rzeczy. Pomyśl, co by było, gdybyś w ogóle nie mógł się ruszać? Wiem, że może Cię to wkurzać, ale jestem zwolenniczką zauważania tego, co się ma, a na co się pozornie nie zwraca uwagi
Tak więc może potraktuj tę przerwę jako odpoczynek dla organizmu którego być może on teraz potrzebuje?
Nie wiem, tak próbuję znaleźć coś optymistycznego w tej kontuzji

Nie wiem, tak próbuję znaleźć coś optymistycznego w tej kontuzji

- szymon_szym
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1763
- Rejestracja: 25 maja 2010, 15:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:52:14
Trzymaj się!
A na rozweselenie znalezione na letsrunie, też w temacie kontuzji:
http://www.youtube.com/watch?v=BW0oFTMTxkw
A na rozweselenie znalezione na letsrunie, też w temacie kontuzji:
http://www.youtube.com/watch?v=BW0oFTMTxkw
- pulchniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2433
- Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
- Życiówka na 10k: 39,29
- Życiówka w maratonie: 3,33,58
szymon_szym pisze:Trzymaj się!
A na rozweselenie znalezione na letsrunie, też w temacie kontuzji:
http://www.youtube.com/watch?v=BW0oFTMTxkw



Ania wiem i nie załamuje się. Dzięki

- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Cierpliwości, cierpliwości i jeszcze raz zdrowia
I podelektuj się tym nicnierobieniem, pójdź z żoną do kina, na romantyczną kolację czy na imprezkę - niedługo trzeba będzie wrócić do reżimu treningów i skończy się dzień dziecka




[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- Dobajka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 504
- Rejestracja: 20 lip 2011, 09:04
- Życiówka na 10k: 52,58
- Życiówka w maratonie: 4'19
- Lokalizacja: Kraków i gdzie mnie oczy poniosą
To moze w ramach rekompensaty za materiał do artykułu naukowego niech cie wspomogą fachowym doradztwem gratis i trenera znajdą...wtedy to drżyjcie narodyPodobno jestem fenomenem trenując tak bez trenera i stałej opieki specjalistów.


A tak poważniej to trzymam kciuki za wytrwałość w leczeniu.
Pomyś sobie,ze to taki trochę inny typ maratonu, ale podobnie wymagający poświęcenia :uuusmiech:
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3667
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
Mocny link
Jest pierdylion "tłumaczeń" tej scenki

Jest pierdylion "tłumaczeń" tej scenki

- pulchniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2433
- Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
- Życiówka na 10k: 39,29
- Życiówka w maratonie: 3,33,58
Tak sobie myślę że ktoś mi ego łechtał żeby wcisnąć terapię za kilka tysięcy.Dobajka pisze:To moze w ramach rekompensaty za materiał do artykułu naukowego niech cie wspomogą fachowym doradztwem gratis i trenera znajdą...wtedy to drżyjcie narodyPodobno jestem fenomenem trenując tak bez trenera i stałej opieki specjalistów.![]()
![]()
A tak poważniej to trzymam kciuki za wytrwałość w leczeniu.
Pomyś sobie,ze to taki trochę inny typ maratonu, ale podobnie wymagający poświęcenia :uuusmiech:
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2751
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
- Życiówka na 10k: 00:38:28
- Życiówka w maratonie: 02:56:00
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław
To dobrze, że dość szybko zszedłeś na ziemię.pulchniak pisze:Tak sobie myślę że ktoś mi ego łechtał żeby wcisnąć terapię za kilka tysięcy.Dobajka pisze:To moze w ramach rekompensaty za materiał do artykułu naukowego niech cie wspomogą fachowym doradztwem gratis i trenera znajdą...wtedy to drżyjcie narodyPodobno jestem fenomenem trenując tak bez trenera i stałej opieki specjalistów.![]()
![]()
A tak poważniej to trzymam kciuki za wytrwałość w leczeniu.
Pomyś sobie,ze to taki trochę inny typ maratonu, ale podobnie wymagający poświęcenia :uuusmiech:

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 801
- Rejestracja: 03 gru 2011, 22:58
- Lokalizacja: Kraków (NH)
"Bajera" podobno jest zawsze w cenie, więc całe szczęście że zorientowałeś się na czas.
Rozumiem jak to jest być na odstawce, cholerne i przygnębiające uczucie.
Jeżeli już dojdziesz do siebie to gdzie planujesz polecieć maraton na wiosnę ?
Rozumiem jak to jest być na odstawce, cholerne i przygnębiające uczucie.
Jeżeli już dojdziesz do siebie to gdzie planujesz polecieć maraton na wiosnę ?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2751
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
- Życiówka na 10k: 00:38:28
- Życiówka w maratonie: 02:56:00
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław
Żeby było jasne, to my tutaj wszyscy podziwiamy i doceniamy twoje osiągnięcia i wyniki w bieganiu.
Powinniśmy też zdawać sobie sprawę, że (zbyt) ambitne amatorskie bieganie najczęściej wiąże się z kontuzjami (sam niestety jestem tego przykładem - już trzeci miesiąc walczę z kontuzją).
Powinniśmy też zdawać sobie sprawę, że (zbyt) ambitne amatorskie bieganie najczęściej wiąże się z kontuzjami (sam niestety jestem tego przykładem - już trzeci miesiąc walczę z kontuzją).